Pierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie

Oskar lat: 7

Spotkanie z Mariuszem Pudzianowskim

Pierwsze spotkanie: 26.08.2006

Spełnienie marzenia: 08.12.2006

Poleć:

wykop.pl dodaj do Facebook dodaj do Twitter dodaj do Blip dodaj do NK
2006-12-08

Data spotkania: 08.12.2006 (Bytom)

Wolontariusze: Ewa K., Ewa Ch., Patrycja, Sebastian

W piątkowe przedpołudnie udaliśmy do Bytomia aby spotkać się z najsilnieszym człowiekiem świata i jego największym fanem a Naszym Marzycielem - Oskarem. Chłopak czekał na Nas w domu, nie spodziewająć się kto dziś odwiedzi go w domu. Domyślał się na pewno że będzie miał mnóstwo gości gdyż rodzice przygotowali wspaniały poczęstunek. Nie zdradzili Oni jednak kto tym gościem będzie. Z Pudzianem spotkaliśmy się przed drzwiami Oskara, zadzwonił do mieszkania a mały Oskar otworzył mu drzwi. Pudzian przywitał się z Oskarkiem - Się ma mały. Chłopak przywitał się że swoim idolem i zaprosił go do swojego pokoju do którego nie został wpuszczony nikt inny. Gdy już chłopcy sobie porozmawiali na osobności dołączyli do grona pozostałych gości - rodziców, wolontariuszy, dziennikarzy. Rozpoczeła się sesja zdjęciowa. Oskar nie tylko udzielił wywiadu ale również sam przepytał Mariusza Pudzianowskiego. Przyszedł czas na obiadek, który zamówiony został w Katowicach. Dla Oskara była to możliwość przejażdzki autem strongmena oraz dalszej wesołej rozmowy. Każdy kto zna śląskie drogi wie że czasem krótką odległość  pokonuję się tu dłuższą chwile. I tym razem przejazd zajął Nam 1h czego Oskar zupełnie nie zauważył, w końcu była to okazacja do rozmowy i przebywania w towarzystwie swojego idola. Po przyjeździe do Katowic pożegnaliśmy Mariusza, który miał tego dnia występy na śląsku. Zaś Oskar w towarzystwie rodziny i wolontariuszy udał się na przepyszny obiadek. 

 Fundacja Mam Marzenie
2006-08-26

Pierwsze spotkanie

Data spotkania: 26.08.2006 (Bytom)

Wolontariusze: Agnieszka, Ewa Ch., Ewa K.

Wizytę w Oskarkowym domu zapamiętamy zapewne na długo, gdyż upłynęła nam w humorach doskonałych, dzięki niezwykłej atmosferze tam panującej i radości, która z domowników wprost emanowała udzielając nam się już po chwilkach kilku.
Decyzja o jeździe na poznanie marzenia tego uroczego chłopca zapadła na chorzowskim przystanku. Jeszcze tylko telefon do mamy z pytaniem czy możemy przyjechać, szybki powrót do Katowic w celu zakupienia lodołamacza i już siedziałyśmy w tramwaju wiozącym nas do Bytomia. W Bytomiu szybko odnaleźliśmy czekającą na nas mamę Oskara, która wyjechała po nas na dworzec i dowiozła pod sam dom.
Oskar czekał przed blokiem. Na początku zdawał się nie być zainteresowany rozmową z nami, ale lodołamacze jak zwykle zdziałały cuda i już po chwili przeniosłyśmy się w świat jego zabawek i zainteresowań.
Miałyśmy więc okazję postrzelać z broni naszego Marzyciela, co nie było zadaniem łatwym, posłuchać wiadomości o "terroryście" ukrywającym się w sąsiedniej klatce i planach Oskara i jego kolegów co do poradzenia sobie z tym problemem. W ten sposób poznałyśmy pierwsze marzenie chłopca - zostać antyterrorystą. Temat ten bardzo nas zaciekawił, a nasz Marzyciel wyczerpująco odpowiadał na nasze pytania, w szczegóły dotyczące ewentualnej "likwidacji" intruza wolałyśmy się jednak nie wdrażać głębiej, by w razie czego o współudział nie zostać oskarżonym...
Oskar opowiadał nam o swoich kolegach, o klubie, który założyli wspólnie na podwórku, o swoich ulubionych zwierzakach - psie i chomiku, które mogliśmy poznać osobiście, o miłości wielkiej do żółwia Franklina... Opowiadał o wakacjach, o jeździe na koniu i wspinaczce na skałę, której wysokość wywarła na nas ogromne wrażenie. Największe marzenie Oskarka miało jednak dopiero zostać nam zdradzone na samym końcu... Oskar najbardziej marzy bowiem o spotkaniu z idolem swym największym - Mariuszem Pudzianowskim.
Już przygotowuje się do tego spotkania wyszukując w Internecie wszystkich szczegółów dotyczących swego ulubieńca, zna nawet wielkość jego bicepsów! Poza tym plan rozmowy ma już ułożony i pytania przygotowane by w chwili odpowiedniej móc je zadać osobiście i ciekawość swą zaspokoić, wiedzę poszerzyć i móc opowiadać kolegom później o spotkaniu tym niezwykłym. My też z niecierpliwością spotkania tego wyczekiwać będziemy by znów móc się spotkać z Oskarkiem i jego rodziną.
Kiedy Oskar już opowiedział wszystko o zawodach Strong Man'ów i szczegółach marzenia dotyczących, zdjęcia z wakacji pokazał i o sobie sekretów zdradził kilka zadał grzecznie pytanie czy już wszystko wiemy. Po odpowiedzi twierdzącej zapytał o możliwość pójścia na podwórko i zostawienia nas z rodzicami swoimi. Zostałyśmy więc jeszcze w tym gościnnym domu różnymi smakołykami uraczone i potężną dawką śmiechu. Kiedy wychodziłyśmy z ich domu Oskar z uśmiechem pomachał nam na pożegnanie.
 

Pierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie

Poczekalnia

Katowice

Spełnione marzenia 2013

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2012

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2011

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2010

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2009

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2008

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2007

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2006

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2005

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 0

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Byli z nami

Katowice

Aktualności » Katowice

Pastorałka może spełnić marzenia

Pięknie wydana pastorałka pt. "Święty" grupy "Stara Pierzyna" jako singiel.

[+] czytaj więcej...

Wolontariat » Katowice

Ruch spełniania marzeń powstał dzięki ludziom z całej Polski, których połączyła idea bezinteresownej pomocy choremu dziecku i jego rodzinie. To na wolontariuszach opiera się cała struktura naszego ruchu i to oni są jego ambasadorami w swoim środowisku.Przyłącz się do nas!