Basia lat: 3
Różowy plac zabaw
Pierwsze spotkanie: 06.03.2010
Spełnienie marzenia: 10.06.2011
Sponsorzy
Spełnienie marzenia
Trochę to trwało, troszkę się po drodze zmieniło, ale dziś finał marzenia Basi. Plac zabaw, który dostarczyliśmy wcześniej, tato Marzycielki już zmontował, a ponieważ domek ma być ozdobiony dinozaurami, zaprosiliśmy do spełnienia Konrada- specjalistę od technik graficiarskich. Basia początkowo nieśmiała ( nie widzieliśmy się blisko rok ), chwilę później wystawiła głowę z domku, by już za moment, w towarzystwie brata Kubusia i pieska Tuli, zaprezentować całą kolekcję dinozaurów, wprawiając mnie w zakłopotanie znajomością tematu. Kiedy my z pasją oddawaliśmy się dyskusji na temat tych prehistorycznych gadów, Konrad założył słuchawki i odcinając się od bardzo uroczego zakątka świata ( w oddali widoczny Giewont), przystąpił do pracy. Nie używając żadnych szablonów, tworzył na ścianach domku wizerunki ulubionych przez Basię dinozaurów. Kiedy zakończył, okazało się że efekt jest naprawdę imponujący i dzieciaki są zachwycone tym co zobaczyły...
Zrobił się wieczór, marzenie spełnione, więc nie pozostało nam nic innego jak się pożegnać z rodzicami, przybić piątkę z Basią i Kubusiem i wracać do Krakowa.
Konrad dzięki.
Drugie Spotkanie
W odwiedzaniu Basi niezwykłe jest to, że ilekroć przyjeżdżamy do jej domu zawsze witani jesteśmy jednakowo serdecznie, i zawsze jesteśmy zaskakiwani tym, jak zmienia się nasza Marzycielka. W domu Basi nie ma już prawie wcale nieśmiałej, małej dziewczynki, jest natomiast Basia odważna, wesoła, rozmowna, samodzielna - no i troszkę większa niż poprzednio. Nasza, coraz bardziej czarująca, góralska księżniczka chętnie oprowadziła nas po ogródku i pokazała swoje książeczki i naklejki. Udało nam się udekorować różową kangurzycę za pomocą kokardek, a także prowadziłyśmy interesującą rozmowę na temat postaci z bajek, ze szczególnym uwzględnieniem różowych księżniczek - ponieważ, jak wiadomo, są one najważniejsze. W końcu zaczęłyśmy też rozmawiać o marzeniach, które były Wielką Tajemnicą Basi, a ponieważ o Wielkich Tajemnicach mówić jest bardzo trudno, postanowiłyśmy zrobić tak: Wziąć kartkę papieru i kolorowe kredki (zwłaszcza różową!), oraz usiąść w cichym miejscu. Następnie Basia dyktowała nam po cichutku różne rzeczy, które są w jej marzeniu, a my starałyśmy się je narysować dokładnie tak, jak powiedziała Basia. Narysowałyśmy więc: różową zjeżdżalnię i duuużą huśtawkę z dwoma krzesełkami, piaskownicę - z różowym piaskiem, o ile to możliwe, oraz trampolinę, na której można skakać bardzo wysoko. No i obowiązkowo: słoneczko, chmurki i tęczę - bo każdy wie, że plac zabaw najlepszy jest wtedy, kiedy na zewnątrz jest piękna pogoda. o tym właśnie marzy Basia. A skoro wiemy już najważniejsze - nie pozostaje nic innego, jak spełnić jej marzenie - czego nie możemy się już doczekać!
Pierwsze spotkanie
Czy mieliście kiedyś okazję spotkać Góralską Księżniczkę? Czteroosobowa drużyna wolontariuszy dostąpiła tego zaszczytu pewnej marcowej niedzieli. Wiatr halny przywiał nas do górskiej miejscowości o nazwie jak z bajki: Szaflary. Nasze przybycie, choć nie było niespodziewane, odrobinę zaniepokoiło małą Marzycielkę. Po chwili spędzonej na rozmowach na temat Clifforda (nie wszyscy wolontariusze byli zaznajomieni z tym sympatycznym, czerwonym szczeniakiem) pierwsze lody zostały przełamane i Basia zdecydowała się na rozmowę z nami. Najistotniejsze informacje padły jednak podczas zabawy w ubieranie na bal figurki królewny. Otóż, okazało się, że Basia także jest księżniczką i to nie byle jaką, bo góralską. Jak na taka osobistość przystało nasza Marzycielka lubi i potrafi tańczyć, a jej książęcość nie przeszkadza jej w spędzaniu czasu z małym braciszkiem, który robi już spore postępy w chodzeniu. Okazaliśmy się, chyba, być godni zaufania, bo Basia pokazała nam swój różowy pokój i lalki Barbie, z których jedna jest Kopciuszkiem. Poznaliśmy też braciszka-Kubę, który, w swej powściągliwości przyglądał się dalszym zabawom. A działo się, działo! Było malowanie twarzy, taniec wróżek i przymiarka uszek Myszki Miki! Basia opowiadała nam o czarodziejkach, księżniczkach i bajkach, które słyszała od Babci na dobranoc. Czas płynął tak mile i smacznie (ach, szarlotka!), że nie zauważyliśmy, jak minęły dwie godziny…A jakie jest marzenie Basi? Zdołaliśmy się tylko dowiedzieć, że RÓŻOWE. Po szczegóły zjawimy się wkrótce i z wielką przyjemnością pobawimy się znów z naszą Marzycielką, jej Braciszkiem i Rodzicami.
Poczekalnia
KrakówSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2003
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
KrakówAktualności » Kraków
Relacja z X urodzin Fundacji Mam Marzenie
Uroczyste obchody 10 urodzin Fundacji Mam Marzenie już za nami - ale emocje wciąż są wyczuwalne, gdyż działo się naprawdę bardzo dużo..
[+] czytaj więcej...