Arek lat: 12
Komputer
Pierwsze spotkanie: 10.10.2005
Spełnienie marzenia: 30.11.2005
Sponsorzy
Spełnienie marzenia
Każdy dzień jest dobry na spełnianie marzeń - nawet taki (a może - właśnie taki) ponury, pochmurny i zimny, jakim była środa
W drodze do odległych od Krakowa o czterdzieści parę kilometrów Wadowic minęłyśmy kilka stref klimatycznych (deszcz, śnieg, słońce, mgła...). Na pierwsze tego dnia spotkanie pojechałyśmy do Sponsora, aby odebrać Marzenie. Pani Alicja , przedstawicielka Sponsora, przyjęła nas bardzo serdecznie; rozmawiałyśmy o działalności Fundacji, o Marzycielach, o spełnionych marzeniach. Potem nastąpiło przekazanie sprzętu i wielkie pakowanie. Mnóstwo zielonego papieru, kilometry zielonej wstążki - i wreszcie można jechać spełnić Najważniejszą Misję.
Arek nie wydawał się być bardzo zaskoczony naszą wizytą (czyżby nasze "potajemne" rozmowy telefoniczne z mamą zostały przez niego zauważone?). Z wielką uwagą odwijał kolejne pakunki, aż w końcu cały komputer został rozpakowany. Teraz miało nastąpić to najważniejsze czyli podłączanie wszystkich urządzeń, instalowanie, sprawdzanie. I oddech ulgi - wszystko działa! Marzyciel zadawał profesjonalnie i konkretne pytania : "Jaki procesor ma ten komputer?", "Ciekawe, ile ma pamięci?", "A jaki napęd?". Ha! Ciężko było nam odpowiedzieć , przecież tak bardzo to my się na komputerach nie znamy... Mamy nadzieję, że Arek sam szybko odkryje wszystkie możliwości tego sprzętu.
W milej atmosferze szybko minął czas, trzeba było wracać do Krakowa. Dobrze, że w międzyczasie klimat już się ustabilizował... Ale nawet jeśli by się tak nie stało, już by to nikomu nie przeszkadzało - nic nie jest ważne, kiedy spełnia się Marzenie...
Pierwsze spotkanie
Mówią, że poniedziałek to okropny dzień. Nieprawda - właśnie w poniedziałek 10 października poznałyśmy kolejnego wspaniałego Marzyciela - Arka.
Zawitałyśmy na oddział dializ po południu - było cicho, spokojnie. W świetlicy czekali na nas Arek ze swoją Mamą.
"Jest dobrze" pomyślałyśmy sobie na widok reakcji chłopca na przyniesiony przez nas lodołamacz - model sportowego samochodu. Okazało się, że właśnie go to interesuje, bardzo dużo opowiadał nam o swojej kolekcji małych samochodzików.
Interesuje się też historią, bardzo dobrze się uczy - i z tym wiąże się marzenie, co do którego Arek nie wahał się ani chwili - bardzo chciałby mieć komputer, który pomagałby mu w nauce. Jako marzenie awaryjne - wiadomo! - przejażdżka sportowym samochodem.
Bardzo miło i bardzo szybko upłynęła nam wizyta u małego Marzyciela. Arek to naprawdę "prze-gość"!
Poczekalnia
KrakówSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2003
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
KrakówAktualności » Kraków
Relacja z X urodzin Fundacji Mam Marzenie
Uroczyste obchody 10 urodzin Fundacji Mam Marzenie już za nami - ale emocje wciąż są wyczuwalne, gdyż działo się naprawdę bardzo dużo..
[+] czytaj więcej...