Michał lat: 16
Wyjazd i pobyt w Disneylandzie k/Paryża
Pierwsze spotkanie: 23.06.2007
Spełnienie marzenia: 25.07.2007
Pierwsze spotkanie
Zanim wybrałyśmy się w odwiedziny do Michała konieczna była wyprawa do Media Markt, aby poszukać "lodołamacza". Wcześniej ustaliłam z mamą naszego Marzyciela, że najbardziej ucieszyłby się z jakiejś skomplikowanej gry komputerowej, ale nie chciała niczego sugerować. Stałam i stałam przed regałem z grami i nie wiedziałam, co wybrać. Nie pozostało mi nic innego, jak spytać o poradę pracownika stoiska. I był to "strzał w 10". Pan podał grę: "Constantin", twierdząc, że schodzi "jak świeże bułeczki" i jest polecana dla dzieci powyżej 16 roku życia.
Odnalezienie domu, w którym Michał mieszka z całą rodziną - rodzicami i braćmi, nie było skomplikowane, więc dotarłyśmy kilkanaście minut przed umówioną godziną. Zadzwoniłyśmy z Martą do drzwi, ale nikt nie odpowiadał. Trochę się zdziwiłyśmy, ale po kolejnej próbie otworzył nam tata chłopca, przepraszając za głośną pracę odkurzacza (była to w końcu sobota). Zanim poznałyśmy naszego Marzyciela, miałyśmy możliwość porozmawiania z jego tatą i usłyszenia, że Michał był pierwszym chłopcem na Dolnym Śląsku, który miał mieć spełnione marzenie, ale nigdy nie zostało zrealizowane. Byłyśmy nieco speszone, ale po dłuższej rozmowie "lody zostały przełamane" i mogłyśmy porozmawiać także z mamą chłopca i jego braćmi, którzy właśnie wrócili z zakupów (wraz z Michałem, uwielbiającym wszelkie wyjazdy, nawet te najkrótsze).
Chłopiec czekał na nas w swoim pokoju, gdzie mogłyśmy wręczyć mu prezent - natychmiast został rozpakowany i obejrzany. Okazało się, że Michał słyszał od kolegi o grze i filmie, na podstawie którego została wykonana i bardzo się ucieszył, że właśnie ją otrzymał. Pokazał nam inne swoje gry oraz wytłumaczył, na czym polega uzyskiwanie wirtualnych pieniędzy, z których korzysta się w wirtualnym sklepie z grami komputerowymi. W naszym "lodołamaczu" był także taki wirtualny bosnus, który Michał będzie mógł zrealizować w sklepie.
Rodzie Michała, niezwykle dumni ze swojego syna (i słusznie!), zaprezentowali nam nagrody, które chłopiec dotąd uzyskał. Ukończył właśnie gimnazjum z wyróżnieniem i świadectwem z biało-czerwonym paskiem. Był absolutnym prymusem, uzdolnionym praktycznie we wszystkich dziedzinach. Startował w matematycznym Konkursie zDolnego Śląska, którego został laureatem oraz biologicznym - gdzie został finalistą. Wiele liceów starało się o tak zdolnego ucznia (nawet słynna, wrocławska XIV-ka), ale wybrał liceum, do którego uczęszcza także jego starszy brat - ze względu na mamę, jak nam powiedział. Najbardziej spodobał mu się profil matematyczno - informatyczny. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że z jego zdolnościami, wytrwałością i inteligencją osiągać będzie nadprzeciętne wyniki w każdej dziedzinie, którą wybierze!
Długo rozmawiałyśmy z Michałem o rzeczach, które lubi, o grach, filmach i innych zainteresowaniach. Chłopiec tak pięknie opowiada, że można go słuchać godzinami. Jest naprawdę wyjątkowy i chętnie odwiedzimy go ponownie.
Wyznał, że jego marzeniem jest pojechać na dłużej do paryskiego Disneylandu. Był już tam przed trzema laty, ale bardzo krótko i nie zdołał obejrzeć Studia Filmów Disneya. Jest zafascynowany sztuką filmową i wspomniał, że ma świadomość ogromnych kosztów, jakie się z tym wiążą, ale chciałby sam zrobić film. Trzymamy kciuki! Nie ma rzeczy niemożliwych.
Obiecał, że zastanowi się nad alternatywnymi marzeniami i zadzwoni, gdy będzie gotowy nam je wyznać, a wówczas znowu się spotkamy. Teraz mama, najbliższy przyjaciel Michała, stara się o to, aby mógł odbyć nawet najkrótszy przelot samolotem w aeroklubie w Mirosławicach. Niestety z powodów medycznych nie może wybrać się w podróż samolotem do Nowego Jorku, ale przynajmniej na krótko będzie mógł się wznieść ponad ziemią.
Spełnienie marzenia
Deszczowy dzień, 25 lipca, jedziemy do Michała, który dzisiaj wraz z mamą i braćmi wyrusza do Disneylandu. Podjeżdżamy z Martą pod dom naszego Marzyciela i obserwujemy pakowanie bagaży i przygotowanie wygodnego "leżonka" dla Michała. W końcu on jest najważniejszy i zadbaliśmy wszyscy o to, aby był bezpieczny i niczego mu nie brakowało podczas podróży.
Pozostawiam wszystkich pod opieką Marty i idę przywitać się z Michałem. Czeka w swoim pokoju uśmiechnięty i bardzo zadowolony. Już od kilku dni przygotowuje się do wyjazdu. Pozostało mu jeszcze pożegnać się przed wyjazdem z mieszkającą w domu obok kuzynką i już wraz z bratem Andrzejem wchodzą do samochodu. Nawet deszcz przestaje padać. Michał obiecuje, że opowie o wszystkich swoich wrażeniach po powrocie. Czekamy więc z niecierpliwością na relację! Szczęśliwej podróży i wspaniałego pobytu w Disneylandzie, Michale!
No i ruszyliśmy. Już w samochodzie przekonałam się, że to będzie bardzo wesoła wycieczka. Michaś i jego dwaj starsi bracia tryskali dobrym humorem, który udzielił się nam wszystkim i umilił długą podróż.
Po całym dniu jazdy trafiliśmy w końcu do Offenbachu - miasteczka w Niemczech, w którym mieliśmy przenocować. I tu właśnie zaczęła się nasza wielka przygoda. Po niesamowicie miłym powitaniu zostaliśmy zaproszeni na pyszny obiad, a następnie ulokowani w pokojach. A tu czekała Michała niespodzianka - na drzwiach widniał wielki powitalny napis przygotowany specjalnie dla niego po polsku. Wszyscy byliśmy pod wrażeniem, ale jak się okazało - to nie koniec przyjemności. Michałek dostał również prezenty, a w pokojach czekały na niego fotele bujane, basen z piłek i wiele innych zabawek. Szaleństwom i śmiechom nie było więc końca :) Chcielibyśmy jeszcze raz serdecznie podziękować Pani Teresie za ogromne serce i tak cudowną gościnę.
Następnego dnia po południu dotarliśmy do celu naszej podróży. Już z daleka nasz wzrok przykuły wielkie i piękne budynki tego bajkowego świata. Wystarczyło tylko szybko rozpakować się w hotelu i mogliśmy ruszać na podbój Disneylandu. Łódki, kolejki, zamki, postaci z bajek przechadzające się po kolorowych uliczkach - to wszystko sprawia, że nie da się oprzeć czarowi tego wyjątkowego miejsca, a jego magia wypełnia serca nie tylko najmłodszych fanów Disneya. My również ulegliśmy urokowi świata bajek, a Michaś z zapałem jeździł kolejkami, próbował pokonać zaczarowany labirynt i wdrapywał się na szczyty zamkowych wież.
Disneyland to bez wątpienia niezwykłe miejsce, w którym po prostu nie da się dobrze nie bawić. A co dopiero kiedy obchodzi się tam swoje urodziny. Przekonał się o tym Michaś, gdyż to właśnie w czasie pobytu w Disneylandzie skończył 16 lat. Oczywiście nie obyło się bez świętowania. Najpierw do pokoju został uroczyście wniesiony pyszny czekoladowy tort-niespodzianka. A potem do Michała zawitali wyjątkowi goście - Kaczor Donald i Myszka Miki. Tort, dmuchanie świeczek, uroczyste "Sto lat", a wszystko to w towarzystwie postaci z bajek sprawiło, że Michaś na pewno na długo zapamięta swoje 16-ste urodziny.
Bardzo się cieszę, że mogłam pojechać z Michałkiem w jego wymarzoną podróż. Szkoda tylko, że magia Disneylandu nie była w stanie sprawić, aby czas stanął w miejscu i pozwolić nam zostać tam dłużej. Wszyscy jednak mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś uda nam się tam powrócić.
Marzenie zostało spełnione z 1%.
Poczekalnia
WrocławSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
WrocławAktualności » Wrocław
21 listopada Światowy Dzień Życzliwości i Pozdrowień
We Wrocławiu Dzień Życzliwości będzie obchodzony po raz ósmy, w tym roku do życzliwych przyłączą się dwa największe Parki Rozrywki we Wrocławiu Bobolandia oraz Aquapark.
[+] czytaj więcej...