Sylwek lat: 11

We wtorkowe popołudnie razem z Maćkiem mieliśmy przyjemność spełnić marzenie 11 letniego Sylwka. Chłopiec wyśnił sobie laptopa, na którym tak jak jego rówieśnicy mógłby pograć w wyścigi (i nie tylko). Chłopiec nie ma w domu komputera, a taki laptop dodatkowo można przecież zabrać ze sobą do szpitala. Tydzień temu we wrocławskiej klinice chłopiec przeszedł przeszczep szpiku. Niestety jeszcze przez długi czas szpital będzie jego „domem”. Był to, więc dobry moment na spełnienie marzenia. Z zapakowanym laptopem wyruszyliśmy na klinikę. Pomimo utrudnień wynikających z faktu, że Sylwek przebywa w sali zamkniętej z pomocą przyszła Pani pielęgniarka. Uczyniła ze sprzętem czary mary :)po czym szybciutko mógł trafić w ręce bardzo nieśmiałego, ale obdarzonego pięknym uśmiechem chłopca. I mamy nadzieje, że Sylwek będzie się często uśmiechał dzięki laptopowi, który na pewno wypełni mu czas w szpitalu i jak tylko znajdzie się w sali otwartej pokaże mi jak sobie radzi jako kierowca. Wszystkiego co najlepsze Sylwku dla Ciebie :) 

Już w drodze do Zabrza rozpierała nas ciekawość, jakie tez będzie największe marzenie Sylwka:)
Sylwek okazał się uśmiechniętym i wesołym chłopcem, co prawda bardzo nieśmiałym, ale pięknym uśmiechem wszystko nadrabiał. Chłopcu ciężko było się do nas przekonać. Mało co pomógł tutaj lodołamacz, który przywiozłyśmy ze sobą. A ponieważ chłopiec jest fanem pojazdów rolniczych, terenowych i wyścigów, było to zdalnie sterowane autko. Za najciekawszy pojazd Sylwek uważa traktor.:) Lodołamacz od nas sprawił mu ogromna radość i niemal od razu pochłonął cała uwagę Sylwka, który testował go i bawił się nim non stop począwszy od momentu rozpakowania.
Sylwek mieszka na wsi, kocha zwierzęta, szczególnie konie. Bardzo lubi wraz ze swoimi siostrami pomagać tacie w obowiązkach związanych z hodowlą zwierzat.
Największym marzeniem Sylwka nie jest jednak ani traktor, ani zwierzątko :) Sylwester wyjawił nam, ze chciałby dostać od nas komputer osobisty (laptop) oraz jakaś grę w wyścigi. Nigdy nie miał komputera, a teraz, marzy mu się taki, który mógłby wziąć ze sobą do szpitala.