Kuba lat: 7
Telefon komórkowy z aparatem i kamerą
Pierwsze spotkanie: 18.08.2006
Spełnienie marzenia: 30.10.2006
Od początku października wszystko było gotowe: sponsor, marzenie - czyli telefon komórkowy z aparatem wyposażonym w sekwencje video, wolontariusze - i wszyscy czekali na znak od pani doktor, że Kubuś czuje się lepiej... Najbardziej niecierpliwił się przedstawiciel Plusa (naszego sponsora), który dzwonił i pytał kilka razy w tygodniu. Wreszcie zadzwonił telefon. Możemy spełniać marzenie (!!!), ale całość imprezy ma trwać maksymalnie15 minut i musimy ograniczyć liczbę uczestniczących osób... i żadnego tortu! :(
Tuż przed wyznaczoną godziną zebraliśmy się w holu szpitala na Spornej. Wszyscy z przejęciem dmuchali baloniki z logo Fundacji, nakładali stroje ochronne i zapewniali panią doktor o swoim zdrowiu (Kubuś był osłabiony, więc łatwo go zarazić).
Kubuś już na nas czekał, obudzony przez tatę i uprzedzony przez personel szpitala, że czeka go jakaś mila niespodzianka. Z piątki gości (dwie wolontariuszki, przedstawiciel Plusa, reporterka z Radia Łódź i fotograf z Dziennika Łódzkiego) bezbłędnie wyłowił tego, kto miał odegrać rolę świętego Mikołaja... Pan Jacek z Plus GSM i Kubuś szybko rozpakowali wymarzony telefon i zaczęło się... Robienie zdjęć, kręcenie filmu, wysyłanie sms-ów, odsłuchiwanie dzwonków - a wszystko przeplatane bardzo fachowa rozmową! Okazało się, że nasz Marzyciel nieprzypadkowo wybrał marzenie do spełnienia przez Fundację. Kubuś jest prawdziwym specjalistą z zakresie korzystania z "komórki" i możliwości jakie daje taki gadżet.
Potem jeszcze pozowanie do zdjęć - oczywiście z aparatem i wywiad dla Radia Łódź. Na zakończenie czekała Kubusia jeszcze jedna miła niespodzianka. Oprócz telefonu dostał od Plus GSM kartę z limitem rozmów 1000 zł, plecaki firmowe, smycze, zestaw startowy dla kogoś bliskiego i stos płyt z nagraniami skeczy kabaretu "Mumio". Te ostatnie będzie mógł podarować komu zechce i tym samym poznać cudowny smak dawania.
Czas wizyty minął bardzo szybko, marzyciel zaczynał być zmęczony i pozostało nam tylko umówić się na wspólne jedzenie tortu - po wyjściu Kuby ze szpitala. Do zobaczenia. :)
Pierwsze spotkanie
Kubuś nieco zawstydzony ale bardzo wesoły powitał nas na oddziale onkologii. Siedmiolatek dokładnie wiedział, po co przyjechałyśmy i choć wcześniej został wypisany do domu zdecydował się poczekać na nas. Bacznie przyglądał się nam swoimi pięknymi, dużymi oczyma, zaciekawiony jaką przyniosłyśmy mu niespodziankę. Z wielkim zapałem zabrał się za rozpakowanie lodołamacza, wielkiego robota transformersa. Podczas gdy ja zajęłam się formalnościami i rozmową z mamą chłopca, Basia przystąpiła do dzieła i w bardzo krótkim czasie powstało marzenie.
"Chcę mieć telefon taki jak ty, z aparatem i video" padły słowa z ust naszego marzyciela, a zaraz potem powstał piękny rysunek. Nasze spotkanie dobiegało końca, gdy Kuba z rozbrajającym uśmiechem zapytał: a kiedy wrócicie?. Trudno było się rozstać, ale obiecałyśmy, że wrócimy.
Spełnić marzenie.
Poczekalnia
ŁódźSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
ŁódźAktualności » Łódź
Biegniemy w maratonie aby spełniać marzenia
Nazywamy się Paulina i Artur Chwiałkowscy. Bierzemy udział w biegu na 10 km, który odbędzie się 14.04.2013 w Łodzi, w ramach wydarzenia Łódź Maraton Dbam o Zdowie.
[+] czytaj więcej...