Wiktoria lat: 15

Wejść na plan filmowy serialu "M jak Miłość"

Pierwsze spotkanie: 20.01.2011

Spełnienie marzenia: 25.03.2011

Poleć:

wykop.pl dodaj do Facebook dodaj do Twitter dodaj do Blip dodaj do NK
Marzycielka chciałaby spotkać się z aktorami i zagrać w serialu "M jak miłość"
2011-04-02

Spełnienie marzenia

Data spotkania: 25.03.2011 (Warszawa i okolice)

Wolontariusze: Tomek

Wielkie podziękowania dla:

- P. Karoliny Baranowskiej – za zorganizowanie całego pobytu na planie zdjęciowym serialu
- Kuby Zajkowskiego – za opiekę, cierpliwość, zaangażowanie i za to, że był z nami cały czas
- aktorów: Andrzeja Młynarczyka, Joanny Koroniewskiej, Kasi Cichopek, Marcina Mroczka, Maćka Jachowskiego, Andżeliki Piechowiak, Ani Wendzikowskiej oraz wszystkich znajdujących się i pracujących na planie zdjęciowym podczas spełniania marzenia - za wyrozumiałość, pomoc, poświęcony czas i uśmiech;0)
- P. J. Nurzyńskiej – za pomoc związaną z organizacją pobytu w hotelu
- P. Grzegorza Tomeckiego – za luksusowy i pełen wrażeń transport do Katowic i z Katowic
- wszystkich ludzi dobrej woli, którzy przyczynili się do spełnienia marzenia Wiktorii

dziękuję....

 

24 marca wyruszyliśmy wspólnie z marzycielką i Jej mamą do Warszawy, by dzień później, w pełni wypoczętym, móc przeżyć wspaniałą przygodę na planie filmowym. Późnym wieczorem znaleźliśmy się już w hotelu Gromada „Dom Chłopa” - w samym centrum stolicy. Po rozpakowaniu bagaży w przydzielonych pokojach, mogliśmy udać się na wykwintną kolację w hotelowej restauracji. Żołądki pełne – więc można zwiedzić pobliskie okolice centrum, jednak z racji późnych już godzin oraz czekającego nas – pełnego wrażeń dnia spełnienia marzenia - niebawem znaleźliśmy się już w swoich pokojowych łóżeczkach;) W końcu nadszedł ten upragniony dzień, w którym Wiktoria mogła spełnić swoje największe marzenie. 25 marca z samego rana zjedliśmy pyszne śniadanko, po czym marzycielka z mamą wyskoczyły jeszcze do upatrzonego dzień wcześniej sklepu „Wedla”, by zasmakować słodyczy gustownego smaku ulubionych czekoladek. Niebawem, spod hotelu, odebrał nas samochód, którym dojechaliśmy na pierwszy plan filmowy, znajdujący się w Konstancinie – Jeziornej, powszechnie znany jako dom studentów na Deszczowej. Przez cały okres, w którym byliśmy na planie - towarzyszył nam, opiekował się, opowiadał oraz tłumaczył wszystko – Kuba Zajkowski. Pierwsze wrażenie po wejściu do uroczego domku było bardzo szokujące, gdyż na tak niewielkiej powierzchni znajdowało się mnóstwo urządzeń, przewodów, kamer, itp. oraz co najmniej 20 osób zaangażowanych w kręcenie nowych scen do serialu. Choć było bardzo ciasno, mieliśmy swoje miejsce, z którego mogliśmy obserwować cały proces nagrywania serialu - od gry aktorów, aż do współpracy między sobą reżysera i całej ekipy technicznej, Na pewno były to całkowicie nowe doświadczenia dla Wiktorii, Jej mamy, jak i dla mnie. Dużo mogliśmy zobaczyć, dowiedzieć się, poznać wszystkie tajniki kręcenia scen.

W międzyczasie marzycielka miała możliwość spotkania się z aktorami, porozmawiania z nimi. Dzięki Ich uprzejmości znalazł się także czas na autografy i wspólne zdjęcia. Byliśmy także w garderobie – przebieralni dla aktorów, gdzie mogliśmy zobaczyć jak naprawdę wyglądają warunki w takim pomieszczeniu, co tam się znajduje, a także pobyć chwilę z aktorami po skończonych zdjęciach. Po zakończeniu zdjęć w Konstancinie udaliśmy się busikiem na drugi plan zdjęciowy do Orzeszyna pod Warszawą, gdzie znajduje się wielka hala, w której zbudowane są serialowe mieszkania Mostowiaków. Bardzo łatwo się tam zgubić. Mogliśmy zajrzeć w każdy zakamarek, dotykać, siadać, oglądać, pytać. Nie sposób tu wszystkiego opisać, gdyż trzeba to osobiście przeżyć. Myślę, że dla Wiktorii, jako gorącej fanki serialu, było to cudowne przeżycie - nagle znaleźć się w świecie, który od wielu lat mogła oglądać tylko w telewizji.

Zostaliśmy nawet zaproszeni na obiad do „barobusu”. Jest autobus przebudowany w jakby małą restauracyjkę, gdzie aktorzy oraz cała ekipa z planu zdjęciowego spożywa ciepłe posiłki (osobiście zamówiłem żeberka i były przepyszne:)). Niestety przyszedł czas na zakończenie naszej wycieczki w „szklany świat”. Te godziny tak szybko i nieubłaganie upływały, że nie sposób było ich powstrzymać. Późnym popołudniem opuściliśmy Orzeszyn i wieczorem dotarliśmy pod Pałac Kultury, by jeszcze przez te kilka chwil zwiedzić okolice centrum Warszawy. Zmęczeni, lecz bardzo zadowoleni i szczęśliwi udaliśmy się w podróż powrotną do swoich domów.


Nic się nie zdarza, jeśli nie jest wpierw marzeniem ;0)

Spełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam Marzenie
2011-01-31

Pierwsze spotkanie

Data spotkania: 20.01.2011 (Żory)

Wolontariusze: Martyna, Tomek

Późnym popołudniem dotarliśmy z Martynką do Żor, by dowiedzieć się o czym marzy Wiktoria. Jej mama przywitała nas z uśmiechem, a sama marzycielka czekała już w salonie. Wiktoria bardzo lubi czytać, więc myślę, że lodołamacz okazał się trafionym prezentem. Martyna poszła z mamą marzycielki porozmawiać do kuchni, natomiast ja zostałem w salonie, by przy wspaniale ogrzewającym kominku, móc troszkę pogawędzić z Wiktorią. Rozmawialiśmy o życiu, o książkach, o jedzeniu (razem doszliśmy do wniosku, że gotowane potrawy mięsne nie mogą być smaczne, jedyny wyjątek – gołąbki :) precz z gotowaną piersią z kurczaka!! :) ), no i oczywiście o marzeniu. Wiktoria miała w głowie dwa pomysły na marzenie: lustrzankę cyfrową i występ w "M jak miłość" - ulubionym serialu. W międzyczasie przywitał nas ojciec marzycielki. Po niedługim czasie, do rozmowy przy kominku przyłączyły się mama Wiktorii oraz Martyna. Po zrobieniu wspólnych zdjęć postanowiliśmy się pożegnać, by wśród delikatnie muskających nas płatków śniegu udać się do swoich domów.

Po kilku dniach, Wiktoria doszła do wniosku, że na aparat może sobie nazbierać pieniążki i w przyszłości kupić, a jej największe marzenie, które mamy pomóc jej spełnić to zagrać w ulubionym serialu. Także bierzemy się do pracy :0)

Pierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie

Poczekalnia

Katowice

Spełnione marzenia 2013

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2012

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2011

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2010

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2009

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2008

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2007

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2006

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2005

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 0

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Byli z nami

Katowice

Aktualności » Katowice

Pastorałka może spełnić marzenia

Pięknie wydana pastorałka pt. "Święty" grupy "Stara Pierzyna" jako singiel.

[+] czytaj więcej...

Wolontariat » Katowice

Ruch spełniania marzeń powstał dzięki ludziom z całej Polski, których połączyła idea bezinteresownej pomocy choremu dziecku i jego rodzinie. To na wolontariuszach opiera się cała struktura naszego ruchu i to oni są jego ambasadorami w swoim środowisku.Przyłącz się do nas!