Justyna lat: 15
Komputer z dostępem do Internetu
Pierwsze spotkanie: 09.05.2006
Spełnienie marzenia: 21.06.2006
Spełnienie marzenia
Niezwykłym dniem dla Justynki okazała się zupełnie zwykła środa, spełniło się oczekiwane marzenie. Ekipa do zadań specjalnych wyruszyła z Krakowa w stronę Andrychowa. Dzielnie pokonała wszelkie przeciwności losu i słonecznym popołudniem dotarła wprost pod mieszkanie Marzycielki. A tam gorące powitanie i za kilka chwil może kilkanaście:), marzenie się urzeczywistni. Jednak najpierw wręczenie licznych paczek i paczuszek i oczywiście profesjonalna:) sesja fotograficzna. Potem już tylko rozpakowywanie i tony zielonego papieru, ale Mama Justynki dzielnie z nim sobie radziła. A Marzycielka rozpoznawała kolejne elementy komputera niczym urodzony informatyk. Następnie należało wszystko z sobą połączyć, co okazało się sporym wyzwaniem, ale jak już wspomniałam wcześniej ekipa do zadań specjalnych potrafi rzeczy niemożliwe. Nie mogłyśmy zawieść wspierającej nas Justynki, więc zaangażowałyśmy szare komórki i udało się. Jeszcze tylko Internet, który ostatecznie pomogli zainstalować prawdziwi znawcy) i już w pełni można się cieszyć komputerem. Uśmiech na twarzy i błyszczące oczy, podobnie jak przy pierwszym spotkaniu, potwierdzały radość i zadowolenie Justynki. Na koniec czułe pożegnanie i pora na kolejne niezwykłe dni. A Justynce chcemy życzyć spełnienia kolejnych marzeń.
Pierwsze spotkanie
Słoneczne przedpołudnie zapowiadało, że ten dzień będzie należał do udanych tym bardziej, że wybrałyśmy się w odwiedziny do uroczej Marzycielki. Po gorącym powitaniu, uścisków nie było końca:), przeszłyśmy do rozmowy z 15-letnią Justynką. Na początek pokazała nam Swój imponujący zbiór kolorowych karteczek, szczególnie zazdrościłyśmy tych z Kubusiem Puchatkiem - urocze:). A do zbioru dołączyły kolejne, te, które znajdowały się w "lodołamaczu", na szczęście żadne się nie powtórzyły, a uwierzcie to trudna sztuka przy takiej ilości. Pozostałe prezenty, którymi były puzzle i gra również wywołały uśmiech na twarzy naszej Marzycielki. Miła rozmowa mogłaby się ciągnąć jeszcze długo, ale w końcu przyszłyśmy konkretnym zadaniem. Przeszłyśmy do najważniejszego, czyli do marzeń Justunki. Okazało się, że są one bardzo oryginalne, bo na przykład chciałaby się spotkać z zespołem Tokio Hotel(którego, wstyd się przyznać nie znamy:). Oczywiście jest jego zapalona fanką, zresztą miałyśmy wrażenie, że we wszystko, co robi angażuje całą siebie. Poza spotkaniem, chętnie przygarnęłaby malutkiego yorka i co nam się bardzo spodobało, chciałaby zostać kwiaciarką. Myślę, że bukiety w wykonaniu Justynki zachwyciłyby każdego. Jednak wciąż nie poznałyśmy tego najważniejszego marzenia.
Po przemyśleniu wszystkiego jeszcze raz, okazało się, że na pierwszym miejscu jest komputer z Internetem. Potwierdził to uśmiech i błyszczące oczy Marzycielki. Oczywiście zaznaczyła, że będzie wykorzystywany w wielu celach, ale jednym z ważniejszych było wyszukiwanie informacji o ulubionych muzykach:) Niestety to, co miłe szybko się kończy i musiałyśmy pożegnać Justynkę. Jednak mam nadzieje, ze szybko wrócimy ze spełnionym marzeniem, tym bardziej, że to spotkanie miało w sobie coś magicznego:)
Poczekalnia
KrakówSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2003
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
KrakówAktualności » Kraków
Relacja z X urodzin Fundacji Mam Marzenie
Uroczyste obchody 10 urodzin Fundacji Mam Marzenie już za nami - ale emocje wciąż są wyczuwalne, gdyż działo się naprawdę bardzo dużo..
[+] czytaj więcej...