Mateusz lat: 8
Mieć psa Yorka
Pierwsze spotkanie: 20.03.2011
Spełnienie marzenia: 10.04.2011
Spełnienie marzenia
To było jedno z marzeń, które udało nam się spełnić w zaledwie kilka tygodni. Spełnilibyśmy jej jeszcze szybciej, ale musieliśmy poczekać aż piesek trochę podrośnie.
Misja „York” rozpoczęła się już w sobotę, ponieważ musiałyśmy odebrać pieska
Od naszej wspaniałej sponsorski z Gdyni. W związku z tym, że Mateusz mieszka daleko od Trójmiasta, a pora była już późna, zdecydowałyśmy, że szczeniak przenocuje u mnie.
Następnego dnia ruszyłyśmy w drogę do Marzyciela. Na miejscu przywitał nas Mateusz wraz z mamą i młodszą siostrą. Zajęłyśmy go rozmową i odpakowywaniem akcesoriów dla psa. Chłopiec nie spodziewał się, że pod moim płaszczem ukrywa się wymarzony York.
Kiedy już buda była złożona i wszystko przygotowane z radością mogłam pokazać Mateuszowi, co śpi na moich kolanach. Wtedy to na twarzy Marzyciela pojawił się wielki, niezapomniany dla nas uśmiech. Chłopiec nie wypuszczał pieska z rąk. Maja od razu polubiła swojego nowego właściciela.
Czas szybko płynął. Zdążyłyśmy jeszcze wypić herbatkę i pooglądać książkę z przeróżnymi rasami psów i musiałyśmy już uciekać.
Bardzo dziękujemy naszej sponsorce. Cieszymy się, że mogłyśmy spełnić marzenie tak wspaniałego chłopca.
Pierwsze spotkanie
W niedzielne popołudnie wybraliśmy się z wizytą do 8 letniego Mateusza. Chłopiec przywitał nas ochoczo i z wielkim uśmiechem.
Podczas, gdy mama marzyciela wypełniała z Tomkiem wszystkie formularze, ja miałam okazję porozmawiać i poznać troszkę Mateusza. Odpakowaliśmy wspólnie lodołamacz, który miałam ze sobą. Była to gra „Zgadnij kto to?”, w którą Mateusz miał grać z mamą do wieczora.
Chłopiec wiedział już dobrze, czym zajmuje się nasza fundacja i od razu powiedział, że chciałby mieć psa Yorka. Zatem szybko podałam mu blok, kredki i poprosiłam, by narysował swoje marzenie. Zaczął od najważniejszego czyli pieska z kokardą. Później powstały ubranka, buty na lato i zimę, miski z karmą i z wodą, buda z niebem, smycze, dodatkowe gumki do włosów i kokardki. Nie zabrakło ręcznika, szamponu oraz odżywki a przede wszystkim korony. Temu pieskowi, o imieniu Maja, z pewnością niczego nie zabraknie.
Mateusz uwielbia zwierzęta. Miał już chomika i kota. Chciałby teraz mieć swojego pieska, który czekałby na niego po powrocie ze szpitala. Chłopcu tak spodobało się rysowanie, że zostawiliśmy mu cały blok!
Drogi Mateuszu cieszymy się bardzo z tak oryginalnego marzenia. Będziemy robić wszystko, by udało się szybko spełnić Twoje marzenie.
Poczekalnia
TrójmiastoSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
TrójmiastoAktualności » Trójmiasto
Pastorałka może spełnić marzenia
Pięknie wydana pastorałka pt. "Święty" grupy "Stara Pierzyna" jako singiel.
[+] czytaj więcej...