Wiktoria lat: 9

Wyjazd do Disneylandu

Pierwsze spotkanie: 28.08.2011

Spełnienie marzenia: 05.04.2013

Poleć:

wykop.pl dodaj do Facebook dodaj do Twitter dodaj do Blip dodaj do NK
2013-04-13

Spełnienie marzenia

Data spotkania: 05.04.2013 (Disneyland)

Wolontariusze: Relacja- Wiktoria z Mamą, wolontariusz opiekujący się podczas pobytu- Gosia P.

 

Relacja Wiktorii:

Na samą wieść o tym, że moje marzenie się spełni nie mogłam spać w nocy, odliczając kolejne dni.

W dzień wyjazdu spałam krótko, ale dłużej bym nie mogła. Byłam cała szęśliwa. W samolocie nie do końca czułam się dobrze,  ale to w końcu był mój pierwszy raz.

Na miejscu w hotelu wszystko mi się podobało. Najbardziej to, że był basen. Oczywiście po krótkim odpoczynku poszliśmy popływać. Wszystkim zrobiło się lepiej.

Wieczorkiem kolacja i znów basen a potem oczekiwanie na kolejny dzień.

Rano po obfitym śniadanku wyruszyliśmy do Disneylandu. Po przekroczeniu bramy z napisem „Bienvenu a Disneyland Paris" przekroczyliśmy linię do innego świata.

Naprawdę tam jest jak w bajce. Wszystko jest super, czasami przerażające jak zamek strachów czy wizyta u Nemo – to było coś, nie spodziewaliśmy się, że tak będzie kręcić, ale podobało mi się.  Jednak drugi raz do kapsuły żółwia  nie wejdę hi hi.

Najbardziej podobała mi się Kraina Lalek z całego Świata było super!!!! Coś wspaniałego mogłabym pływać tam w kółko.

Spotkanie na paradzie z postaciami z bajek też było czymś niepowtarzalnym. Wszyscy maszerowali tuż obok mnie i machali do mnie.

 Guffi jest śmieszny, Królewna Śnieżka Piękna a Krasnale wesołe.

Parada nocna to festiwal światła nie da się tego opowiedzieć trzeba to zobaczyć.

W ogóle w Disneylandzie jest super jestem wdzięczna sponsorowi, że umożliwił mi spełnienie mojego marzenia. Jest jeszcze jedna rzecz, która była super to to, że wreszcie byliśmy wszyscy razem cała rodzinką, a naprawdę nie zdarza nam się to często moje wyjazdy rehabilitacje są bardzo kosztowne, dlatego najczęściej jeździłam z mamą. I to, że teraz mogliśmy być wszyscy razem zobaczyć wszystko i śmiać się razem było super. Dziękuje z całego serca !!!

Chętnie powtórzyłabym to jeszcze raz, ale jest to mało prawdopodobne jest tyle dzieci które marzą, jednak cieszę się z tych pięknych chwil zostaną one w mojej pamięci. No i mam jeszcze namacalną pamiątkę super torbę i piękny piórnik.

JESZCZE RAZ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ MOJEMU SPONSOROWI, PANI MAŁGOSI - NASZEJ OPIEKUNCE WYJAZDOWEJ I FAJNEJ CIOCI POUR TOUJOUR  (czyt. fajnej cioci na zawsze), MOIM RODZICOM, ŻE ROBIĄ TYLE DLA MNIE. KOCHAM WAS!

DOBRO, KTÓRE CZYNISZ ZAWSZE POWRACA!

 

Dziękujemy także Piotrkowi i Pawłowi z AutoParis:)

 

Spełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam Marzenie
2011-09-18

Pierwsze spotkanie

Data spotkania: 28.08.2011 (Łódź)

Wolontariusze: Monika, Gosia F.

W ostatnią niedzielę wakacji wybrałyśmy się na wizytę do 9- letniej Wiktorii. Dotarcie do jej domu nie zajęło nam zbyt wiele czasu, więc stawiłyśmy się na miejscu o umówionej wcześniej porze wraz z przygotowanym dla niej lodołamaczem w postaci lalki dzidziusia, gdyż, jak się udało nam dowiedzieć- nasza Marzycielka uwielbia bawić się w dom. Zostałyśmy bardzo ciepło przyjęte przez mamę i tatę Wiktorii, rozmowa z Nimi była bardzo ciekawa i upływała w przyjaznej atmosferze. Zaskoczeniem był dla nas fakt, iż dziewczynka z niecierpliwością oczekiwała na przyjście pań z fundacji, chociaż na początku była odrobinę onieśmielona i chowała się za mamą. Jednakże po otrzymaniu prezentu- lalki do i tak już licznej kolekcji bobasów, otworzyła się przed nami, po czym z radością zaprosiła nas do swojego pokoju. Pierwsze, co rzuciło nam się w oczy po przestąpieniu progu, była robiąca wrażenie ilość zabawek oraz kolorowy dywanik, po którym wesoło dreptała dziewczynka. Zaciekawiła nas historia kolekcji bobasów Wiktorii. Marzycielka opowiedziała nam, jak każda z nich ma na imię oraz, że zawsze zabiera ze sobą którąś z nich, czy to na wakacje, czy to do szpitala lub chociażby na spacer. Dziewczynka wytłumaczyła, że chce, aby chociaż jedna z nich  mogła jej towarzyszyć zarówno w radosnych, jak i trudnych momentach. Ponadto pokazała nam swój komputer oraz szkolne podręczniki, lecz w odpowiedzi na pytanie, czy lubi chodzić do szkoły, wesoło zaśmiała się, twierdząc, że „książki lubi, ale uczyć się już nie za bardzo”:) . Poznałyśmy także imiona jej ulubionych koleżanek oraz marzenie, którym jest wyjazd wraz mamą, tatą i  bratem do Disneylandu, gdzie chciałaby się spotkać z postaciami z kreskówek oraz pojeździć w filiżankach, natomiast „marzenie rezerwowe” to wizyta w delfinarium, w którym mogłaby podziwiać delfiny oraz bawić się z nimi. Następnie przyszła pora rozstać się z Wiktorią i jej rodzicami. Po wyjściu z bloku zauważyłyśmy jak dziewczynka macha do nas na pożegnanie z okna. Najwyraźniej ucieszyła się z naszej wizyty :).

Pierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie

Poczekalnia

Łódź

Spełnione marzenia 2013

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2012

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2011

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2010

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2009

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2008

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2007

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2006

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2005

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 0

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Byli z nami

Łódź

Aktualności » Łódź

Biegniemy w maratonie aby spełniać marzenia

Nazywamy się Paulina i Artur Chwiałkowscy. Bierzemy udział w biegu na 10 km, który odbędzie się 14.04.2013 w Łodzi, w ramach wydarzenia Łódź Maraton Dbam o Zdowie.

[+] czytaj więcej...

Wolontariat » Łódź

Ruch spełniania marzeń powstał dzięki ludziom z całej Polski, których połączyła idea bezinteresownej pomocy choremu dziecku i jego rodzinie. To na wolontariuszach opiera się cała struktura naszego ruchu i to oni są jego ambasadorami w swoim środowisku.Przyłącz się do nas!