Kamil lat: 14
Deska windsurfingowa
Pierwsze spotkanie: 27.05.2006
Spełnienie marzenia: 29.12.2006
Sponsorzy
Ostatnie dni starego roku upływały nam w gorączce przygotowań do spełnienia marzenia Kamila. Na początku jego marzeniem był laptop, ale w międzyczasie dostał taki komputer i zapragnął czegoś dużo bardziej imponującego i niedostępnego - deski windsurfingowej.
W końcu udało nam się deskę odebrać sprowadzając znajomych znajomych - z samochodem mogącym pomieścić nasze marzenie wraz z żaglem..
My, w postaci dwóch wolontariuszy (w tym jeden debiutujący) oraz 4 pomocników dotarliśmy do bloku, w którym mieszka marzyciel i maszerowaliśmy do jego drzwi w środku zimy niosąc deskę do sportów letnich..
Drzwi otworzył nam tryskający energią trzyletni brat marzyciela. Kamil czekał na nas w pokoju układając z koleżanką ogromne puzzle (składające się z kilku tysięcy elementów!!)
W żadnym wypadku nie dało się ukryć prezentu, z którym przyszliśmy, więc od razy uśmiechnął się na widok bardzo mocno opakowanej, ale za to na pewno deski.. Odpakowywaliśmy folie, styropian i taśmę wyjmując wszystkie elementy, których nazw niestety jeszcze nie znam.
Potem tata pomógł nam rozwinąć ogromny żagiel w poszukiwaniu pamiątki fundacyjnej zamieszczonej przez producenta - sprzedawcę na marzeniu.. i znaleźliśmy w końcu nasze logo z dziewczynką i balonikiem na desce.
Tata Kamila wpadł na fantastyczny pomysł zamontowania deski na ścianie w pokoju marzyciela. Kamil przyznał cicho, ale z wielkim przekonaniem, że jest zadowolony z deski, więc nasza rola się skończyła.
Z radością zostawiliśmy Kamila z jego marzeniem.. życząc szybkiej możliwości rozpoczęcia sezonu letniego na falach jakiejś wielkiej wody..
Dziękujemy panu Jackowi Woźniakowi z firmy surfpol.pl za udzielenie marzeniowo wspaniałego rabatu na zakup deski windsurfingowej dla marzyciela
Pierwsze spotkanie
Gdy trafiłyśmy w sobotnie popołudnie do szpitala w Chorzowie Pani Pielęgniarka oddziału Hematologii i Onkologii, poszła do naszego marzyciela, powiadomić go o tym, że ma gości. Kamil przebywa na oddziale, gdyż cierpi na chloniaka burkitta, rodzaj nowotworu.
Weszłyśmy do pokoju Kamila, gdzie oprócz niego był bardzo roześmiany, mały pacjent. Powitaliśmy się wspólnie szerokim uśmiechem. Przedstawiłyśmy się, a potem jedna z nas wręczyła Kamilowi lodołamacz. Dobrze wybrałyśmy, bo samochód do złożenia okazał się odpowiednim prezentem. Myślałyśmy, że odpakuje go od razu, ale stwierdził, że teraz jest zajęty naszym spotkaniem i zrobi to później.
Dlatego też od razu przystąpiliśmy do rozmowy. Zaczęło się od zainteresowań. Kamil wyznał nam, że bardzo lubi składać modele, co ściśle wiąże się z jego pasją-modelarstwem. Powiedział też, że lubi sport, ale nie jakiś tam wybrany, tylko ogólnie. Nie preferuje oglądania sportu w telewizji, bo jak stwierdził "woli sam uprawiać jakiś sport, niż patrzeć jak robią to inni". Jedyna jest Olimpiada co 4 lata, którą ogląda z wielkim zainteresowaniem. Nie ma ulubionej dyscypliny sportowej, ale warto wspomnieć, że kiedyś trenował pływanie.
Jeśli chodzi o czytanie książek, słuchanie muzyki czy oglądanie telewizji, to nie za bardzo go to interesuje. Woli grać na komputerze w gry komputerowe lub spędzać czas z młodszym bratem, który w domu nie odstępuje go na krok.
Dużo czasu poświęciliśmy na rozmowy o szkole. Okazało się, że Kamil bardzo lubi fizykę i chemię. Z pozostałymi przedmiotami nie ma problemów i w szkole idzie mu całkiem dobrze. Największą udręką okazały się języki obce, a w szczególności j. niemiecki. Ilość słówek podawanych przez nauczyciela na lekcji, gramatyka i częstotliwość kartkówek, sprawdzianów było czymś, za czym Kamil kategorycznie nie przepadał.
W końcu doszliśmy do marzeń. W kategorii wyjazdu i spotkania nasz marzyciel nie zdołał nam niczego wymienić. W przyszłości, Kamil chciałby zostać pilotem odrzutowca. To nic dziwnego, jak na kogoś, kto interesuje się modelarstwem. Jeśli chodzi zaś o rzeczy materialne, nad wszystko przeważył laptop.
Gdy poprosiłyśmy o sprecyzowanie przez Kamila tego największego marzenia, powiedział, że będzie to potrzebna mu rzecz, a w szczególności praktyczna, czyli laptop.
Na drugim miejscu znalazła się deska windsurfingowa.
Podczas gdy my robiłyśmy wspólne zdjęcia z Kamilem, mama wypełniała dokumenty. Potem pożegnaliśmy się ,z nadzieją na kolejne spotkanie w niedalekiej przyszłości. Natomiast nasz marzyciel zajął się rozpakowywaniem prezentu...
Poczekalnia
KatowiceSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
KatowiceAktualności » Katowice
Pastorałka może spełnić marzenia
Pięknie wydana pastorałka pt. "Święty" grupy "Stara Pierzyna" jako singiel.
[+] czytaj więcej...