Patryk lat: 5
Wyjazd nad ciepłe morze
Pierwsze spotkanie: 13.07.2011
Spełnienie marzenia: 21.10.2012
Spełnienie marzenia
Fuerteventura - oznacza „MOCNĄ PRZYGODĘ” (fr. forte aventure). …
„Wyspa Palmowa” - wykrzyknął Patryk, gdy autobus Rainbow Tours ruszył z lotniska w stronę Caleta de Fuste. Na twarzy Marzyciela pojawił się pierwszy ogromny uśmiech. Po ciężkiej nocy na lotnisku i w samolocie chłopiec znalazł w sobie resztę energii by pod hotelem Castillo de San Jorge wykonać miliony podskoków krzycząc „Hurra, ale się cieszę!”.
Szybko dotarło do nas, że Fuerteventura nie należy do zielonych wysp, a nazwa nadana przez Patryka wcale do niej nie pasuje. Mimo to przez tydzień poznaliśmy urok tej wietrznej wyspy o pustynnym krajobrazie, która na zawsze pozostanie w naszych sercach.
Patryk to niesamowity chłopiec, bardzo inteligentny i nieco nieśmiały. Polubiliśmy się bardzo szybko i wraz z jego rodzicami spędziliśmy wspaniały tydzień. Już po samym dotarciu do hotelu, w oczekiwaniu na pokoje, zwiedziliśmy okolicę i chyba każdy z nas poczuł, że to będzie idealny czas by odpocząć od codziennych spraw. Spokojne miasteczko, wiatr, który od czasu do czasu przywiewał bryzę znad oceanu, słońce przypiekające nosy… Kto w takim miejscu myślałby o pracy, o szkole, o zbliżającej się zimie?!
Wspaniale było codziennie patrzeć na uśmiech Patryka i słuchać, jak opowiada o spełniających się kolejno marzeniach. Był w ciepłym kraju, codziennie kąpał się na przemian w basenie i w oceanie, budowaliśmy zamki z piasku otoczone ogromnymi fosami, a wieczorami braliśmy udział w animacjach przygotowanych przez hotel. Franco i Oswald zajmowali się dziećmi i z wprawą angażowali naszego Marzyciela do wszystkich zabaw i tańców. Każdego wieczora na gości hotelu czekały również inne atrakcje – węże, magicy, konkursy… Patryk spędzał czas w towarzystwie Maji - ślicznej rodaczki, Bena – niesfornego Brytyjczyka i przeuroczego małego Francuza, którego imienia nie byliśmy w stanie zapamiętać mimo wielkich starań. Odwiedziliśmy również największe na Wyspach Kanaryjskich zoo – Oasis Park, gdzie poczuliśmy się jak w prawdziwej dżungli. Przepięknie urządzone zoo, w którym spaceruje się wąskimi ścieżkami śród zwierząt i ogromnych drzew, robiło wrażenie nie tylko na Marzycielu. Zarówno ja, jak i Magda i Sebastian (rodzice Patryka) biegaliśmy od zwierzaka do zwierzaka z rozdziawionymi buziami. Czekały na nas również 4 pokazy – papug, które wykonywały przeróżne sztuczki, gadów, które skutecznie wystraszyły niektórych widzów, sów i drapieżnych ptaków przelatujących nam nad głowami i na koniec lwów morskich. Jeden z nich ucałował nawet Patryka! Ten dzień był niezwykły nie tylko ze względu na naszą wycieczkę, ale również z okazji 9 rocznicy ślubu rodziców Patryka! Jeszcze raz – WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
Czas w miłym towarzystwie mija bardzo szybko! I nas zastał ostatni wieczór… Dla Patryka przygotowałam ostatnią niespodziankę… Wręczenie dyplomu i prezenty! Po wieczornych tańcach dla dzieci, gdy wraz z innymi czekał już na pokaz magii, niespodziewanie poprosiłam go na scenę!
Kolejny raz: Dziękuję Ci Patryk za przepiękne marzenie. Za możliwość bycia tam z Tobą i Twoimi Rodzicami! Za Twój uśmiech i krzyki radości, które utwierdzają mnie w tym, że to czym zajmuje się nasza Fundacja ma ogromy sens, a marzenia posiadają niezwykłą siłę!
Życzę Tobie, Twoim Rodzicom, sobie i każdemu, kto przeczyta relację z Twojej podróży pięknych marzeń! Dają one cel, kierują naszym życiem, sprawiają, że mamy na co czekać i po co żyć!
Pierwsze spotkanie
13 lipca wyruszyliśmy wspólnie z Dorotką i Marcelem w podróż do naszego małego Marzyciela Patryka, którego odwiedziliśmy w Grotnikach, w pięknej, leśnej okolicy. Zauroczył nas uśmiechem i swoją energią- wszędzie było go pełno:)
Gdy przybyliśmy na miejsce Patryk w towarzystwie mamy, dzielnie pracował właśnie przy wykopywaniu ogromnej dziury w piaskownicy. Dało się zauważyć, że dobrze się bawi. Jeden z wykopanych "skarbów" otrzymałam nawet w prezencie i zachowałam na pamiątkę spotkania z Patryczkiem, z obietnicą pilnego strzeżenia podarunku. Dziękuję Patryku :)
Szybko okazało sie, ze Patryk jak każdy 5- latek ma głowę pełną marzeń i mnóstwo pomysłów na to jedno wyśnione i upragnione marzenie.
Jednak to największe i najważniejsze było bezpośrednio związane z piaskownicą w której zastaliśmy bawiącego się Patryka...Piasek...dużo piasku...Gdzie można go znaleźć w niezliczonej ilości??? Jak zdradził nam Patryk znajdziecie go z pewnością na każdej morskiej plaży :)
I tak poznaliśmy to jedyne i największe marzenie - podróż nad ciepłe morze, gdzie można budować z piasku, kopać dziury, pluskać się w wodzie!
W między czasie gdy spacerowaliśmy po terenie ośrodka w Grotnikach, Patryk zaciągnął nas na wspólne moczenie nóg w basenie - w końcu czas się hartować przed wyprawą w morskie okolice i choć zimna basenowa woda mu nie była straszna to jak przyznaje, pragnie zażywać kąpieli w ciepłym morzu:)
Patryczku dołożymy wszelkich starań by móc spełnić Twoje marzenie!
Poczekalnia
ŁódźSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
ŁódźAktualności » Łódź
Biegniemy w maratonie aby spełniać marzenia
Nazywamy się Paulina i Artur Chwiałkowscy. Bierzemy udział w biegu na 10 km, który odbędzie się 14.04.2013 w Łodzi, w ramach wydarzenia Łódź Maraton Dbam o Zdowie.
[+] czytaj więcej...