Pierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie

Weronika lat: 13

Komputer z internetem

Pierwsze spotkanie: 09.12.2006

Spełnienie marzenia: 22.12.2006

Poleć:

wykop.pl dodaj do Facebook dodaj do Twitter dodaj do Blip dodaj do NK
2006-12-22

Data spotkania: 22.12.2006 (Zielona Góra)

Wolontariusze: wolontariusze FMM

22 grudnia 2006 - dzień jak co dzień. Dla mnie jednak nie.

Owszem zbliżające się święta Bożego Narodzenia i bieganina z tym związana wyróżnia te dni od pozostałych w roku. Jednak dla mnie to był od rana dzień szczególny.

Dlaczego?

Po raz pierwszy miałem uczestniczyć w zdarzeniu, które z jednej strony mnie przerażało - czy podołam, z drugiej sama myśl wyzwalała potężne emocje i zadowolenie.

Ale po kolei.

W pierwszych dniach grudnia a dokładnie 9 grudnia, uczestniczyłem w odkryciu marzenia trzynastoletniej Weroniki, mieszkanki Zielonej Góry. Wizytę prowadziły Dorota i Ala z Gorzowa - doświadczone wolontariuszki w dziele realizacji marzeń. Wszystko odbyło się zgodnie z zasadami i procedurami fundacji. Wręcz podręcznikowo. Weronika pięknie rysuje, więc i rysunki z marzeniami jako twór plastyczny stanowią same w sobie wartość. Numerem pierwszym opatrzyła rysunek z komputerem stacjonarnym z dostępem do internetu.

Dla nas cel jest znany. Czas zabrać się do pracy.

I wtedy się zaczęło. Decyzja koordynatora oddziału fundacji Doroty - wspaniale byłoby zrealizować marzenie przed świętami.!! Ależ miałaby prezent!! Przez głowę przemknęło mi - szalona kobieto, czy ty wiesz co mówisz? Jak to zrobić w tak krótkim czasie i na dodatek w dniach gdzie wszyscy myślą tylko o świętach i temu podporządkowują swoje życie?? Moje zaniepokojenie nie zmieniło decyzji koordynatora. Pewnie, że fajnie, też bym chciał ale jak to zrobić, przecież ja nie mam żadnego doświadczenia a one mieszkają w Gorzowie - 120km. od Zielonej Góry.

Zdążyliśmy.

Nie będę rozpisywał się o szczegółach tego etapu, chcę abyście wiedzieli, iż stało się tak, że w sobotę było otwarcie marzenia, a w poniedziałek na spotkaniu wolontariuszy w ZIELONEJ GÓRZE były nie 2 osoby a sześć.

22 grudnia, godzina 9.00 - wjeżdżamy ze sprzętem do mieszkania Weroniki . Jej samej nie ma - jest w szkole i o niczym nie wie. Składamy stolik pod komputer, komputer i cały sprzęt. Pokoik Weroniki choć przytulny i ciepły jest jednak za mały na wykonanie naszego planu. Decyduje, że zrobimy to w kuchni - tata Weroniki nie oponuje. 10.00 - zjawia się sponsor i jednocześnie instalator internetu - wybór padł na internet bezprzewodowy. Montaż anteny zewnętrznej, wiercenie otworów w ścianach 30 centymetrowych podłączenie i konfiguracja zajęły około godziny. W tym czasie wraca z miasta mama Weroniki ... i za głowę się łapie, włosy chce wyrywać, rozpacz ją ogarnia i śmiech. Jak w kuchni !!! - na piecu potrawy świąteczne, pełno naczyń itd. - absolutnie się nie zgadzam. Wybór pada na część pokoiku Weroniki. Wynosimy meble i rzeczy które zabierają znaczącą cześć powierzchni i szykujemy niespodziankę. 12.00 wszystko gotowe, zaczynają się zjeżdżać wolontariusze - jest nas sześcioro (jak dużo), dzielimy gry, pluszaki i drobne prezenty na dwa - dla Weroniki i jej o rok starszej siostry Karoliny. Monitor przepasany zieloną wstęgą, my w koszulkach fundacyjnych czekamy na godzinę "W" - 12.45 - godzina powrotu Weroniki do domu ze szkoły, czas realizacji marzenia z pełnym zaskoczeniem.

Jest, wchodzi do pokoju, pierwsze spojrzenie w oko kamery TV 3, zdziwienie na twarzy Weroniki, zdaje się pytać - co jest grane, następny krok i już się domyśla. Stoi przed nią grupka wolontariuszy z prezentami świątecznymi w rękach. Spojrzenie na nie ale bystre oczka spostrzegają jasny obraz monitora z biegnącym napisem FUNDACJA MAM MARZENIE. Szeroki uśmiech z lekkim niedowierzaniem, spojrzenie na mamę, jeszcze raz na już w pełni odsłonięty sprzęt komputerowy i ... w tył zwrot ze łzami w oczkach wpiła się rękoma w mamę. Schowała swoją szlochającą buzkę w objęciach maminych. Dłuższą chwilę stoimy w milczeniu chłonąc tak szczególny obrazek, dostrzegając słodkie łzy, łzy szczęścia i radości skrzętnie chowane przed publiką. Spoglądam na szklące się oczy wolontariuszek, na niekłamaną radość reporterki TV 3 i myślę sobie, że tak jak ja nikt z obecnych nie zamienił by tej chwili na żadną inną.

Czekacie na info co było dalej?? Już piszę.

Dalej, ... po otarciu łez, dziewczyny - Weronika i Karolina z pełnym uśmiechem i radością wzięły się za rozpakowywanie świątecznych prezentów a było ich naprawdę mnóstwo, kilka pytań i odpowiedzi do kamery i dla radia Weroniki i mamy, po czym przenosiny komputera na miejsce docelowe i podłączenie do internetu.

Działa, wszystko jest OK, z głośników płyną słowa piosenki Dody, ulubionej wokalistki Weroniki, krótki instruktaż i Weroniki już nie ma - pochłonięta możliwościami komputera i internetu. Kończymy naszą wizytę, no tak w emocjach zapomniałem o wręczeniu Weronice dyplomu - robimy to w tej chwili. Chętnie dalej kradlibyśmy te pozytywne emocje, lecz okres przedświąteczny rządzi się swoimi prawami.
 

 Fundacja Mam Marzenie Fundacja Mam Marzenie Fundacja Mam Marzenie Fundacja Mam Marzenie Fundacja Mam Marzenie Fundacja Mam Marzenie Fundacja Mam Marzenie Fundacja Mam Marzenie Fundacja Mam Marzenie Fundacja Mam Marzenie
2006-12-09

Pierwsze spotkanie

Data spotkania: 09.12.2006 ( Zielona Góra)

Wolontariusze: Dorota, Alicja, Wiesław.

Miło budzić się z myślą, że tego dnia spotkamy się z wyjątkową dziewczynką! Wyruszamy z Alicją rankiem z Gorzowa. W Zielonej dołącza do nas Wiesiek i szybko znajdujemy kamienicę, w której mieszka Weronika. 

Drzwi otwiera nam mama, troszkę niepewna co teraz się wydarzy. Już od samych drzwi wszyscy czujemy ciepło tego domu. W pokoju jest mnóstwo kwiatów, są wszędzie i dają niezwykły urok i klimat. Na małej przestrzeni udało się mamie stworzyć świat bardzo romantyczny, przytulne gniazdko. świat z kwiatów, porcelanowych słoników 

Lodołamacz w postaci odtwarzacza mp3 wywołał cudowny uśmiech Weroniki i już bez skrępowania mogliśmy porozmawiać o marzeniach. O tym, że Weronika bardzo chciałaby spotkać Dodę, że chciałaby zostać weterynarzem, bo bardzo kocha zwierzęta. Opowiedziała nam także o tym, że marzy, by zwiedzić Disneyland, a także, że bardzo chciałaby dostać komputer, by móc buszować w internecie. Opowiadając o tym Weronika z wielkim zapałem rysowała. Jakże piękne prace wykonała!! Masz talent Weroniśko! Teraz tylko trzeba zdecydować się, które z tych marzeń jest tym najważniejszym. Szybka decyzja i jest! Komputer! Nie laptop, a komputer z internetem! Nie jest łatwo wybrać to marzenie, o którym myśli się przed snem... ale nasza Weronika jest dziewczynką zdecydowaną. Jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie razem z siostrą Karoliną i mamą Weroniki i musimy jechać. Mam nadzieję Weroniko, że już niedługo się spotkamy! Bardzo nam było miło poznać Ciebie i Twoją rodzinę.

 

Pierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie

Poczekalnia

Gorzów Wielkopolski

Spełnione marzenia 2013

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2012

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2011

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2010

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2009

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2008

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2007

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2006

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 0

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Byli z nami

Gorzów Wielkopolski

Aktualności » Gorzów Wlkp.

Zamień Kwiaty na Marzenie

Akcja Zamień Kawiaty na Marzenie

[+] czytaj więcej...

Wolontariat » Gorzów Wielkopolski

Ruch spełniania marzeń powstał dzięki ludziom z całej Polski, których połączyła idea bezinteresownej pomocy choremu dziecku i jego rodzinie. To na wolontariuszach opiera się cała struktura naszego ruchu i to oni są jego ambasadorami w swoim środowisku.Przyłącz się do nas!