Maciek lat: 13

Laptop z dostępem do Internetu

Pierwsze spotkanie: 12.10.2007

Spełnienie marzenia: 07.11.2007

Poleć:

wykop.pl dodaj do Facebook dodaj do Twitter dodaj do Blip dodaj do NK
2011-10-20

Spełnienie marzenia

Data spotkania: 07.11.2007 ()

Wolontariusze: Marlena, Bartek



Tego dnia w Lublinie spadł pierwszy śnieg. Ale nie tylko z tego powodu był to dzień wyjątkowy.Tego dnia kolejne chore dziecko uwierzyło,że warto marzyć! Natomiast wolontariusze Fundacji Mam Marzenie utwierdzili się w przekonaniu,że ich działalność ma sens.

Życzeniem 13-letniego Maćka było otrzymać loptop z dostępem do internetu.Marzenie to bowiem mogłoby mu umożliwić kontakt z dawno niewidzianymi przyjaciółmi,a także umilić pobyt w szpitalu. Mimo pewnych trudności udało nam się urzeczywistnić pragnienie chłopca. Spotkanie umówiliśmy na godzinę 18.00. W wizycie uczestniczyła, oprócz wolontariuszy, także wychowawczyni Maćka - pani Małgorzata. Jej serdeczność i dobre serce umożliwiły nam dobry i pełny kontakt z chłopcem. Po zachowaniu wszelkich środków ostrożności (założeniu ubioru ochronnego) mogliśmy nareszcie odwiedzić Marzyciela. Maciek i mama przywitali nas serecznymi uśmiechami. W ich spojrzeniach widać było wielką radość i wyczekiwanie. Ponieważ wizyta musiała być krótka od razu przeszliśmy do sedna sprawy. Wymarzony laptop znalazł się w rekach właściciela, który z zapałem zabrał sie do rozpakowywania prezentu. Początkowo nieśmiało, a potem z większą odwagą. Trudno zawrzeć w słowach wielką radość Maćka, kiedy ujrzał zawartość paczki. Następnym punktem programu było wręczenie drugiej części marzenia - internetu, co spotęgowało entuzjazm chłopca. W plecaku, który następnie daliśmy Maćkowi znalazły się gry, które z pewnością umilą i wypełnią czas spędzony w szpitalu. Ku naszemu zdziwienin to właśnie one stały się powodem największej radości Marzyciela (widać, chyba trafiliśmy w jego gust) . Po zainstalowaniu sprzetu przez wolontariusza Bartka chłopiec poddał się wirtualnej rzeczywistości :-) .

Finalnym etapem spotkania dyło wręczenie dyplomu Marzyciela. Po pamiątkowych fotkach z bólem serca i nieukrywanym żalem opuściliśmy oddział dziecięcy :-( .

Był to dzień ważny dla Maćka, ale również dla nas (świeżo upieczonych wolontariuszy), bo pierwszy raz w życiu spełniliśmy czyjeś marzenie. Ujrzeć uśmiech dziercka i nadzieję w jego oczach, to bezcenne doświadczenie!

Szczególne podziękowania kierujemy wychowawczyni Maćka, pani Małgorzacie Kolasińskiej, która pomogła nam w realizacji marzenia. Dziękujemy za życzliwość i zaangażowanie!

 

Autor: Marlena, Justyna, Edyta

2011-10-20

Pierwsze spotkanie

Data spotkania: 12.10.2007 ()

Wolontariusze: Kasia, Gośka P.

Tym razem na spotkanie z naszym nowym Marzycielem Maćkiem udałyśmy się do szpitala na Chodźki w towarzystwie tłumacza. Było to konieczne, ponieważ Maciek i jego Mama nie słyszą. W rozmowie z Marzycielem zgodziła się nam pomóc Maćka wychowawczyni, pani Małgorzata Kolasińska, dlatego rozmowa zaczęła się od przekazywania pozdrowień od kolegów, opowiadania szkolnych ploteczek i różnych śmichów-chichów... Oczywiście wręczyłyśmy lodołamacz, czyli czapeczkę adidasa i tutaj tłumacz nie był nawet konieczny - widać było, że Maćkowi przypadła do gustu, nawet chętnie z nią pozował do zdjęcia. Potem przystąpiłyśmy do najważniejszej części spotkania, czyli pytania o marzenie. Przygotowałyśmy na poczekaniu tabelkę z czterema typami marzeń i Pani wychowawczyni tłumaczyła, co się w takiej "szufladce" kryje. Maćka uśmiechy trochę nas zmyliły, bo i oczy mu się zaświeciły przy możliwości spotkania ze słynnym piłkarzem albo wręcz zostania piłkarzem w ulubionym klubie. Od pani psycholog dowiedziałyśmy się wcześniej, że Maciek bardzo lubi sport, więc takie marzenie było prawdopodobne. Ale Maciek zastanawiał się dalej i dowiedział się o dwóch pozostałych kategoriach, czyli zostać kimś albo coś dostać. I tutaj nie było wątpliwości.

Zdradził nam, że chciałby dostać prezent. A jaki? Z rozbrajającym uśmiechem "zamigał", że najbardziej, ale to najbardziej chciałby mieć laptopa z Internetem. Na znak, że to najszczersze marzenie, Maciek przyłożył rękę do serca a potem podniósł dłoń jak podczas składania przysięgi w sądzie. Poza tym narysował w tabelce przepięknego laptopa i własnoręcznie podpisał. Na pytanie pani wychowawczyni, czy w Internecie będzie oglądał "gołe baby", Marzyciel kategorycznie zaprzeczył. Maćkowi najbardziej brakuje kolegów, a dzięki laptopowi będzie mógł się z nimi kontaktować. No a tak przy okazji sprzęt przyda się też do nauki, bo Maciek to bardzo mądry chłopak, jak zapewniła jego nauczycielka. Zapytałyśmy jeszcze Maćka o ulubione gry i pożegnałyśmy się z przemiłym Marzycielem i jego równie miłą Mamą. Mamy nadzieję, że wrócimy jak najszybciej, aby znów zobaczyć uśmiechniętego Maćka, tym razem podczas spełniania jego największego marzenia.

 

Autor: Gośka P.

Pierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie

Poczekalnia

Lublin

Spełnione marzenia 2013

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2012

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2011

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2010

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2009

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2008

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2007

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2006

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 0

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Byli z nami

Lublin

Aktualności » Lublin

Zbiórka publiczna w Lublinie

W dniu 19 czerwca 2011 Fundacja Mam Marzenie oddział w Lublinie przeprowadził zbiórkę publiczną wśród widzów WIELKIEJ GALI TANECZNEJ

[+] czytaj więcej...

Wolontariat » Lublin

Ruch spełniania marzeń powstał dzięki ludziom z całej Polski, których połączyła idea bezinteresownej pomocy choremu dziecku i jego rodzinie. To na wolontariuszach opiera się cała struktura naszego ruchu i to oni są jego ambasadorami w swoim środowisku.Przyłącz się do nas!