Kacper lat: 4

W sobotnie, mroźne południe udaliśmy się do Tryńczy, aby odwiedzić naszego nowego marzyciela. W drzwiach przywitała nas uśmiechnięta mama czteroletniego Kacpra, który akurat niedawno przebudził się po południowej drzemce. Gdy usiedliśmy już wszyscy w pokoju, przyszedł czas na wręczenie prezentu, gry planszowej Autka. Podarunek okazał się strzałem w dziesiątkę, gdyż Kacper jest wielkim miłośnikiem tej bajki i zna imiona wszystkich bohaterów. Gdy już zapoznaliśmy się instrukcją gry planszowej, co wbrew pozorom wcale nie było takie łatwe, przystąpiliśmy do wspólnej zabawy. Tymczasem mama Kacpra poczęstowała nas pysznym ciastem, przygotowanym przez babcię chłopca. Kacper okazał się wyśmienitym graczem, jednocześnie zapoznając nas z bohaterami bajki. Przegraliśmy z kretesem..;( Po czym, nasz marzyciel zaproponował nam kolejną rozgrywkę. Tym razem ćwiczyliśmy pamięć w „autkowe memory”. Znów bez szans z mistrzem! W międzyczasie Kacperek wprowadzał nas w świat swoich zainteresowań. Zaprezentował nam ulubioną książeczkę, która opisuje wojsko, jego artylerię. Wśród czołgów, helikopterów, samolotów, Kacperek upodobał sobie najbardziej F-16 i MIG-29. Przy okazji wiele nas nauczył, bo przecież nie wszyscy wiedzieliśmy co to „MIG”… szczególnie dziewczyny. Ostatnią z naszych zabaw było malowanie farbkami. Każde z nas wykonało obraz jakiegoś sprzętu militarnego. Były helikoptery, Migi, czołgi, a nawet starodawny rower. W ten sposób, na dobrej zabawie, czas wizyty upłynął nam błyskawicznie. Kacperek nawet zrobił się trochę śpiący, więc zostawiliśmy obrazki do kolekcji i umówiliśmy się z marzycielem, że wkrótce odwiedzimy go znowu. Choć nie sprecyzował konkretnie swojego marzenia, to chyba troszeczkę wprowadził nas już w świat swojej fantazji i niebawem wszystko będzie jasne.

Relacja: Karolina i Jakub
Zdjęcia Ewelina i Łukasz