Jaś lat: 4

Plac zabaw

Pierwsze spotkanie: 21.03.2011

Spełnienie marzenia: 29.10.2011

Poleć:

wykop.pl dodaj do Facebook dodaj do Twitter dodaj do Blip dodaj do NK
2011-11-01

Spełnienie marzenia

Data spotkania: 29.10.2011 (Stara Dąbrowa)

Wolontariusze: Asia, Daria

Popołudniu wybrałyśmy się w kolejną niezwykłą wyprawę, którą było spełnienie marzenia Jasia, który już z niecierpliwością czekał na nas u swoich dziadków w Starej Dąbrowie. Po długiej trasie nareszcie zajechaliśmy na miejsce. Tata otworzył nam furtkę do ogrodu. Plac zabaw, o którym marzył Jaś już był w trakcie budowy, ponieważ części było dosyć sporo, więc rodzina Jasia zaczęła pracę już wcześniej. Rozejrzałyśmy się w wokół w poszukiwaniu marzyciela, lecz nigdzie nie mogłyśmy go znaleźć. Wszystko wyjaśniło się, kiedy mama powiedziała nam, że Jasiu cały czas razem z tatą pracuje nad swoim placem zabaw:). I wtedy mama zawołała go do nas i abyśmy mogły powitać naszego małego marzyciela! Szybko jednak Jasiu wrócił do swojej pracy, wziął młotek i pomagał wbijać gwoździe tacie i wujowi. Jasiu zachowywał się jak prawdziwy budowniczy! Wziął miarkę i odmierzał ile, co ma metrów i uczył tatę jak poprawnie powinno się mierzyć odległości. Śmiechu było, co nie miara, a do tego przywiozłyśmy ze sobą naszego pieska, który bardzo spodobał się całej rodzinie.
Mimo, że niespodzianki nie było... bo trudni było powiedzieć Jasiowi, że ma nie patrzeć przez okno i wychodzić z domu, to widać było, że jego największe marzenie się spełniło i wszyscy bardzo z tego powodu szczęśliwi. Po godzinie ciężkiej pracy Jasiu musiał troszkę odsapnąć, ( bo ten pracowity chłopak mógłby pomagać cały dzień!) i mama zaprosiła nas do środka na ciepłą herbatę i ciastko. W środku zostaliśmy mile zaskoczeni dwoma prezencikami, dla Asi i dla mnie od Jasia, który podarował nam własnoręcznie malowane słoneczniki z gipsu. Bardzo się ucieszyłyśmy i w tym samym momencie postanowiłam odczytać dyplom spełnionego marzenia i uwieczniliśmy to z całą rodziną zdjęciami i oklaskami dla chłopca.
Niestety nie mogłyśmy długo zostać w gościnie, ale mama obiecała nam, że jak tylko skończą budować plac zabaw to prześle nam zdjęcia z całego wykończenia placu zabaw! Dziękujemy Państwu również, za pyszny obiad i wspaniałą gościnę.

Chcielibyśmy Serdecznie Podziękować Sponsorom za realizację tego marzenia.
Dziękujemy, że potrafią docenić Państwo siłę dziecięcych marzeń!

Autor: Daria W.

Spełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam Marzenie
2011-03-30

Pierwsze spotkanie

Data spotkania: 21.03.2011 (Gdańsk, UCK)

Wolontariusze: Magda, Paweł

Pierwszego dnia wiosny (21 marca) umówiliśmy się z Magdą na pierwszą wizytę z czteroletnim Jasiem i jego mamą. Razem z tatą mieszkają w Ustce, ale byli akurat w Akademii na wizycie, dlatego mogliśmy się z nimi spotkać w Gdańsku.
Od samego początku Jaś okazał się super maluchem. Otwartym i przebojowym dzieckiem, które nie boi się zostać z obcymi ludźmi w czasie, kiedy mama musi wyjść po lekarstwa. Chłopiec miał ze sobą swoje zabawki i oczywiści musiał nam je wszystkie pokazać. Dlatego Magda grała z Jasiem w mini ping ponga, a potem bawiliśmy się resorkami – bohaterami bajki „Auta”. Do tego arsenału dołączyła również śmieciarka z klocków Lego Duplo, którą wręczyliśmy Jasiowi jako lodołamacz. Jasiek był zachwycony nową zabawką.
Gdy przyszło do rozmowy o marzeniu, chłopiec stwierdził, że powie o nim tylko panu z wąsami. Niestety nie byłem na to przygotowany (czyt. nie miałem zapuszczonych wąsów). Chłopiec był nieco rozczarowany, ale i tak po powrocie mamy przekazał swoje marzenie. A nawet cały szereg marzeń. Jak się okazało, największe z nich to plac zabaw, który widział wcześniej w Internecie: ze zjeżdżalnią, bramką do piłki nożnej, koszem do koszykówki i różnymi innymi rekwizytami.
Jesteśmy pewni, że chłopiec byłby przeszczęśliwy, gdyby to marzenie mu się spełniło. Bawiłby się tam całymi godzinami. Miałby też okazje nauczyć się gry w piłkę nożną i koszykówkę, bo jak na razie jeszcze nie umie.
Po zjedzeniu serka i sesji zdjęciowej, nasz Marzyciel był już tak zmęczony, że postanowiliśmy dać mu odpocząć i zostawiliśmy go z mamą i nową zabawką, którą cały czas bawił się z błyskiem w oku.

Pierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie

Poczekalnia

Trójmiasto

Spełnione marzenia 2013

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2012

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2011

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2010

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2009

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2006

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2005

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2004

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 0

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Byli z nami

Trójmiasto

Aktualności » Trójmiasto

Pastorałka może spełnić marzenia

Pięknie wydana pastorałka pt. "Święty" grupy "Stara Pierzyna" jako singiel.

[+] czytaj więcej...

Wolontariat » Trójmiasto

Ruch spełniania marzeń powstał dzięki ludziom z całej Polski, których połączyła idea bezinteresownej pomocy choremu dziecku i jego rodzinie. To na wolontariuszach opiera się cała struktura naszego ruchu i to oni są jego ambasadorami w swoim środowisku.Przyłącz się do nas!