Julka lat: 4
Plastikowy domek w ogródku, a obok niego huśtawka
Pierwsze spotkanie: 07.01.2012
Spełnienie marzenia: 01.06.2012
Spełnienie marzenia
Nie mogło być piękniejszego dnia na na spełnienie marzenia niż Dzień Dziecka. Dlatego też mimo padającego deszczu wyruszyłyśmy w daleką drogę do naszej Marzycielki Julki. Jechała z nami p. Alina - przedstawicielka Sponsora.
Po dotarciu na miejsce, zostałyśmy bardzo serdecznie przywitane przez odświętnie ubraną Julkę i jej rodzinę. Nie mogłyśmy przystąpić od razu do montażu domku i huśtawki ponieważ pogoda nie uległa poprawie. W oczekiwaniu na sprzyjające warunki atmosferyczne spędzałyśmy mile czas z rodziną dziewczynki, pijąc kawę i jedząc przepyszne domowe ciasta. Natomiast Julka wraz z rodzeństwem była zajęta zabawą przywiezionym przez nas prezentem, którym był zestaw „małej gospodyni".
W końcu deszcz przestał padać i wszyscy wyszliśmy do ogródka. Stał tam na palecie wielki pakunek owinięty folią i Marzycielka miała zgadnąć co tam jest. Nie było to proste zadanie, ale gdy powiedziałyśmy jej, żeby przypomniała sobie o czym marzyła, gdy byśmy u niej w Klinice, pojawił się na jej twarzy lekki uśmiech, który stawał się radośniejszy wraz z każdym zerwanym kawałkiem opakowania. Gdy w końcu ukazał się wielki karton z namalowanym kolorowym domkiem radość jej nie miała granic. Nieśmiała, skromna dziewczynka ze szpitalnej sali zaczęła śpiewać i tańczyć, zachęcając do tego swoje siostry. Z wrażenia zapomniała o wymarzonej też huśtawce.
Miło było patrzeć na radość Julki, ale domek i huśtawka czekały na montaż. Na szczęście ekipa montażowa była liczna. Szybko zostały porozkładane na trawie poszczególne elementy i domek zaczął powstawać. Wszyscy donosiliśmy poszczególne elementy, natomiast nad prawidłowym montażem czuwała pani Alina i tato Julki. Gdy domek zaczynał nabierać realnych kształtów, młodsza część ekipy zaczęła naprzemiennie się wykruszać, gdyż każdy chciał trochę posiedzieć w domku.
Dalej kontynuowalibyśmy pracę, ale mama Julki zarządziła przerwę na ciepły posiłek. Przyjemnie siedziało się przy stole, jedząc gorące kiełbaski i szaszłyki z grilla. Jednak robiło się coraz później, a trzeba było zadaszyć domek i zmontować huśtawkę. W końcu domek był gotowy, na ganku ustawiono doniczki z kwiatkami, a dzieci wniosły do niego serwis, naczynia kuchenne oraz koc i było wiadomo, że nie szybko go opuszczą. Na szczęście do montażu huśtawki nie było potrzebnych dużo pomocników. Tego wyzwania podjęła się pani Alina i tato Julki. Sprawnie łączyli metalowe rurki i dokładnie dokręcali każdą śrubkę. Julka na moment opuściła domek i sprawdziła czy składanie huśtawki przebiega zgodnie z instrukcją. Gdy jej montaż został zakończony, ze względu na późną porę Marzycielka pohuśtała się tylko chwilę. Dalsza zabawa w wymarzonym domku i na huśtawce musiała poczekać do do następnego dnia.
Chociaż bardzo miło i efektywnie spędzałyśmy czas z rodziną Julki nadeszła pora powrotu do Wrocławia. Pożegnałyśmy się serdecznie, wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy w drogę powrotną do Wrocławia.
Bardzo serdecznie dziękujemy p. Alinie za zaangażowanie w spełnienie marzenia Julii oraz Partnerom Marki TB Pint, za to, że doceniając potęgę dziecięcych marzeń, po raz kolejny wsparli nasz Oddział Fundacji, umożliwiając ich realizację.
Pierwsze spotkanie
Wykorzystując obecność Julii we Wrocławiu postanowiłyśmy udać się do Kliniki, aby poznać naszą nową Marzycielkę. Dzięki wcześniejszej rozmowie z jej mamą nie miałyśmy problemu z zakupem lodołamacza.
Po wejściu do sali zobaczyłyśmy zawstydzoną dziewczynkę, która na początku nie bardzo chciała z nami rozmawiać. Na szczęście lodołamacz spełnił swoją rolę i udało nam się nawiązać z nią kontakt. Po rozpakowaniu wszystkich prezentów Julia pozbyła się skrępowania i przystąpiłyśmy do zabawy. Na pierwszy ogień poszły figurki Hello Kitty, które w takt śpiewanej przez Dorotę piosenki
odtańczyły zabawny taniec. Później Julia, jej mama, Dorota i ja recytowałyśmy wierszyki. Kolejnym etapem kontynuowania zawartej znajomości było wspólne kolorowanie przyniesionej przez nas książeczki. W międzyczasie zostało rozpakowane pudełko z lalką, która otrzymała imię Nikola. Następnie Julia przyklejała naklejki Hello Kitty na bajki, które czyta jej mama. Po wspólnej, dającej wszystkim wiele radości zabawie, przypomniałyśmy sobie o celu naszej wizyty.
Zapytałyśmy naszą Marzycielkę czy powie nam, o co poprosiłaby Wróżkę, gdyby do niej przyszła. Powiedziała że nie, ale może narysować. W ruch poszły kredki i po chwili powstał rysunek. Żeby nie było żadnych wątpliwości, Julia wyjaśniła, że marzy o domku w ogródku, takim jaki stoi na placu zabaw przed Kliniką, ale żeby miał drzwi. Obok niego chciałaby mieć huśtawkę. Najlepiej, żeby obie rzeczy były w kolorze czerwonym.
Mamy wielką nadzieję, że szybko uda nam się zrealizować Marzenie Julii. A może przeczyta tę relację Dobra Wróżka, która nam w tym pomoże.
Poczekalnia
WrocławSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
WrocławAktualności » Wrocław
21 listopada Światowy Dzień Życzliwości i Pozdrowień
We Wrocławiu Dzień Życzliwości będzie obchodzony po raz ósmy, w tym roku do życzliwych przyłączą się dwa największe Parki Rozrywki we Wrocławiu Bobolandia oraz Aquapark.
[+] czytaj więcej...