Ania lat: 16

We wtorkowe popołudnie udałyśmy się na pierwsze spotkanie z 16-letnią Anią Smolarek. Ania okazała się niezwykle sympatyczną i miłą osobą. Po ciepłym przywitaniu z Anią i jej mamą, wręczyłyśmy marzycielce lodołamacz. Ania jest dość skrytą osobą, ale było widać, że trafiłyśmy w jej gusta. Jako prezent otrzymała najnowszą składankę radia Eska, ponieważ jak dowiedziałyśmy się wcześniej od jej mamusi uwielbia słuchać tego radia oraz swój ulubiony smakołyk- Rafaello. Po obejrzeniu podarunku przeszłyśmy do tematu marzeń.

Opowiedziałyśmy Ani o czterech zasadach dotyczących marzeń, dziewczyna słuchała uważnie. Jak się jednak okazało miała już konkretne i przemyślane marzenie. Wyznała nam, że najbardziej po prostu chciałaby dostać laptopa. Komputery również są jej hobby, zwłaszcza rozmowy na gadu-gadu, które uwielbia. Z nami również będzie rozmawiała, bo wymieniłyśmy się numerami gg.

Tak, więc za pomocą laptopa miałaby dostęp do swoich zainteresowań- mogłaby słuchać muzyki i kontaktować się z przyjaciółmi. Próbowałyśmy naprowadzić Anię na inne marzenia- awaryjne, ale tylko jednego była pewna- pragnie mieć laptopa. Tak, więc nie naciskałyśmy już dłużej. Po ustaleniu marzenia i wypełnieniu formularzy, nadszedł czas na zdjęcia. Wszyscy bardzo chętnie pozowali, no może poza naszą marzycielką, która jak sama przyznała nie lubi obiektywu. Jednak Ania jest bardzo dzielną osobą, tak, więc sprostała i temu wyzwaniu. Efekt według mnie jest bardzo dobry, zresztą można ocenić samemu.

Podczas spotkania rozmawiałyśmy również z mamą Ani, bardzo miłą i ciepłą osobą. W końcu nadszedł czas, by się pożegnać. Zapewniłyśmy Anię, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by spełnić jej marzenie. Damy radę!!!! jakby powiedziała mama Ani. Właśnie to powiedzenie - jak nam wyznała, mimo, że nie przepadała za nim wcześniej, stało się dla niej jednym z najczęściej powtarzanych haseł w walce z chorobą Ani.

W poniedziałek, 26 marca, spełniło się marzenie Ani. Korzystając z okazji, że nasza Marzycielka przyjechała do Wrocławia, zaplanowałyśmy spotkanie w - jak się okazało - piękny, wiosenny dzień.

Ania z rodzicami czekała już na nas pod kliniką, nie spodziewając się jednak niespodzianki... Wręczyłyśmy kolorowe pudełko oraz akcesoria nowej właścicielce, która już nie mogła doczekać się uruchomienia swojego laptopa. Wspólnie udało nam się sprawdzić, czy wszystko działa i Ania mogła już zająć się komputerem, najpierw wybrała tapetę ze ślicznym pieskiem :) Zrobiło się dość późno i rodzina Ani wyruszyła w drogę do domu, jednak na pewno podczas podróży nasza Marzycielka się nie nudziła ;)

Mamy nadzieję, że komputer sprawi Ani wiele radości i podsunie wiele nowych, pięknych marzeń :]