Pierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie

Andrzej lat: 12

Wizyta w stajni

Pierwsze spotkanie: 16.11.2007

Spełnienie marzenia: 12.12.2007

Poleć:

wykop.pl dodaj do Facebook dodaj do Twitter dodaj do Blip dodaj do NK
2009-04-15

Data spotkania: 15.04.2009 (Walewice)

Wolontariusze: Dorota, Małgosia i Wojciech

Relacja z realizacji marzenia Andrzeja Krzysztowiaka, Walewice 7.XII.2008 r. Dnia 7.XII.2007 r. spełniło się marzenie Andrzeja Krzysztowiaka, był pałac ze swoimi tajemnicami, był powóz zaprzęgnięty w cztery konie, był pyszny obiad w sali kominkowej były prezenty, zdjęcia i były oczywiście konie kare, gniade, srokate, tarantowate, siwe,małe i duże...A było to tak...
Całą rodzinę państwa Krzysztowiaków powitaliśmy zaraz za bramą , przy wejściu do pałacu w Walewicach czekał na naszego marzyciela i jego rodzinę, p. Henryk Warszawski, dyrektor stadniny, jego żona, i pani Małgosia, nauczycielka jazdy konnej, nasza dzisiejsza opiekunka.
Po przywitaniu, zdjęciu płaszczy i kurtek, wręczyliśmy Andrzejowi ogromną zieloną paczkę, w której były spodnie jeździeckie, kamizelka, toczek, czapsy, rękawiczki, palcat czyli wszystko, co początkujący jeździec mieć powinien.
Swoją przygodę w Walewicach Andrzejek , a mu razem z nim, rozpoczął od zwiedzania Pałacu, jego pokoi, w których bywał sam Napoleon Bonaparte, piwnic oraz kaplicy pałacowej
Po zwiedzaniu idziemy do stajni na pierwszą lekcję, na końcu której Andrzejek prawie samodzielnie osiodłał konia. Po ciężkiej pracy i emocjach , w sali pałacowej czekał już na nas ciepły i pyszny obiad, w kominku rozpalono ogień a nam wszystkim zrobiło się ciepło i bardzo przyjemnie. Po obiedzie, nasz marzyciel razem z siostrami i rodzicami jedzie na przejażdżkę, powozem zaprzęgniętym w cztery siwe konie. Panie wsiadają do środka, tata Andrzeja zajmuje miejsce obok woźnicy ... ruszyli, a my niestety pieszo, udajemy się w kierunku ujeżdżalni, na której zobaczymy pokaz skoków i pierwszą lekcje jazdy konnej Andrzeja. Idąc podziwiamy piękny park, który otacza kompleks pałacowy, nie zwracamy uwagi na deszcz i wiatr, nasze zainteresowanie i podziw skupiamy na kocie i psach, które nam dzielnie towarzyszą nie zważając na błoto i kałuże.
W planie mamy jeszcze odwiedziny w stajni gdzie mieszkają klacze ze źrebakami, później zjemy torta i wypijemy herbatę. Ruszamy. Widok kilkudziesięciu źrebaków zapiera nam dech w piersiach, jedne spały, inne jadły i były takie, które rozrabiały, najodważniejsze i najbardziej ciekawe podeszły do nas. Andrzejek cieszył się ich bliskością, głaskał je i próbował karmić. Fajnie było...
Wracamy zmęczeni i z przyjemnością myślimy o czekającym nas podwieczorku. Wkrótce będziemy się żegnać ale jeszcze kilka miłych chwil przed nami. Wręczamy marzycielowi dyplom i namalowanego konia, dla sióstr również mamy drobne upominki. Od pana dyrektora Warszawskiego Andrzejek dostaje album o Walewicach i symboliczny puchar oraz flo i zapewnienie pana dyrektora, że zawsze, kiedy tylko będzie chciał, może tu wrócić. Przez cały czas naszej wizyty w Walewicach był z nam Sławek i Maciek Dudek , zrobili nam dziesiątki zdjęć, wkrótce będziemy mogli je zobaczyć w Świecie Koni.
Dziękujemy ci Andrzejku za twoje marzenie, za to , że mogliśmy pomóc ci je spełnić, dziękujemy panu Henrykowi Warszawskiemu za ciepłą i szczerą gościnę, i wszystkim, którzy tego dnia byli z nami, i dzięki którym marzenie Andrzejka mogło się spełnić.


Sponsorzy:

Właściciel sklepu Hippoland w Łodzi p. Zbigniew Suwalski ,


p. Małgorzata i Mirosław Michalscy,


Państwowa Stadnina Koni w Walewicac

2007-11-16

Pierwsze spotkanie

Data spotkania: 16.11.2007 ()

Wolontariusze:


Jesiennym popołudniem, uzbrojone w lodołamacz dla Andrzejka, drobne upominki dla jego sióstr oraz w gadżety dla kolegów z sali, zjawiamy się w oddziale VI, Szpitala na ul. Spornej. Przywitał nas uśmiechnięty marzyciel i jego mama, po krótkiej rozmowie przystąpiłyśmy do zadawania pytań, chcąc jak najszybciej odkryć główne marzenie chłopca. Pojawiło się prawie natychmiast, gdyż było z Andrzejkiem od dawna, wymarzył sobie cały dzień w Stadninie Koni w Walewicach. Trudności pojawiły się w momencie kiedy porosiłyśmy aby określił marzenie rezerwowe - 1, i marzenie rezerwowe-2. Udało się, marzenie -1 to aparat cyfrowy, marzenie -2 to zwiedzanie Torunia, wypełniamy dokumenty, wymieniamy się numerami telefonów i żegnamy się. Zabieramy się do pracy.

Pierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie

Poczekalnia

Łódź

Spełnione marzenia 2013

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2012

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2011

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2010

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2009

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2008

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2007

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2006

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2005

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 0

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Byli z nami

Łódź

Aktualności » Łódź

Biegniemy w maratonie aby spełniać marzenia

Nazywamy się Paulina i Artur Chwiałkowscy. Bierzemy udział w biegu na 10 km, który odbędzie się 14.04.2013 w Łodzi, w ramach wydarzenia Łódź Maraton Dbam o Zdowie.

[+] czytaj więcej...

Wolontariat » Łódź

Ruch spełniania marzeń powstał dzięki ludziom z całej Polski, których połączyła idea bezinteresownej pomocy choremu dziecku i jego rodzinie. To na wolontariuszach opiera się cała struktura naszego ruchu i to oni są jego ambasadorami w swoim środowisku.Przyłącz się do nas!