Sebastian lat: 17

"To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące." - Paulo Coelho


           Świecące słońce,bezchmurne niebo zaczynamy więc naszą wycieczkę- kierunek Inowrocław! Tam czekają na nas niczego nieświadomi Bracia- Patryk i Sebastian:) Wtajemniczeni w całą niespodziankę rodzice spisali się na medal- nic nie powiedzieli chłopcom. Trochę do myślenia abstrakcyjnego zmusił nas wspaniały prezent dla Patryka- samochód na pedały,ale czego nie wymyśli dwoje humanistów;) Uff...jesteśmy. Teraz zostało zakradnięcie się cichaczem pod drzwi iiiii gotowe! Puk puk... Wjeżdżamy super maszyną do mieszkania. Patryk nie może uwierzyć własnym oczom!Niesamowita machina jest właśnie dla niego. Na buźce chłopca widać niesamowite szczęście. Rodzice od razu usadzają chłopca na siedzeniu kierowcy. I tak...Patryk już na nim został, ani myślał opuszczać swojego wehikułu. Ale cóż to?Sebastian siedzi troszeczkę smutny?Ale chwileczkę!Przecież dla Ciebie też mamy niespodziankę!Nowiutki,superwypasiony laptop!Taki o jakim chłopiec marzył od dawana. Teraz i na twarzy starszego Młodzieńca zawitał uśmiech!Damian jak przystało na głowę rodu wziął się za pokazywanie możliwości sprzętu,ale co to jest dla takiego Bystrzachy jak Sebastian- koniec końców to on uczył Damiana nowinek technicznych.

Cieszymy się,że dzięki Państwu udało nam się spełnić marzenie braci i sprawić,że uśmiech znowu zawitał na ich buźkach.
Dziękujemy!

Pierwsze spotkanie z braćmi z Inowrocławia odbyło się mroźnego i białego dnia w połowie grudnia. Razem z Damianem zaczęliśmy przygotowania do wyjazdu już dużo wcześniej. Wybór lodołamacza- co lubią chłopcy, czym się interesują?Był trudny. Okazało się, że ich pasją są samochody. Dla chłopców, u których stwierdzono MPD,czyli mózgowe porażenie dziecięce, wyścigi samochodowe są całym światem.

Nastolatek Sebastian, początkowo nieśmiały i nieufny pod wpływem chwili zaczął się otwierać. Rozmawialiśmy o grze, szkole, Sebuś pokazywał mi swoje zeszyty z literkami, cyferkami. Chłopiec robi niesamowite postępy w tej dziedzinie. Razem rysowaliśmy, tworzyliśmy. Dzięki współpracy dowiedziałam się,że marzy o laptopie,dzięki któremu nawet podczas częstych wizyt w szpitalu, będzie mógł grać w swoje ukochane gry.

Drugim marzeniem Sebusia był wyjazd w góry i zostanie piłkarzem. 
Mam nadzieję,że dzięki Państwa pomocy uda nam się spełnić największe marzenie Sebastiana, który pomimo cierpienia, choroby i ograniczeń związanych z chorobą jest uśmiechniętym i pełnym chęci do życia chłopcem.