Asia lat: 11
Spotkanie z Mariuszem Pudzianowskim
Pierwsze spotkanie: 20.01.2006
Spełnienie marzenia: 23.04.2006
Sponsorzy
Spełnienie marzenia
Asia była tego dnia z pewnością najpiękniejszą i najbardziej przejętą osóbką w całej Klinice Hematologii na Bujwida. Ubrana w śliczny niebieski komplecik, w biało- błękitnej czapeczce i z dużym pluszowym misiem pod pachą wyszła w asyście swoich najbliższych oraz Pani Profesor Alicji Chybickiej na powitanie wyjątkowego gościa. Onieśmielenie widoczne na twarzyczce dziewczynki łatwo dało się wytłumaczyć- dookoła niej kręcił się tłum fotoreporterów, poza tym odwiedził ją nie kto inny, tylko sam Strong Man- Mariusz Pudzianowski! Spotkanie ze słynnym "Dominatorem" było marzeniem Asi, które tego dnia (po pełnym niecierpliwości oczekiwaniu wszystkich- "Pudzian" zagubił się bowiem w centrum miasta, "osaczony" przez odbywający się akurat tej niedzieli maraton) udało się spełnić.
Niepotrzebne były żadne słowa: szczęście Asi wypisane było na jej buzi. Dziewczynka wprost promieniała, przekraczając próg szpitala na silnym ramieniu Mariusza (56 cm w bicepsie, o co zapytał później pewien mały, ale bardzo dociekliwy pacjent:-)). Spotkanie ze Strong Manem, na którym obecne były także pozostałe dzieci, odbyło się w bibliotece. Rozpoczęła je część oficjalna, podczas której gościowi wręczony został medal Zasłużonego Działacza Humanitarnego, jak też własnoręcznie wykonana przez małych pacjentów sztanga z wypisanym na niej wierszykiem:
"Ty jesteś duży i silny, ja jestem mały i słaby. Ty mi wskazujesz drogę, jak walczyć o ważne sprawy. Będę brał przykład z Ciebie, mój drogi Przyjacielu, jak dzielnie i z uporem dążyć do swego celu."
Następnie "Pudzian" zajął centralne miejsce w sali, gdzie- otoczony wianuszkiem dzieci- poddał się padającej z ich ust serii pytań. Zebrani dowiedzieli się więc, jak wygląda zwykły dzień "Dominatora" (kilkugodzinny trening zajmuje w nim stałe miejsce), że koszul raczej nie kupuje sobie w sklepie (są "przyciasne" w klacie i/lub rękawach, szyje je więc sobie na zamówienie), ma 2 "małe" pieski (60- kilogramowe rottweilery), a jego ulubiony deser to lody waniliowe z czekoladą (słodycze są w ogóle jego słabością). Aha- i nie ma żony ani ideału kobiety (te kwestie interesowały najbardziej akurat nie dzieci tylko panią dziennikarkę:-)). Strong Man wypytany został zarówno o markę swojego samochodu (mercedes), jak też musiał odpowiedzieć na bardzo rzeczowe pytanie: "A umie pan jeździć na rowerze?" (przyznał, że dawno nie miał ku temu okazji, dlatego będzie musiał sprawdzić)...
Mistrz wielokrotnie powtarzał, że swój sukces zawdzięcza uporowi i wieloletnim, systematycznym treningom. Przekonywał małych pacjentów, jak ważna jest wiara w sukces, nawet jeśli efekty nie przychodzą od razu. Wspominał też swoje pierwsze zawody, w których uczestniczył w wieku 22 lat. Przyznał, że jego przeciwnicy wzbudzili w nim pewne obawy- średnio 2,05 cm wzrostu, 170 kilo żywej wagi... Przypominali- mówił- szafy trzydrzwiowe. "Wyglądałem przy nich (tu Mariusz zawiesił głos i rozejrzał się po zebranych)... o! Jak ten pan przy mnie!"- I tu wskazał naszego wolontariusza Sebastiana :-).
Spotkanie zakończyła sesja zdjęciowa, podczas której każde z dzieci mogło zrobić sobie pamiątkową fotkę z Siłaczem, a także rozdawanie autografów i plakatów. Naszej Marzycielce została podarowana (i osobiście założona) zarówno koszulka, jak i chustka na głowę "Pudzian Team" (tym samym ogłoszone zostało przyjęcie Asi do zespołu).
Na koniec gość poproszony został o odwiedzenie w pokojach tych dzieci, które z różnych przyczyn nie mogły zejść ze wszystkimi do biblioteki. Tam też były zdjęcia i autografy, choć trzeba przyznać, że momentami wymagało to nie lada wysiłku (mam tu na myśli oddział "przeszczepowy", na którym wszystkich obowiązywała odzież ochronna- cóż, fartuch powinien mieć Mariusz też szyty na zamówienie...).
Uszczęśliwiona spotkaniem swego idola Asia, pojechała wkrótce potem do domu. Siostra Marzycielki pomagała jej dźwigać 5 ozdobnie zapakowanych, otrzymanych z moich rąk, paczuszek (zawartość odzwierciedlała zainteresowania dziewczynki, był więc zarówno zestaw do haftowania, album o zwierzętach świata, jak i np. płyta Mandaryny "Mandarynkowy sen"...). Zostały co prawda otwarte dopiero w domu, ale drogą sms -ową dostałam podziękowania i zapewnienia, że wszystko się podobało (Asia stwierdziła, że dostała wszystko to, co chciała:-)).
To był z pewnością wyjątkowy dzień dla Asi. Dziewczynka była po 7 cyklu "chemii", ale (jak powiedzieli jej najbliżsi) żadnego dotąd nie zniosła tak dobrze. Czyżby zadziałała magiczna moc marzenia?...
Poczekalnia
WrocławSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
WrocławAktualności » Wrocław
21 listopada Światowy Dzień Życzliwości i Pozdrowień
We Wrocławiu Dzień Życzliwości będzie obchodzony po raz ósmy, w tym roku do życzliwych przyłączą się dwa największe Parki Rozrywki we Wrocławiu Bobolandia oraz Aquapark.
[+] czytaj więcej...