Magda lat: 15
zakupy w Londynie
Pierwsze spotkanie: 04.01.2012
Spełnienie marzenia: 04.03.2013
Spełnienie marzenia
Marzenie to należy do szczególnych i niepowtarzalnych nie tylko przez główną bohaterkę 16-letnią Madzię, ale i z uwagi na fakt, że w całej historii Fundacji Mam Marzenie nie było podobnego marzenia. Zaczęło się od wizyty w szpitalu i wspólnych rozmów, a to o nowym pokoju, a to o iPadzie. Jednak żadna z tych opcji nie była trafiona, bo marzenie okazało się niezwykle kobiecie – „shopping w Londynie” :) Marzenie Madzi spełniało się w zasadzie na dwie tury, aby nadać tej chwili bardziej „londyńskiego” charakteru, spotkaliśmy się z naszą Marzycielką w jedynym i najlepszym londyńskim pubie w stolicy– British Bulldog Pub, gdzie czekał na nas typowy, przepyszny londyński lunch – chips & frits. Spotkaliśmy się tam z naszą Marzycielką, jej rodzicami, jak również przesympatycznym Panem Dariuszem z drukarni TORRO, bez której nigdy nie udałoby nam się zrealizować tego marzenia. Było pysznie i bardzo sympatycznie. Trochę rozmów, zdjęć, a na koniec Magda otrzymała wielki, profesjonalny voucher (jak przystało na najlepszą drukarnie :)) uprawniający do wymarzonych zakupów. I stało się po dwóch tygodniach byłyśmy już w Londynie. Na lotnisku czekał na nas Pan Rafał z polskiej firmy taksówkarskiej POLSKIE MINICABY.CO.UK (tak tak w Londynie są POLSKIE TAXÓWKI, dużo wygodniejsze, szybsze i bezpieczniejsze niż czarne londyńskie garbuski, które jak wiadomo nawet samym Anglikom się już „przejadły”:) ), który zadbał o nasz bezpieczny transport po Londynie. Po przylocie do hotelu, nie czekając ani chwili, ruszyłyśmy na podbój angielskich sklepów. Kolejny dzień niczym nie różnił się od poprzedniego – znów zakupy, zakupy, zakupy, tyle, że w największym centrum handlowym w Europie !! Za to niedziela była typowo podróżnicza. Dzięki naszej wolontariuszce Oli, która obecnie mieszka w Londynie, spacer po brytyjskiej stolicy był fantastyczny. Widzieliśmy Big Ben, Trafalgar Square, Westminster. Nie zabrakło też London Eye i Museum Madame Tussauds. Również na pogodę nie mogliśmy narzekać. Nie byłybyśmy sobą, gdybyśmy na koniec dnia nie przeszły się Oxford Street w wiadomym celu :) - znów zakupy. Totalnie wymęczone wróciłyśmy do hotelu, aby w poniedziałek ruszyć znów na podbój kolejnego wielkiego centrum handlowego w Londynie. Tuż przed odlotem, z racji bliskiej lokalizacji, wybrałyśmy się na spacer na Nothing Hill, aby ujrzeć jedyne i niepowatrzalne „kolorowe domki”. Punktualnie o 17:00 znów czekał na nas Pan Rafał by bezpiecznie odtransportować nas na lotnisko. I tak w ferforze tłumu brytyjczyków, niezliczonych kilogramów ubrań, setek przymierzonych butów upłynęło nam 4 cudowne dni w Londynie ..
Na koniec chcielibyśmy serdecznie podziękować kilku osobom bez których to marzenie pewnie jeszcze bardzo długo nie byłoby zrealizowane;
• Serdeczne podziękowania dla drukarni TORRO, która była głównym sponsorem wyjazdu Madzi do Londynu. Dziękujemy Pani Monice i Panu Darkowi za pomoc i ogromne zaangażowanie.
• Równie wielkie podziękowania należą się Panu Rafałowi z firmy POLSKIE MINICABY.CO.UK, który bezpłatnie woził nas po Londynie.
• Dziękujemy Hotelowi IBIS London Shepherd Bush za cudowną gościnę i pomoc w każdej sytuacji. Dzięki Państwu czuliśmy się jak w domu.
• Podziękowania należą się również British Bulldog Pub, bo we wnętrzach, zapachach i smakach tego prawdziwego londyńskiego pubu tyle, że w Warszawie rozpoczęła się nasza brytyjska przygoda.
• Ogromne podziękowania należą się przesymatycznej Pani Mani Mroczkowskiej z biura podróży TRAVELIDA, która zadbała i zorganizowała nam cały pobyt w Londynie.
• Dziękujemy Oli Kozłowskiej, która zorganizowała w najdrobniejszych szczegółach nasz wspaniały spacer po Londynie.
I spotkanie z marzycielką
Nie straszny nam wiatr, nie straszny nam deszcz .. w środowe popołudnie wybrałyśmy się do naszej Marzycielki - Madzi. Na korytarzu czekała już na nas Mama, a za chwilę zza rogu na spotkanie z nami z ogromnym uśmiechem wyszła Madzia. Zaprowadziła nas do sali, w której spędza większość czasu.
Po chwili rozmowy i zainteresowaniach naszej Marzycielki przeszłyśmy do pytań o marzenia. Było ich sporo - począwszy od nowego wystroju pokoju, po laptop, telefon, wyjazd do Bułgarii .. Madzia ma wiele marzeń. Wiemy, że ciężko jest wybrać w kilka minut to największe. Ale po chwili namysłu nasza Marzycielka przyznała, że w głębi duszy marzy o ..... zakupach w Londynie. Razem z Mamą i Siostrą cioteczną chciałaby buszować między półkami z ubraniami, butami i dodatkami. Nie ma się co dziwić - to prawdziwa Kobieta! A Londyn to europejska stolica mody. Jeśli zakupy to tylko tam.
Nie pozostaje nam nic innego jak tylko z nadejściem ciepłych dni, które są najlepsze na robienie zakupów, zorganizować wyjazd i spełnić te wspaniałe marzenie.
Poczekalnia
WarszawaSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
WarszawaAktualności » Warszawa
Bal Radiowca
Dzięki uprzejmości organizatorów Balu Radiowca, mieliśmy przyjemność uczestniczenia w tym niezwykłym wydarzeniu.
[+] czytaj więcej...