Grześ lat: 4

Wyjazd nad morze

Pierwsze spotkanie: 14.03.2011

Spełnienie marzenia: 29.05.2011

Poleć:

wykop.pl dodaj do Facebook dodaj do Twitter dodaj do Blip dodaj do NK
Dziękujemy Hotelowi Delfin z Dąbek za gościnę i moc atrakcji dla naszego Grzesia!
2011-11-17

Spełnienie marzenia

Data spotkania: 29.05.2011 (Dąbki)

Wolontariusze: Maja

Gdy nasz Marzyciel pierwszy raz stanął na plaży, nie wiedzieliśmy, co jest bardziej bezkresne: czy bezmiar morza, które obmywa stopy Grzesia, gdy Grześ stoi nad jego brzegiem - czy ogrom zdumienia tym, co maluch widzi... Bo przecież bawił się już nieraz w piaskownicy - ale żeby tak wielkiej, że aż końca nie widać? Takiej, że można zbudować największy nawet zamek lub ulepić choćby i sto piaskowych babek? Lub zakopać się w piasku, po samą szyję? I przecież nigdy tej piaskownicy nie zalewała woda. Wielka woda. Słona....
Morze, słońce, uśmiechy i ogromna ŻYCZLWOŚĆ otaczała Grzesia podczas tego wymarzonego czasu nad morzem.


DZIĘKUJEMY !

Spełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam Marzenie
2011-03-16

Pierwsze spotkanie

Data spotkania: 14.03.2011 (Katowice-Ligota)

Wolontariusze: Maja, Łukasz, Kasia

Poniedziałkowe późne popołudnie spędziliśmy w katowickim Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka, a naszym celem było spotkanie kolejnego Marzyciela. Powiedzielibyśmy, że to było popołudnie zwyczajne, jak każde inne – ale to nie byłaby prawda. To było popołudnie wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju, by wtedy właśnie poznaliśmy Grzesia…

Grześ ma 3,5 roku, zniewalający uśmiech, pokłady energii, która mogłoby z łatwością napędzać cały Oddział (a jeszcze wystarczyłoby jej dla wolontariuszy Fundacji) i talent rysunkowy (nikt, tak jak on, nie namaluje Wam rzeki, plaży i… rakiety nad rzeką). No, i oczywiście ma Marzenie. Ale o tym za chwilę...

W oddziałowej świetlicy przywitał nas widok bardzo zapracowanego Grzesia. Nasz Marzyciel malował dla nas rzekę, plażę, no i tę rakietę. Cóż to zresztą za plaża bez rakiety? Grześ wie o tym najlepiej. Jeszcze nie zdążyły wystygnąć zrobione nam przez Mamę Grzesia herbatki, a obrazek był już gotowy – a to dla nas był znak, by przejść do wręczenia lodołamacza. Nasz Marzyciel, zapytany, jaki prezent woli: mniejszy, czy większy, skromnie i wbrew naszym oczekiwaniom, raczej niespodziewanie wybrał mniejszy. No, ale czy ja mówiłem, że to będzie opowieść o zwykłym dziecku? Mniejszym lodołamaczem okazał się żółciuteńki mały, sportowy samochodzik. Trudno, żeby prawdziwy facet, jakim jest Grześ, nie wpadł w zachwyt na widok takiej fury, zwłaszcza, że On zna się na rzeczy jak mało kto. W odróżnieniu chociażby od ekipy wolontariuszy, miał już kiedyś okazję przejechać się najprawdziwszą Corvettą… A Wy – jechaliście już takim autem? No, właśnie – a Grześ jechał…

Na szczęście Marzyciel nie musiał wybierać, który lodołamacz ma dostać – a tylko, który z nich ma dostać najpierw... Już po chwili więc wraz z Rodzicami Grzesia usiłowaliśmy zbudować z klocków Lego taczkę, traktor, konia i helikopter. Bezkonkurencyjny w budowie był oczywiście nasz Marzyciel, odrobinę jedynie wspomagany przez Mamę i Tatę.

I w końcu nadszedł TEN moment – poznanie Marzenia. Dla tak wielkiego fana zabaw w piasku, jak nasz Grześ, wybór mógł być tylko jeden. Zgadniecie, jakie to marzenie ma Grześ, jeśli powiem, że powinien już szykować duży ręcznik plażowy, solidny zestaw narzędzi: grabek, łopatek, wiaderek i foremek, kąpielówki i co tam jeszcze może Mu się na nadmorskiej plaży przydać? A my nie mamy innego wyjścia, jak tylko zacząć przygotowywać ten wymarzony wyjazd nad morze. Już, a najlepiej jeszcze szybciej.

--

Angielski poeta John Betjeman mówiąc o dzieciństwie poprzedzającym dorosłość, napisał niegdyś, że „zanim nadejdzie czarna godzina rozsądku, dzieciństwo zmierzone zostaje dźwiękami, zapachami i widokami”… Naszym celem, naszym obowiązkiem jest pomóc Grzesiowi to dzieciństwo w taki właśnie sposób zmierzyć… Już, a najlepiej jeszcze szybciej…

Pierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie

Poczekalnia

Katowice

Spełnione marzenia 2013

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2012

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2011

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2010

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2009

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2008

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2007

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2006

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2005

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 0

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Byli z nami

Katowice

Aktualności » Katowice

Pastorałka może spełnić marzenia

Pięknie wydana pastorałka pt. "Święty" grupy "Stara Pierzyna" jako singiel.

[+] czytaj więcej...

Wolontariat » Katowice

Ruch spełniania marzeń powstał dzięki ludziom z całej Polski, których połączyła idea bezinteresownej pomocy choremu dziecku i jego rodzinie. To na wolontariuszach opiera się cała struktura naszego ruchu i to oni są jego ambasadorami w swoim środowisku.Przyłącz się do nas!