Mirek lat: 17

Siedemnastoletni Mirek wiele czasu przebywa w szpitalu. Długie godziny oczekiwania na zabiegi, na wypisy ze szpitala, na długie podróże pociągiem do Warszawy chętnie wypełniłby obejrzeniem jakiegoś filmu czy komputerowymi grami. Własny komputer przenośny byłby czymś w rodzaju towarzystwa, gdy w pobliżu nie ma nikogo z rodziny. W domu są rodzice, bracia, siostra, babcia, a w szpitalu tylko obcy, samotnie i smutno.

Kupiliśmy więc laptop, taki, żeby zaspokoił oczekiwania młodego człowieka, kupiliśmy gry zasugerowane przez Mirka, dołączyliśmy zebrane wśród wolontariuszy płyty z filmami. Jeszcze tylko Internet i Mirek będzie miał nieodłącznego towarzysza na długie szpitalne godziny; oby ich było jak najmniej.

Tuż po Nowym Roku przywiozłyśmy Mirkowi laptop. Chłopak bardzoprofesjonalnie zabrał się do instalacji urządzenia. Pomagał mu brat student. Przyjemnie było patrzeć na chłopca, który zapomniał na chwilę o całym świecie, bo najważniejszy stał się laptop. Będzie mógł z naszą najmłodszą wolontariuszką Agnieszką korespondować na Naszej Klasie, mailować z przyjaciółmi i rodziną, może nawet znajdzie tacie jego ulubioną piosenkę na You Tube. Mirek ma teraz zdecydowanie najlepszy komputer w całej rodzinie.

W piątkowe popołudnie udałyśmy się z wizytą do naszego nowego marzyciela - Mirka. Ponieważ jego mama zdradziła nam, że Mirek interesuje się geografią, kupiłyśmy mu album Jacka Pałkiewicza "Eksploracja" i plakat  z  jaskinią i wodospadem. Mam nadzieję, że jak wróci do nas z tych jaskiń, opowie nam swoje wrażenia.

Mirek oprócz geografii, interesuje się sportem i motoryzacją, ma też sprecyzowane plany na przyszłość. Po ustaleniu naszych kontaktów w sprawie "przyszłej współpracy", przeszliśmy do omawiania marzeń, na co Mirek czekał z niecierpliwością. Jego wielkim i upragnionym  marzeniem jest....pojechać nad ciepłe morze, do Grecji - z rodzicami i rodzeństwem. Jak nam to wyjawił, rozbłysły mu oczy i jesteśmy pewne, że to jego największe marzenie.