Igor lat: 4

Zestaw "Bob Budowniczy"

Pierwsze spotkanie: 01.09.2010

Spełnienie marzenia: 16.11.2010

Poleć:

wykop.pl dodaj do Facebook dodaj do Twitter dodaj do Blip dodaj do NK
2011-02-06

Spełnienie marzenia

Data spotkania: 16.11.2010 (Łódź)

Wolontariusze: Monika, Adam, Marcel

Nadszedł wreszcie dzień, w którym spełni się marzenie naszego małego Marzyciela. Obładowani pakunkami wysiedliśmy z samochodu i udaliśmy się w stronę wejścia do szpitala przy ul. Spornej. Z racji tak szczególnego marzenia byliśmy odpowiednio przygotowani: ubraliśmy budowlane uniformy, założyliśmy kaski, kamizelki odblaskowe i po chwili trzech „Bobów Budowniczych" (w tym jeden płci żeńskiej) wkroczyło na oddział onkologi dziecięcej. Rozłożyliśmy się ze skromnym poczęstunkiem w oddziałowej świetlicy, po czym zaprosiliśmy Igorka wraz z mamą. Nie przewidzieliśmy tylko, iż akurat świetlica nie jest ulubionym miejscem Marzyciela. Obadał pomieszczenie wzrokiem, po czym odwrócił się na pięcie i pomaszerował w stronę swojej sali, dając nam tym samym do zrozumienia, że tym razem „Góra nie przyjdzie do Mahometa, tylko Mahomet musi przyjść do Góry". Zebraliśmy więc ekipę Marzeniowo-Budowlaną i udaliśmy się do pokoju Igorka; Marzyciel był już wygodnie usadowiony w swoim foteliku, w którym czuł się najbardziej komfortowo i miał najlepszy widok na telewizor, z którego płynęła nieprzerwana rzeka jego ulubionych bajek. Zaprezentowaliśmy Igorkowi zestaw, który zawierał kask, okulary ochronne, młotek, wkrętak słowem zestaw małego budowniczego. Monika zaprezentowała, jakie są narzędzia w zestawie i co można z nimi zrobić. Ale przecież najważniejsze teraz przed nami: największa paczka zawierająca dużą koparkę-walizkę, którą to Igor zaraz zaczął zapełniać swoimi zabawkami z kolekcji „Bob Budowniczy". Mocno się przy tym ożywił i na jego buzi zaczął pojawiać się wyraźny uśmiech. Wypełniona walizka była troszkę ciężka i postawiliśmy ją obok, natomiast na pierwszym planie wylądowała malowanka, którą Marzyciel dokładnie obejrzał, kartka po kartce, ciesząc się za każdym razem, gdy rozpoznał na rysunku postać z „Boba Budowniczego" widzianą wcześniej w telewizji. Teraz już wyraźnie zadowolony, bez niczyjej pomocy, wziął wcześniej prezentowany zestaw i wkręcał śrubki na swoje miejsce. Na sam koniec wręczyliśmy Igorowi jego dyplom spełnionego marzenia - teraz już mieliśmy pewność, że nie będzie się nudził w szpitalu, a jego kolekcja zabawek będzie zawsze w walizce pod ręką. Dziękujemy Ci Igorku za Twoje marzenie i Twój uśmiech!

Spełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam Marzenie
2011-02-06

Pierwsza wizyta

Data spotkania: 01.09.2010 (Łódź)

Wolontariusze: Dorota, Marcel

Pędziliśmy z Dorotką zatłoczonymi ulicami Łodzi do naszego małego Marzyciela, spędzającego ten pochmurny dzień w szpitalu. Słońce czasem przebijało się przez grubą warstwę chmur, ale ulewny deszcz wyraźnie wisiał w powietrzu.
Po dotarciu na miejsce, lawirując w labiryncie korytarzy ICZMP z niewielką pomocą personelu, trafiliśmy na właściwy oddział, gdzie cierpliwie czekał nasz Marzyciel. Usadowiony w foteliku, przebierał w swojej kolekcji zabawek, w której dominowali ulubieni przez Igora bohaterowie bajki „Bob Budowniczy". Toteż lodołamacz, który stanowił zestaw Lego z Bobem, został entuzjastycznie przyjęty i szybko znalazł swoje miejsce pośród innych zabawek. Z małą pomocą kolorowych pacynek, które zdobiły moje palce, udało się nam dowiedzieć, że Igor chciałby te zabawki z Boba Budowniczego, których mu jeszcze brakuje w kolekcji. Przy kolejnej wizycie, ustaliliśmy jednak, że najlepsza będzie duża kopara w kształcie walizki, która będzie mogła pomieścić całą kolekcję Igorka! Pstryknęliśmy jeszcze pamiątkowe zdjęcia, po czym Dorotka zabrała się z mamą za wypełnianie potrzebnych dokumentów, a ja w tym czasie pomogłem Igorkowi zbudować z klocków coś na kształt warsztatu z narzędziami dla jego ulubionego bohatera w żółtym kasku.
Nadszedł niestety koniec naszego spotkania, pożegnaliśmy Marzyciela oraz jego mamę i zaczęliśmy kluczyć wśród niezliczonych szpitalnych korytarzy w poszukiwaniu wyjścia. Mało sprzyjająca pogoda znów dała o sobie znać, witając nas ścianą deszczu. Trochę zmokliśmy biegnąc do samochodu, ale nawet to nie było w stanie popsuć naszych humorów. Mamy przecież piękne marzenie do spełnienia.

Pierwsza wizyta Fundacja Mam MarzeniePierwsza wizyta Fundacja Mam MarzeniePierwsza wizyta Fundacja Mam Marzenie

Poczekalnia

Łódź

Spełnione marzenia 2013

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2012

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2011

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2010

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2009

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2008

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2007

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2006

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2005

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 0

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Byli z nami

Łódź

Aktualności » Łódź

Biegniemy w maratonie aby spełniać marzenia

Nazywamy się Paulina i Artur Chwiałkowscy. Bierzemy udział w biegu na 10 km, który odbędzie się 14.04.2013 w Łodzi, w ramach wydarzenia Łódź Maraton Dbam o Zdowie.

[+] czytaj więcej...

Wolontariat » Łódź

Ruch spełniania marzeń powstał dzięki ludziom z całej Polski, których połączyła idea bezinteresownej pomocy choremu dziecku i jego rodzinie. To na wolontariuszach opiera się cała struktura naszego ruchu i to oni są jego ambasadorami w swoim środowisku.Przyłącz się do nas!