Relacja ze spełnienia marzenia
W piękne niedzielne popołudnie wybraliśmy się na spełnienie marzenia czteroletniego Pawełka. Na miejscu przywitała nas Babcia Marzyciela wraz z Dziadziem. Za jakiś czas „napadli nas dwaj rozbójnicy”! Zrobiło się gorąco, strach nas obleciał, a najbardziej fundacyjnego kierowcę. :) Zostaliśmy jako ”jeńcy” zaciągnięci do domu – na nic zdałby się nasz opór! :) Po „zbójnicku” zostaliśmy wypytani skąd jesteśmy i po co przyjechaliśmy. Sam Janosik nie zrobiłby tego lepiej! Cała sytuację uratowała Mama „zbójników”, rozpoznając w Tomku jednego z czarodziei, którzy to pomagają spełniać marzenia. W tym momencie nasi „rozbójnicy” zamienili się w bardzo grzeczne aniołki! Rozpakowali wspólnymi siłami prezenty i oczom Pawełka ukazał się wymarzony laptop. Radości nie było końca! Uruchomiona gra dosłownie przeniosła Marzyciela w świat profesjonalnych kierowców. Udało się jeszcze tylko wręczyć dyplom i misja została zakończona. Cali, zdrowi i szczęśliwi wróciliśmy do domu, by niedługo ponownie wkroczyć tam, gdzie potrzebne szczęście. :)
Pierwsze spotkanie
Piątkowe popołudnie wydawało się być idealnym czasem na wyjazd naszego nowego Marzyciela. . Wydawało się, bo z taktycznego punktu widzenia nie było i do Lipnicy Wielkiej, gdzie Pawełek mieszka, jechaliśmy z Krakowa prawie 4 godziny. Na szczęście nasz Marzyciel nie poszedł jeszcze spać, gdy nareszcie udało nam się dotrzeć ;)
W domu zastaliśmy Pawełka, jego starszego brata Piotrka, oraz mamę i dziadka chłopców.
Paweł to żywe srebro. Mimo, że bardzo podobała mu się czytana przez Sabinę historia o Słoniu Trąbalskim, niedługo usiedział w jednym miejscu. Pobiegł gdzieś z bratem, a po chwili wrócili z dumą prezentując swojego kotka. I koniecznie chcieli mieć z nim zdjęcie. Dużo zdjęć. Po sesji, (gdy kot już uciekł;)) znów wybiegli z pokoju, żeby na schodach bawić się w wojnę. Niełatwo było ściągnąć ich powrotem, kule świstały, a łaskotki nie działały jak trzeba.
Zdecydowaliśmy więc, że przyszedł czas na ostateczną broń- niezawodny sposób, aby zatrzymać chłopców w jednym miejscu, czyli blok rysunkowy i kredki. I udało się. Rysując drzewa, psy i samochody, rozmawialiśmy z Pawełkiem o marzeniach.
I nareszcie , gdy już mieliśmy wychodzić – pora była już dość późna - Pawełek wyjawił nam swoje marzenie: chciałby dostać laptopa.
Mamy nadzieję, że spełnimy je szybciutko.
Poczekalnia
KrakówSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2003
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
KrakówAktualności » Kraków
Relacja z X urodzin Fundacji Mam Marzenie
Uroczyste obchody 10 urodzin Fundacji Mam Marzenie już za nami - ale emocje wciąż są wyczuwalne, gdyż działo się naprawdę bardzo dużo..
[+] czytaj więcej...