Michał lat: 15

Wyjazd do Legolandu

Pierwsze spotkanie: 20.05.2009

Spełnienie marzenia: 25.07.2010

Poleć:

wykop.pl dodaj do Facebook dodaj do Twitter dodaj do Blip dodaj do NK
2010-10-11

Spełnienie marzenia

Data spotkania: 25.07.2010 (Dania/Billund)

Wolontariusze: Asia, Daria

WYJAZD    

 

       I oto nadszedł ten dzień. Dzień, w którym troje Marzycieli doczekało się swojego wymarzonego wyjazdu do Danii. Umówiliśmy się w Gdańsku Głównym wczesnym rankiem. Wszystkie rodziny były punktualnie na miejscu. Spakowaliśmy bagaże do środka i wpakowaliśmy się do aut. Zaczęła się podróż.... dłuuuuuuuuga podróż, lecz to nie było tak, że wszyscy poszli spać i obudziliśmy się na miejscu... całą drogę śmialiśmy się, rozwiązywaliśmy krzyżówki i opowiadaliśmy sobie dowcipy :) Nim się spostrzegliśmy, a byliśmy już w Szczecinie! A przecież trzeba kupić jedzenie przed granicą tylko gdzie teraz??? PANIKA! PANIKA! uff... na szczęście nasz niezawodny kierowca wiedział gdzie jest w pobliżu biedronka. Uratowani! :) Zatrzymaliśmy się przy sklepie i każdy kupił mały prowiant, czyli zapasy wody, kawy i coś do przekąśnięcia. Po 15 minutach postoju znowu wyruszyliśmy. Tym razem pozwoliłam sobie na małą drzemkę. Obudziłam się w momencie, kiedy ostatni raz tankowaliśmy przed granicą Polsko-Niemiecką. Poszłam szybko załatwić potrzeby ­fizjologiczne i znów mogliśmy wyruszyć dalej. Po 11 godzinach jazdy (czyli tak ok. 20.30) byliśmy już na miejscu (pomijając fakt, że mieliśmy być o 19.00 a koło jeszcze nam poszło i musieliśmy dojeżdżać na dojazdówce to i tak się dobrze wyrobiliśmy! :) Od razu po wejściu i zakwaterowaniu się w hotelu poszliśmy na kolację, a po jedzeniu zebraliśmy się jeszcze na holu, by "uczcić" nasz pierwszy dzień.

 

  DNI SPĘDZONE W LEGOLANDZIE      

 

      W Legolandzie było niesamowicie! - mówią nasi trzej Marzyciele: Patrycja, Michał i Patryk. Udało nam się zaliczyć wszystkie roelcoastery, karuzele, kolejki i inne fajne atrakcje! Wszyscy bawili się świetnie, ale największy ubaw był wtedy, kiedy robiliśmy sobie zdjęcia na kolejkach! Patrycji najbardziej spodobało się kino 4D i choć było po niemiecku to najfajniejsze były efekty, kiedy padał na nas deszcz, nagle zawiał wiatr i spadały płatki śniegu..... Michałowi najbardziej podobało się tak zwane przez nas ramię, do którego się wchodzi a ono obraca cię jak tylko ci się podoba... do góry, na dół, w prawo i w lewo ... a Patryk? Myślę, że mu wszystko się podobało :) Ale chyba najbardziej to statki, na których można było wykonywać abordaże, oblewać się wodą i poczuć się jak prawdziwy pirat! Arrr! Pisząc tą relację chciałam podziękować: Za to, że dzięki Wam odzyskałam telefon! bo gdyby nie to, że Byliście cierpliwi i poczekaliście ze mną i staraliście się dogadać po angielsku nie znalazłabym Sony Ericssona :) Dzięki, że sprawdziłam się jako dobry przewodnik :-) A najbardziej dziękuję za to, że Byliście najsympatyczniejszymi, najweselszymi rodzinami, z którymi dotychczas się spotkałam. Właśnie przez takich ludzi jak Wy - praca w Fundacji nabiera jeszcze barwniejszych kolorów. Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam!  

 

WYJAZD  

 

      Niestety... niestety już koniec nie ma już nas! Tak miło spędziliśmy ten czas, że nikt nie chciał się rozstawać :) Kiedy przyjechaliśmy... przytuliliśmy się wszyscy, ale nie byliśmy smutni. Bo przecież będziemy w kontakcie:)


Spełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam Marzenie
2010-10-11

Pierwsze spotkanie

Data spotkania: 20.05.2009 (Trójmiasto)

Wolontariusze: Olga, Łukasz

      W piękny wiosenny dzień a dokładnie w środę 20 maja, Olga i ja wybraliśmy się na spotkanie z naszym nowym Marzycielem-Michałem. Szybko i bez problemów dotarliśmy na miejsce.
      Michał wraz z rodzicami już na nas czekali. Zostaliśmy bardzo milo przyjęci i ugoszczeni. Lodołamacz był trafiony. Przypadł do gustu Marzyciela. Na pewno się przyda. Po krótkiej wspólnej rozmowie ja z Michałem zamknęliśmy się u niego w pokoju, a Olga wraz z rodzicami przeszli do salonu. Dopełniali formalności i starali się określić marzenie Michała. My natomiast pogadaliśmy o "męskich" sprawach; samochodach, historii :), podróżach. Okazało się,że Michał lubi historię, także mieliśmy o czym pogadać. Jednak podróże to jest to, co najbardziej Go kręci i cieszy. Marzeniem Michała jest wyjazd do Danii do Legolandu. Na samą myśl przebiera nogami :). Ma rację mówiąc,że to najlepszy czas na takie atrakcje, bo jak dorośnie to już nie będzie się tak zachwycał.
      Marzenie jest piękne. Zadeklarowaliśmy się z Olgą,że my,wolontariusze Fundacji Mam Marzenie będziemy robili wszystko co w naszej mocy, aby marzenie Michała spełnić. Pożegnaliśmy się wszyscy w dobrych nastrojach i pełni wiary w to, ze marzenie Michała się spełni.

 

Pierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie

Poczekalnia

Trójmiasto

Spełnione marzenia 2013

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2012

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2011

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2010

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2009

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2006

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2005

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2004

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 0

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Byli z nami

Trójmiasto

Aktualności » Trójmiasto

Pastorałka może spełnić marzenia

Pięknie wydana pastorałka pt. "Święty" grupy "Stara Pierzyna" jako singiel.

[+] czytaj więcej...

Wolontariat » Trójmiasto

Ruch spełniania marzeń powstał dzięki ludziom z całej Polski, których połączyła idea bezinteresownej pomocy choremu dziecku i jego rodzinie. To na wolontariuszach opiera się cała struktura naszego ruchu i to oni są jego ambasadorami w swoim środowisku.Przyłącz się do nas!