Paweł lat: 7

Tego dnia po raz pierwszy w tym roku spadł śnieg na białostockie ulice. Od samego rana czuć było niesamowitą atmosferę, zapowiadającą ważny dzień dla przynajmniej jednego, ale jak wspaniałego młodego człowieczka.

W te sobotnie popołudnie w jednej z restauracji zebrało się dużo znajomych sobie ludzi. Wszystkich łączyła ta sama istotka, ten sam cel. Tego dnia miało spełnić się największe marzenie naszego Marzyciela - Pawła. Stopniowo sala stawała się coraz bardziej zapełniona, stoliki zajęte przez gości czekających na rozpoczęcie tak ważnego wydarzenia. Każdy z zebranych wiedział co ma się wydarzyć tego niezwykłego dnia, oprócz Pawła.

Po pewnym czasie do zebranych dołączył Marzyciel wraz ze swoją liczną, wesołą i cudowną rodzinką. Wszyscy zajęli przeznaczone dla nich miejsca. Jednak ich obecność nie mogła się ograniczyć do biernego oglądania wydarzeń na scenie. Okazało się bowiem, że siostra Pawełka - Madzia będzie tego dnia śpiewała wraz z występującym zespołem Little Breaver. Najmłodsza z rodzinki - Izabelka była obecna wszędzie. Zmieniała miejsce w zawrotnym tempie, a my mogliśmy rozpoznać Jej lokalizację tylko po podskakujących nad stołami kucyczkach. Natomiast niczego nieświadomy Paweł oczekiwał i niepokoił się, że On nie występuje na scenie tym razem. Jeszcze nie wiedział, że tego dnia, tego popołudnia wyjdzie przed wszystkich jako członek honorowy.

Koncert trwał. Publiczność się rozruszała, a Marzyciel dalej się niepokoił. W końcu postanowiliśmy uroczyście podarować wymarzone instrumenty Pawełkowi. Zaprosiliśmy Go na scenę i po kolei wręczyliśmy: gitarę, keyboard i wcześniej stojącą na deskach perkusję. Chłopiec z natury cichy i poważny uśmiechał się nieśmiale z niedowierzaniem. Marzyciel był zupełnie zaskoczony, że to już nadszedł ten dzień, a zapytany o to, odpowiedział, że spodziewał się, że ten dzień wydarzy się gdzieś dopiero za dobry miesiąc.

Po wręczeniu instrumentów rozpoczął się koncert Pawła wraz z zespołem Little Breaver. Dopiero podczas gry na gitarze, co jakiś czas, można było dostrzec typowe maniery i ekspresje gitarzysty. Paweł podskakiwał i tupał nogami w rytm i do dźwięków swojego nowego instrumentu. Po jakimś czasie trwania występu przyszła pora na specjalną piosenkę, piosenkę zatytułowaną „Mam Marzenie” napisaną przez Pana Rafała na ten wyjątkowy dzień i dla wyjątkowych gości by wszyscy razem mogli zaśpiewać chociaż refren:

„...Marzeń tysiąc mam

W głowie szum, w oczach blask

Mocno trzymaj się

Pobiegniemy, pięknie jest…”

Publiczność śpiewała, wszyscy śpiewali a Paweł grał. Było wspaniale. Na koniec całego koncertu wręczyliśmy dyplomy: Spełnienia Marzenia - Marzycielowi oraz Podziękowania dla Sponsorów i ludzi, którzy nam pomogli przy tak wspaniałym spełnieniu marzenia. Następnie wszystkie obecne dzieci zaprosiliśmy na drobny poczęstunek w postaci pyszniutkiego tortu, na którym widniały piękne życzenia dla Marzyciela.

Pawełku pamiętaj o tym, że marzenia zawsze się spełniają i nigdy, przenigdy nie możesz przestać marzyć i rób wszystko, by spełniać swoje wszystkie życzenia. Pozdrawiamy Ciebie i Twoją wspaniała całą rodzinkę oraz życzymy mnóstwo miłości, której już Wam nie brakuje, radości z każdego wspólnie spędzonego dnia oraz siły na przetrwanie każdej kolejnej trudności.

Składamy serdeczne podziękowania w kierunku wszystkich Sponsorów i Przyjaciół, którzy przyczynili się do realizacji spełnienia i pomogli nam spełnić to wyjątkowe marzenie Pawełka, bez których nie nastąpiłoby to w tak uroczystej i cudownej formie i w takim magicznym czasie. Wielkie podziękowania od Fundacji i oczywiście od Pawełka oraz Jego rodziców kierujemy do:

- Wszystkim przybyłym na wyjątkowy „Charytatywny Koncert Rockowe Marzenie”, który odbył się 21.04.2012r. na Węglówce

- Polskiej Grupie Energetycznej Dystrybucja S.A.

- Music Store Sp. z o.o.

- Panu Rafałowi Kraśnickiemu

- Zespołowi Little Breaver

- Panu Piotrowi Polak

- Maćkowi i Jego siostrze Matyldzie

- Cukierni Pana Pawła Dreznera

- Clubo&Restauracji „Cabaret”

- oraz Wszystkim przybyłym w tym tak magicznym dla Pawła dniu, jakim było spełnienie marzenia.

Wszystkim jeszcze raz bardzo dziękujemy i życzymy, by na swojej drodze spotykali samych dobrych ludzi takich, jakimi Oni są sami.

       Nadszedł czas na kolejne spotkanie z Pawełkiem. Idąc do szpitala, tak się zastanawiałam, czy dziś się dowiem co głęboko siedzi w sercu Marzyciela. Chłopak jest bardzo skromny, wszystkie sprawy ma dokładnie przemyślane, jednak doskonale wie o czym zawsze marzy i będzie marzył.

      Jak się okazało, Paweł już dobrze wiedział co chce narysować na kartce marzeń. Bez namysłu w ruch poszedł blok i kolorowe kredki. Z wielkim skupieniem ale i z radością chłopiec malował poszczególne elementy swojego marzenia. Powoli powstawały koła czyli bębny z pałeczkami czyli perkusja, elektryczna gitara, w innym rogu kartki mikrofon i keyboard. Biała kartka została zapełniona magicznym zestawem. Pawełek mianowicie marzy o całym Profesjonalnym Zestawie do  grania. Marzyciel wyznaczył już, kto na czym będzie grał i nawet kto będzie śpiewał. Zatrudni do tego cała swoja rodzinę z siostrami na czele. Paweł chce stworzyć swój własny zespół a grać będzie oczywiście w domu. Opowiadając o wszystkim oczka aż świeciły pełnią radości. Zawsze marzył o takim sprzęcie i ma nadzieje, że teraz te marzenie wreszcie się spełni.

        A więc jaka jest nasza rola teraz? Postaramy się bardzo, by marzenie Pawła spełnić i pokazać, że w marzenia warto wierzyć i marzenia się spełniają. Ruszamy do dzieła.

          Pewnego ciepłego, środowego popołudnia wybrałyśmy się do szpitala, by odwiedzić nowego Marzyciela Pawła. Chłopczyk był onieśmielony i troszkę wystraszony, lecz nie przeszkodziło to, w prowadzeniu ciekawej rozmowy. Pawełek opowiadał nam jak bardzo tęskni za swoimi siostrzyczkami, które miał odwiedzić w czasie przepustki ze szpitala.

          Z wcześniejszych rozmów z mamą wiedziałyśmy, że chłopiec lubi bawić się klockami LEGO i oglądać „Harry-ego Potter-a". Aby sprawić przyjemność Pawłowi, przygotowałyśmy niespodziankę - lodołamacz. W jego rolę wcieliło się przeogromne opakowanie klocków LEGO. Zadaniem chłopca było zbudowanie ciężarówki, helikoptera i samochodu. Pawełek z niewiarygodnym skupieniem i radością układał klocek do klocka. Robił to w niesamowicie szybkim tempie, bo jak sam mówił, ma już dużą wprawę.

          Pawełek okazał się być bardzo rozważnym i mądrym chłopcem. Nie chciał podjąć zbyt pochopnej decyzji dotyczącej wyboru marzenia. Dlatego też postanowiłyśmy, że odwiedzimy go ponownie. Chłopiec przystał na tą propozycję i obiecał, że się zastanowi.

          Do zobaczenia Pawełku na następnym spotkaniu.