Piotr lat: 17

Piotrek wymarzył sobie wypasiony laptop. Gdy tylko udało nam się odpowiednio "wypasiony" sprzęt uzyskać, zapakowałyśmy go w zielony, fundacyjny papier. Poprosiłyśmy o pomoc Panią Kasię. Pomysł był taki by w oddziałowej świetlicy zorganizować mini-piknik dla wszystkich połączony z spełnieniem marzenia Piotrka.

Jak pomyślałyśmy, tak zrobiłyśmy. Gdy Piotrek dotarł do świetlicy, stół był pełen ciastek i soków, a na honorowym miejscu stało pokaźnych rozmiarów zielone pudło. Marzyciel od razu nabrał uzasadnionych, podejrzeń, co do zawartości opakowania. Ucieszony przystąpił z miejsca do jego odpakowywania, w czym dzielnie pomagała mu mama.

Następnie wspólnie uruchomiliśmy po raz pierwszy laptop oraz podjadając ciasteczka, podłączyliśmy do internetu. Ponieważ wymarzony sprzęt przybył w parze z grami, komisyjnie je także zainstalowaliśmy. A że laptop był wypasiony, to i owe gry wyglądały odpowiednio.

Marzenie to zostało spełnione dzięki wspaniałomyślnym darczyńcom, którzy odpisali 1% swojego podatku na rzecz Fundacji Mam Marzenie.

      W piątek piątego lutego odwiedziłyśmy z Natalią Oddział Chemioterapii Dziecięcej Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Gdańsku. Spotkałyśmy się tam z Piotrkiem.

       Zgodnie z sugestiami mamy naszego nowego Marzyciela w ramach drobnego upominku przyniosłyśmy ze sobą grę komputerową FIFA 2010. Piotrek potwierdził nam, że wybór był trafiony. Na pytanie o swoje marzenie, chwilę się zawahał mówiąc, że sporo o tym myślał... i myślał..., ale w sumie to najbardziej chciały dostać laptopa. A że Piotrek jest informatykiem hobbystą, to w tym miejscu nastąpiła lista konkretnych parametrów wymarzonego laptopa. Niżej podpisana ją spisała, ale przyznaje się bez bicia, że raczej nie wiedziała, co pisze. Po chwili Piotrek dodał, że gdyby nam się nie udało zdobyć tego idealnego laptopa, to chciałby dostać kino domowe. A film jaki chciałby na nim najpierw zobaczyć to „Szybcy i wściekli: Tokio Drift".