Dawid lat: 5 lat

We wtorek 4 stycznia wybrałyśmy się z Anią i Joasią do naszego małego marzyciela Dawida. Spotkanie było wyjątkowe, ponieważ w tym dniu spełniło się marzenie chłopca o PSP.

Kiedy przybyłyśmy do szpitala zaopatrzone w torbę z prezentem, baloniki i dobre humory wkroczyłyśmy na oddział hematologii.  Dawidek  nie wiedział, że przyjdziemy, ale na nasz widok bardzo się rozpromienił.  Poznał mnie i nie chciał później wypuścić mnie z pokoju, oj jakie to było inne od wcześniejszych naszych spotkań.

Mimo, iż był właśnie w trakcie chemioterapii i widać było zmęczenie na jego buzi- uśmiech z jego twarzy nie schodził  bardzo długo.  Ucieszył się na widok PSP i gier, rozpakowywał je sam i wszystko chciał robić jak to powtarzał „Dawid nie Ty"- czyli samodzielnie.  Kiedy mama czytała instrukcje my bawiłyśmy się tak jak przy poprzednich dwóch wizytach balonikami- oj nasz marzyciel to istne „sreberko" i nawet w taki trudny dzień energia go po prostu rozpierała. Oprawa marzenia również przypadła chłopcu do gustu- ma teraz w czym nosić swoje PSP i ma też prezent dla młodszego ukochanego  braciszka oczekującego na jego i mamy powrót ze szpitala. 

Spotkanie było fantastyczne, ale chłopczyk był po niespełna godzinie bardzo zmęczony więc po cichutku opuściłyśmy jego pokoik.

Dawidku, bardzo dziękujemy za to, że mogłyśmy Ciebie poznać. Na pewno  nie raz jeszcze się spotkamyJ.

Bardzo dziękujemy sponsorowi- który chciał pozostać anonimowy.

W niedzielę przed południem, wybraliśmy się do naszego nowego marzyciela Dawida. Chłopiec przebywa właśnie w szpitalu, więc postanowiliśmy, że tam nastąpi przełamanie pierwszych „lodów”. Na początku Dawid był bardzo nieśmiały, ale ponieważ 3 dni wcześniej obchodził swoje 4 urodzinki dostał od nas dużo prezentów - im więcej ich rozpakowywał tym bardziej stawał się ufny. No może niezbyt dużo jeszcze mówi, ale za to jego cudowne oczy mówią za niego. Czas spędziliśmy na rysowaniu (ciastka z dżemem rysował z natchnieniem prawdziwego artysty), zabawie i rozmowach. Mimo, że wszyscy bardzo podpytywaliśmy chłopca co chciałby dostać, kim być itp.- on stale nam odpowiadał, że : „nic” i „nie”. Nawet pomoc ulubionej pielęgniarki nic nie dała -  Dawidek twierdził, że dostał już od nas prezent:)
Ponieważ Dawid był już zmęczony postanowiliśmy dać mu trochę czasu do namysłu, bo na pewno w jego małej, 4-letniej główce marzeń nie brakuje:)
Spotkamy się ponownie - może wtedy poznamy głęboko ukrywane marzenie...

***

Czwartkowe południe, dzień niby wolny, ale my jak to często bywa- znów w „akcji" i spotykamy się w szpitalu z naszym małym marzycielem Dawidem. Długo czekaliśmy na możliwość kolejnego spotkania aby poznać głęboko skrywane marzenie chłopca.Nasz wesoły 4-latek przywitał nas z uśmiechem, puszczał nam muzykę z magnetofonu, tańczył na łóżku stale podłączony do kroplówek. Oj tym razem Dawida rozpierała wręcz energia:). Troszkę to trwało zanim poznaliśmy jego marzenie- ale warto było, chłopiec wymieniał duże „ciuchcie", duże klocki oraz małą  gierkę  „komputerową" . W końcu  udało się marzeniem Dawida jest:  konsola PSP oraz gry.Drogi nasz Dawidku- postaramy się aby Twoje tak długo ukrywane marzenie spełniło się jak najszybciej.

Jeśli chcesz spełnić marzenie Dawida skontaktuj się z:
Anią Lang (koordynatorką naszego oddziału)
tel: +48 515 199 626
e-mail: anna.lang@mammarzenie.org