Aleksandra lat: 10

Uczennice Gimnazjum Da Vinci poprosiły o pomoc rodziców i  wyczarowały wymarzony przez Olę różowy laptop z różową myszką. Torba jest czarna w różowe serduszka. Ola jest szczęśliwa, a najbardziej podoba się jej myszka, jest naprawdę oryginalna, niespotykana. Na tapecie zdjęcie z naszej pierwszej wizyty. Do laptopa  uczennice dołączyły parę gier.

Zaczęło się „szkolenie” Oli , żeby mogła po naszym wyjściu sama korzystać z nowego sprzętu. Ola z mamą tymczasowo mieszkają w Poznaniu u starszego brata-studenta, który też jej pomoże w rozpracowywaniu możliwości sprzętu, a przede wszystkim założy jej adres mailowy. Uczennice gimnazjum podają swoje adresy i obiecują stały kontakt. W podziękowaniu  dostają na pamiątkę zrobioną przez Olę piękną wyklejankę wielkanocnego jaja. Olu, oprawimy tę pracę i umieścimy w szkole w widocznym miejscu na pamiątkę naszej znajomości. Życzymy zdrowia oraz pogodnych Świąt w gronie rodzinnym!

Relacja: Mirka

Marzenie dziewczynki  chcieli spełnić uczniowie Gimnazjum DA VINCI, pojechały więc z nami z wizytą do marzycielki Agnieszka, Karolina i ich opiekunka Jola Kończak. Ola skończyła leczenie, ale jeszcze  spędza dni w szpitalu, chociaż teraz  już z coraz dłuższymi przerwami. Odwiedzamy ją w mieszkaniu.

Ola wita nas pochmurna, nadąsana, nawet nasz świąteczny koszyk przyniesiony w prezencie, jej nie cieszy. Siadamy do stołu. Mama pokazuje nam wyroby Oli z muliny oraz prace plastyczne, m.in. piękne jajo wyklejane wszystkim co możliwe do przyklejenia: makaronami, kaszami, herbatą itp.  Podczas rozmowy z uczennicami Ola zaczyna się uśmiechać  i okazuje się, że jest pogodną, rozgadaną dziewczynką. Szczególny kontakt nawiązuje z Agnieszką.

Powstają rysunki marzeń. Ola rysuje bardzo dokładnie, dojrzale, pięknie koloruje. Rysunki zostają ponumerowane. Największym marzeniem Oli jest posiadanie różowego laptopa z różową myszką i różową torbą . Drugie to wyjazd do Disneylandu, trzecie – wyjazd z całą rodziną nad polskie morze. Żegnamy się, a uczennice obiecują, że wkrótce znowu Olę odwiedzą.

Relacja: Mirka