Bianka lat: 3
Wyjazd nad morze
Pierwsze spotkanie: 07.02.2012
Spełnienie marzenia: 11.09.2012
Sponsorzy
Spełnienie marzenia
Nadszedł wielki dzień, a w sumie wielki wieczór, na który wszyscy długo czekaliśmy, kiedy to nasza piątka zapakowała się w końcu do samochodu, by pojechać nad morze. Bianka była podobno tak podekscytowana przez cały dzień, że w samochodzie od razu zasnęła ze zmęczenia. Długa, bo prawie 10 godzinna podróż z Białegostoku do Koszalina minęła nam dosyć szybko. Na miejscu byliśmy z samego rana i po krótkiej drzemce pojechaliśmy ziścić marzenie Bianki – zobaczyć morze!
Idąc promenadą i zbliżając się do celu czuliśmy zapach jodu i coraz większy wiatr… W końcu dotarliśmy na plażę. Widok tych przepięknych fal przepędził z nas wszystkich zmęczenie a na twarzyczce Marzycielki pojawił się wielki uśmiech. Już podczas pierwszego spaceru po brzegu zostaliśmy zaatakowani przez falę i część z nas wyszła z tego w mokrych butach. Biance się to wyraźnie spodobało i skomentowała: „Ale to było śmieszne, tato!”. Po spacerze przyszła pora na upragnione frytki z solą i bez ketchupu! Potem na oceanarium, w którym szukaliśmy Nemo i Jego bajkowych przyjaciół. Po dniu pełnym wrażeń wróciliśmy rzucić jeszcze raz okiem na piękne polskie morze i w końcu odpocząć po podróży.
Następne dni spędziliśmy na zwiedzaniu wybrzeża: Byliśmy w Koszalinie na molo, w porcie i pod latarnią morską, spotkaliśmy Pana z Katarynką i przeuroczą oswojoną papugą, którą Bianka bardzo polubiła; byliśmy w wiosce „Dziki Zachód” w Zieleniewie, gdzie oglądaliśmy zwierzątka i bawiliśmy się na kowbojskim placu zabaw. Nie obyło się również bez wesołego miasteczka w Mielnie. Ale to, co Biance na pewno zapadnie z pamięć to wizyta w Parku Wodnym JAN w Darłówku Wschodnim, gdzie nasza malutka, ale jakże odważna Bianka zjeżdżała z tatą z wielkiej zjeżdżalni wprost do basenu; gdzie w jacuzzi bawili się w „Rekina i małą rybkę”; a potem Bianka wytrwale pływała w basenach w swoim nowym pięknym kole ratunkowym.
Pobyt nad morzem okazał się wypełniony atrakcjami po uszy, ale najważniejsze było morze! Obowiązkowo zaopatrzyliśmy się w profesjonalny, piękny, różowy zestaw dla poszukiwaczy muszelek składający się z wiaderka, łopatek i foremek, bo bez tego ani rusz! Dalej czekały nas już tylko długie spacery w poszukiwaniu muszelek i bursztynów, budowanie zamków z piasku i dekorowanie ich zebranymi wcześniej kamyczkami i muszlami, kopanie jam w piasku, tak głębokich, żeby można było się w nich schować. Czas leniwie upływał nam na plażowaniu, bo pogoda bardzo pozytywnie nas zaskoczyła i mimo, że to wrzesień, słoneczko przypiekało a wiatru praktycznie nie było, pogoda jak na zamówienie!
Biance nie schodził uśmiech z ust i co chwilę powtarzała: „ale czad!”, ale pewności, że najskrytsze marzenie mojej cudownej małej Marzycielki się spełniło nabrałam podczas spaceru brzegiem morza o zachodzie słońca, gdy Bianka wypowiedziała najsłodsze zdanie, jakie mogłam od niej usłyszeć: „och… jak ja kocham moje życie! Dziękuję ciociu!”.
Bianko, jesteś najcudowniejszą księżniczką na świecie! Życzymy Ci, żebyś nigdy nie straciła energii do zabawy i żeby Twoja główka zawsze była pełna marzeń i pomysłów. Dziękujemy Ci, za te piękne marzenie i trzymamy kciuki za Ciebie w zmaganiach z chorobą. Pamiętaj o marzeniach a wszystko będzie dobrze!
Dziękujemy za pomoc w spełnieniu tego niezwykłego marzenia Sponsorom, ludziom, którym los chorych dzieci nie jest obcy i potrafili dać cząstkę siebie, by ziściło się największe marzenie Bianki:
- Pani Ninie Zakrzewskiej;
- Uczniom i Radzie Pedagogicznej I LO w Białymstoku;
- Uczniom i Radzie Pedagogicznej SP 15 w Białymstoku;
- Wiosce „Dziki Zachód” w Zieleniewie;
- Parkowi Wodnemu „Jan” w Darłówku Wschodnim;
Dziękujemy za każdy grosz, za każdą wyciągnięta rękę z pomocą do spełnienia marzenia Bianki. Dziękujemy za uśmiech na twarzy Marzycielki, który rozpromienił świat dookoła, za te kilka marzycielskich dni, w których Bianka choć na moment mogła zapomnieć o chorobie i jej trudach. W imieniu Bianki, Jej rodziców oraz wolontariuszy Fundacji Mam Marzenie bardzo gorąco dziękujemy.
Pierwsze spotkanie
Wtorkowe popołudnie, godzina 17 - ta, idziemy spotkać naszą nową Marzycielkę Biankę. Z torbą pełną prezentów przygotowane na cudowne spotkanie, pukamy do mieszkania. W drzwiach wita nas cała rodzina: mama, tata i Bianka. Bianka uśmiechnięta zaprasza nas do pokoju, szczęśliwa, zadowolona pokrzykuje ...''przyszli goście, będzie przyjęcie!!!!'' i radośnie klaszcze w rączki.
Maleńka i prześliczna Bianka ubrana w sukienkę w paseczki z przeuroczymi kucykami od pierwszych chwil skradła nasze serca. Rozmawiamy sobie i w międzyczasie dajemy naszej Marzycielce lodołamacze, otwierając kolejne prezenciki i za każdym razem Bianka zaskoczona pokrzykuje ''ojjeeejjj, jaka ładna Myszka Miki!''...'' ojjeeejj, jaka śliczna lalka!''. W rozmowie z rodzicami dużo dowiadujemy się o naszej cudownej Marzycielce, która jest dziewczynką bardzo ciekawą świata, dba o zwierzątka, ma piękne wielkie akwarium, chętnie karmi rybki z tatą. Nasza Marzycielka jest dzieckiem bardzo konkretnym i zdecydowanym. Bawiąc się książeczką i naklejkami nazywa ślicznie zwierzątka, rybka jest rybką i pływa, a motylek jest motylkiem i fruwa, co nam nawet zaprezentowała w ładnym tańcu. Bystra inteligentna i jak na swój wiek bardzo poważna mała królewna. Poznałyśmy też przyjaciół Bianki, a są to: Myszka Miki i najważniejszy przyjaciel Kubuś Puchatek. Zabawiając nas, jako gości zrobiła nam pyszną kawę w swojej kawiarce, a my piłyśmy i byłyśmy zachwycone wspaniałym jej smakiem. Bawiłyśmy się też puzzlami wspólnie i trochę rysowałyśmy, aaa . . . bym zapomniała! Uczestniczyłyśmy też w koncercie, Bianka grała nam na instrumencie klawiszowym i śpiewała. Mądra i utalentowana ta nasza nowa Marzycielka. Przyszedł czas na rozmowę o jej marzeniu. Dowiedziałyśmy się, że Bianka chce jechać nad morze z mamą i tatą. Zapytana, co będzie nad tym morzem robić odpowiedziała, że będzie łowić ryby z tatą, a z mamą będzie zbierać muszelki i kamyczki. Czyli marzenie zostało wypowiedziane. Nasza Marzycielka była jeszcze całkiem maleńkim dzieckiem, kiedy pierwszy raz widziała morze i jak nam się zdaje ma z tego okresu cudowne wspomnienia, które zapadło do Jej maleńkiego serduszka.
My z naszej strony zapewniłyśmy, że będziemy bardzo się starać spełnić owo marzenie, życząc zdrowia Biance. Przyszedł czas by pożegnać naszą cudowną Marzycielkę. O jak nam się nie chciało wychodzić! Kochana Bianko, skradłaś nasze serca i oczarowałaś jakąś czarodziejską dobrą magią. Do zobaczenia wkrótce!!!
Poczekalnia
BiałystokSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
BiałystokAktualności » Białystok
Pierwsze urodziny Opery i Filharmonii Podlaskiej
W dniach 28-29.09.2013r. Opera i Filharmonia Podlaska świętowała swoje pierwsze urodziny. Dla wszystkich, którzy przybyli na Odeską 1 czekało wiele rodzinnych atrakcji.
[+] czytaj więcej...