Julka lat: 6
pokój Kubusia Puchatka
Pierwsze spotkanie: 13.08.2009
Spełnienie marzenia: 04.09.2009
Sponsorzy
Za siedmioma górami, siedmioma lasami, rwącym potokiem i zielonym lasem mieszkała sobie dawno temu pewna księżniczka o wdzięcznym imieniu Julia. Jak na księżniczkę przystało, w swej wielkiej szafie skrywała wiele kolorowych sukien, koron kilka oraz, co może się wydawać dziwne – malutką, różową różdżkę. A po cóż księżniczce różdżka? - zapytacie. Odpowiedź jest prosta – księżniczka Julia zapragnęła w przyszłości zostać wróżką, dobrą czarodziejką spełniającą życzenia dzieci. Dlatego też, już od najmłodszych lat postanowiła szkolić się w swym przyszłym fachu, pod okiem doświadczonych starszych wróżek, które tak pokochały dziewczynkę, że z przyjemnością udzielały jej lekcji. Jednak pewnego dnia w naszą małą księżniczkę uderzył czar jednej ze złych wróżek – co prawda nie był skierowany bezpośrednio w Julię, stało się to przez przypadek. Od tej pory dziewczynka trochę rzadziej uczęszczała na lekcje magii, często bywała poza swym królestwem. Podczas dni spędzonych w uzdrowiskach, gdzie liczne czarodziejki medyczne próbowały zdjąć z królewny zły urok, miała okazję poznać wiele interesujących bajkowych postaci, które również w różnych okolicznościach podupadły na zdrowiu. Pewnego razu do uzdrowiska trafił mały, żółty Miś z bolącym brzuszkiem. – Co się stało Misiu, dlaczego boli Cię brzuszek? – zapytała Julia towarzysza niedoli. – Ach, królewno! To przez ten miód… Małe co nie co, no wiesz. – Miś zrobił zakłopotaną minę i złapał za bolący, puszysty brzuszek. Księżniczka posłała mu radosny uśmiech i od tej pory bardzo zaprzyjaźniła się z Misiem, zwanym przez wszystkich Puchatkiem, Kubusiem Puchatkiem. Puchatek bardzo chętnie opowiadał dziewczynce o życiu w swoim lesie, o przyjaciołach – Prosiaczku, Tygrysku, Kangurzycy i jej malutkim synku. Julia, chociaż nie miała okazji ich poznać, bardzo polubiła tę wesołą zgraję. Niestety, po kilku dniach brzuszek Puchatka całkowicie wyzdrowiał i przyszedł czas rozstania. Dni mijały a księżniczka coraz bardziej tęskniła za swym nowym przyjacielem. Widząc jej smutek dobre wróżki podjęły pewną decyzję – postanowiły spełnij jedno jedyne życzenie Julii. Dziewczynka nie wahała się ani chwili – zapragnęła przenieść się do lasu Kubusia, poznać jego przyjaciół, z którymi mogłaby spędzać radosne dni. Wróżki usłyszawszy marzenie zabrały się od razu do pracy. Upłynęła krótka chwila i za dotknięciem magicznej różdżki księżniczka przeniosła się w wymarzone miejsce. Ale chwileczkę – to nie ona przeniosła się do lasu i przyjaciół, tylko… wszystko w sposób zdecydowanie magiczny znalazło się w jej własnej zamkowej komnacie! Kubusiowa szafa pełna sukien, łoże, liczne półki na rozmaite drobiazgi – w oknach firany z wizerunkiem przyjaciół. A na koniec – tak, oni we własnych osobach! Kubuś, zwany Puchatkiem, Tygrysek skaczący na ogonku, Osiołek z kokardą, Królik, Sowa, Prosiaczek, Kangurzyca i inni mieszkańcy lasu! Powitaniom nie było końca, na twarzy Julii nieustannie gościł uśmiech. Radość zamieszkała w jej sercu, a zły urok? Jego moc zmalała! Siła marzeń pokonała zło.
Dlatego morał z bajki powyższej płynie taki, iż należy marzyć – jak najczęściej i jak najmocniej. Każde marzenie doczeka takiego dnia, w którym za pomocą dobrych wróżek, różdżki, czy samego marzyciela i jego przyjaciół przemieni się w rzeczywistość i rozsieje radość i uśmiech. Księżniczka Julia już o tym dobrze wie i przekonuje do marzeń kolejne dzieci – bo przecież warto!
Szczególne podziękowania kieruję do osób, bez których wymarzony pokoik Julii nie powstałby tak szybko i sprawnie – dziękuję Pawłowi, Piotrkowi i Konradowi za pomoc w montażu mebelków, świetną zabawę i miłe towarzystwo; a także Przemkowi za transport mebli do domku Julii.
Pierwsze spotkanie
„Ciągle pada, asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby, mokre niebo się opuszcza coraz niżej…” – tekst przeboju Czerwonych Gitar idealnie opisywał aurę tego czwartkowego popołudnia w samym środku wakacji. Pogoda nie zachwyca tego lata, to fakt. Jednak czy mogłoby to przeszkodzić ekipie FMM w jej misji? Absolutnie!
„A ja chodzę w strugach wody, ale z czołem podniesionym, żadna siła mnie nie zmusza i nie goni, idę niby zwiastun burzy z kwiatkiem w dłoni, o tak.” – kontynuują Czerwone Gitary, a grupa FMM w składzie dwuosobowym, wsłuchując się w te słowa, dzielnie maszeruje w odwiedziny do kolejnej Marzycielki.
Julia ma lat 6, prześliczne brązowe oczy i piękny, wesoły uśmiech, którym wita już od progu wolontariuszy. Na widok kolorowej torebki z prezentami uśmiech jeszcze się rozszerza, a gdy rączka powoli wyjmuje maskotkę Kubusia Puchatka, śmieje już się cała buzia. Dziewczynka z chęcią odpowiada na wszystkie, niekiedy bardzo szczegółowe pytania – jej pasją jest śpiew i taniec, rozpiera ją energia. Na pytanie, czy lubi śpiewać nasza nowa Marzycielka bez wahania, a wręcz z lekkim oburzeniem odpowiada: oczywiście, że lubię! I nawet umiem! Chcąc udowodnić prawdziwość tego stwierdzenia Julka do końca spotkania zaprezentuje nam kilka piosenek z repertuaru Majki Jeżowskiej, których nauczyła się jeszcze w przedszkolu.
Ale czas przejść do sedna – czy Julia wie, czym jest marzenie? Oczywiście! Czy myślała już trochę nad swoim? A jakże! Jednak nie chcemy wiedzieć tak od razu, o nie. Na początek zadanie dla Julki – w trakcie rozmowy dowiedziałyśmy się, że dziewczynka lubi też rysować, dlatego też jej zadanie polega na narysowaniu nam tego, o czym marzy w formie zagadki dla nas. Nasza Marzycielka z chęcią podchodzi do zadania i już po chwili naszym oczom ukazuje się niezwykle kolorowy rysunek przedstawiający… trampolinę! A obok niej: łóżko, stolik, krzesełka, szafa. Jednak największym elementem obrazka jest wizerunek Kubusia Puchatka – ulubionego bajkowego bohatera Julii. Hmm… O czym ta nasza Julka może marzyć? To łatwe! O domku dla lalek! Nie? – No przecież to mój pokój! – Julia pospiesznie i cierpliwie poprawia nasz tok myślenia. Ach, tak – to oczywiste, ale pokój niezwykły, ponieważ „kubusiowy”! Łóżko z Kubusiem Puchatkiem, szafa także. Na ścianach nie kto inny – Kubuś Puchatek! Może być również Prosiaczek, Tygrysek i Kangurzyca. Wszyscy się zmieszczą!
I tak oto poznaliśmy piękne marzenie naszej nowej Marzycielki. Zatem nie ma na co czekać – czas zabrać się do pracy i jak najszybciej spełnić to, o czym marzy Julka.
Jeśli chcesz pomóc w realizacji marzenia Julki, nie czekaj! Skontaktuj się z nami:
Iza Długołęcka, mail: isula@poczta.fm, tel. 501-679-682
Poczekalnia
WarszawaSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
WarszawaAktualności » Warszawa
Bal Radiowca
Dzięki uprzejmości organizatorów Balu Radiowca, mieliśmy przyjemność uczestniczenia w tym niezwykłym wydarzeniu.
[+] czytaj więcej...