Kamil lat: 15
Wyjazd do Zakopanego
Pierwsze spotkanie: 14.05.2011
Spełnienie marzenia: 16.08.2011
Spełnienie marzenia
Zanim poznałam Kamila zastanawiałam się, dlaczego niewidzący chłopiec pragnie pojechać do Zakopanego... Ale od początku. Droga do stolicy Tatr okazała się dość męcząca. Trafiliśmy na długi weekend i na Zakopiance, tradycyjnie, utworzyły się kilometrowe korki. W pustym pensjonacie czekał na nas tylko sympatyczny młodzieniec i olbrzymi, przyjacielsko nastawiony pies o imieniu Zuzia. Markotny nastroj pogłębiały ciemne chmury, z których w każdej chwili mógł spaść deszcz. Wieczorem wszystko się zmieniło!!! Pensjonat opanowała roześmiana grupa dzieciaków z rodzinnego domu dziecka w Łodzi. Zrobiło się wesoło, ciepło, serdecznie. Wszyscy chcieli poznać naszego Marzyciela i chociaż na moment się do niego przytulić. Poranek przywitał nas słońcem, więc wybraliśmy się całą gromadką na spacer po Krupówkach, a potem kolejka na Gubałówkę. Kamil oczami Rodziców mógł podziwiać wspaniale widoki i delektować się górskim powietrzem. Sympatyczny dzień zakończylismy w Bukowinie Tatrzanskiej, słuchając koncertów i ogladając występ zabawnego kabaretu "Truteń" (dziękujemy za podarowane płyty). Niedzielę rozpoczęliśmy od zwiedzania zabytkowego cmentarza, a potem udaliśmy się pod skocznię narciarską, którą Kamil pragnąl zobaczyć, ponieważ był wiernym kibicem Małysza. Obiad zjedliśmy w schronisku "Głodówka", którego przesympatyczni właściciele (i ich uroczy synek) okazali się głównymi sponsorami naszego pobytu w Zakopanem. Po polowej mszy udaliśmy się powtórnie do Bukowiny na imprezę Sabalowe Bajanie, a przede wszystkim na koncert zespołów, łączących muzykę rockową z góralską. Kamil był oczarowany występami i uśmiech nie schodził z jego twarzy. Wiele się jeszcze przez te dni działo, ale warto wspomnieć o wizycie w kultowej restauracji "Bury Miś", gdzie podają prawdziwe, góralskie potrawy, a na dodatek karmią strawą duchową, bo właściciel -artysta cudeńka wyczarowuje z metalowych odpadów. Pożegnanie było smutne, znowu zaczął padać deszcz, a wesoła, łódzka gromadka, która bardzo się z Kamilem zżyła, nie chciala się z nim rozstać. Na dowód swoich uczuć obdarowali chłopca wieloma prezentami. Nasz Marzyciel zapewne długo będzie nosił w sercu ich radosne śmiechy i przekomarzania, a szczególnie najmłodszej Majeczki. W drodze powrotnej zapytałam Kamila, co najbardziej podobało mu się podczas pobytu, odpowiedział, że koncert zespołu "Gooral" (niestety, nie mamy płyty)... Spotkaliśmy w stolicy Tatr tyle wspaniałych ludzi, doznaliśmy ogrom życzliwości, że na pewno te niezapomniane chwile pozwolą "naładować akumulatory" na codzienną Kamila walkę z chorobą, a dzwięk góralskich skrzypiec ukoi niejeden ból. I po to warto było stać w korkach na Zakopiance!!!!!! Uściski dla wszystkich dzieci, byliście cudowni (te najstarsze także)!!!!! Kochana Madziu i Witku, macie w sobie tak ogromne poklady miłości, że zapewne jeszcze niejeden nasz Marzyciel z nich skorzysta!!!!!!!!
Pierwsze spotkanie
Pogodne sobotnie popołudnie było idealnym czasem na odwiedziny naszego nowego Marzyciela - Kamila. Wycieczka do jego rodzinnego domu w Sadkowie była dla nas bardzo przyjemna - miło było opuścić miasto pełne zgiełku i smogu samochodowego. Kamil przywitał nas z rodzicami i nieśmiało podziękował za lodołamacz, za który posłużyły nam płyty z muzyką. Mamy nadzieję, że nasz podarunek przypadnie do jego muzycznego gustu. Zostałyśmy ugoszczone w pokoju Kamila, gdzie uprzednio przygotowany poczęstunek uprzyjemniał naszą wizytę. Większość czasu spędziliśmy na rozmowie z Kamilem i jego Mamą. Okazało się, że chłopiec kocha przyrodę, a swoje zamiłowanie przelewa na rośliny w ogrodzie i w domu. Kamil wiele wie o tworzeniu ogrodu i zajmowaniu się roślinami, na wiosnę uczestniczy w wysiewaniu warzyw, a zimą dogląda roślin doniczkowych. Przepiękne storczyki uśmiechały się do nas z parapetu ogromną ilością kwiatów jakby chciały powiedzieć, że troskliwa dłoń się nimi opiekuje. Sam ogród również wygląda imponująco (zamieszczone zdjęcia) Kamil posiada własną jego część, w której rosną tulipany, róże i wiele innych roślin. To zamiłowanie do natury znajduje również odzwierciedlenie w marzeniu Kamila. Chłopiec chciałby pojechać do Zakopanego, a więc do miasta, którego urok tkwi w otaczających go górach, ale nie tylko uroda stolicy Tatr pociąga naszego Marzyciela, otóż Kamil jest wielkim fanem skoków narciarskich i naszego narodowego mistrza - Adama Małysza. Trzymamy kciuki i prosimy o pomoc w spełnieniu marzenia Kamila.
Poczekalnia
WrocławSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
WrocławAktualności » Wrocław
21 listopada Światowy Dzień Życzliwości i Pozdrowień
We Wrocławiu Dzień Życzliwości będzie obchodzony po raz ósmy, w tym roku do życzliwych przyłączą się dwa największe Parki Rozrywki we Wrocławiu Bobolandia oraz Aquapark.
[+] czytaj więcej...