Mateusz lat: 3

Tym razem wybrałam się do miejscowości obok Miastka by spełnić największe marzenie 5-letniego Mateusza. W tym szczególnym dniu oprócz mnie, Mamy Chłopca brali udział także Sponsorzy marzenia – ludzie o wielkim sercu, którzy zdecydowali się zaadoptować i spełnić marzenie. Weszliśmy do mieszkania Marzyciela z wielkim pudłem, które zawierało wymarzonego x-box’a. Chłopiec bardzo ucieszył się na widok swoich gości, a za chwilkę zaczęliśmy razem otwierać pudełko i wyjmować wszystkie części x-box’a. Sprzęt został sprawdzony – na szczęście działał! A uśmiech Mateusza był tego dnia wyjątkowy. Bo tylko takie uśmiechy można mieć, gdy spełniają się marzenia… ;)

Kochany Mateuszu! Bardzo dziękujemy Ci za Twoje marzenie, oraz za to, że mogliśmy pomóc Ci je spełnić. Nigdy, nie przestawaj marzyć!

Dziękujemy także Pracownikom Firmy „Agrochem Puławy” Oddział Człuchów za pomoc i realizację marzenia naszego podopiecznego.

Wiedząc o tym, że marzenia dodają sił do walki z chorobą i że każde dziecko ma swoje małe, ale jakże wielkie marzenie, razem z Asią wybrałyśmy się do pięcioletniego Mateusza na ponowną wizytę. Okazało się, że chłopczyk ma dwa marzenia: pojechać z rodziną nad morze, na wakacje lub pograć w sportowe gry na x-box'ie. :-) Po rozmowie Mateuszek stwierdził, że jednak jego największym marzeniem jest otrzymać x-box'a, dzięki któremu będzie mógł spędzać miło czas, grając w różne sportowe gry. A że ma to być x-box z Kinectem, podczas gry będzie mógł się ruszać, skakać i biegać. Jesteśmy przekonani, ze gra dostarczy naszemu Marzycielowi wiele, wiele radości... Bo kiedy marzenia się spełniają, uśmiech nie schodzi z twarzy tych, którzy marzą...

Wszystkich, którzy chcieliby pomóc w spełnieniu marzenia Mateusza - zapraszam bardzo serdecznie do kontaktu!

W to słoneczne i ciepłe popołudnie razem z Hanią wybrałyśmy się na wizytę do 3-letniego Mateusza.
Gdy już dotarłyśmy na miejsce, okazało się,że nasz mały Marzyciel smacznie śpi. Jednak jego mama postanowiła go obudzić, aby z nami porozmawiał (jak powiedziała – przyszły do niego wróżki na które tak czekał dzisiaj). Wręczyłyśmy mu prezent – tor wyścigowy w jego ulubionym kolorze pomarańczowym, na którym samochodem może jeździć Buzz z bajki "Toy Story" :)
Chłopiec był zadowolony, jednak nie mogliśmy złożyć zabawki, gdyż nie posiadaliśmy stołka lub stolika odpowiedniej wielkości, więc pobawił się chwilę samochodzikiem.
Widać było jednak,że Mateusz nie jest do końca rozbudzony i trochę się nas wstydzi, więc nie bardzo miał ochotę na rozmowę i nie wypowiedział magicznego zdania o swoim marzeniu. Razem z Jego mamą postanowiłyśmy,że w takim razie za jakiś czas umówimy się na kolejne spotkanie i może wtedy nasz Marzyciel będzie wiedział o czym marzy, a wtedy z chęcią nam o tym opowie :)