Oliwia lat: 9
Komputer
Pierwsze spotkanie: 29.07.2007
Spełnienie marzenia: 14.09.2007
"Jeżeli marzy tylko jeden człowiek, pozostanie to tylko marzeniem. Jeżeli zaś będziemy marzyć wszyscy razem, będzie to już początek nowej rzeczywistości."
Camara Helder
Oliwię odwiedziłyśmy w słoneczny piątkowy ranek razem z Lidką i Marzeną w szpitalu i zaprosiłyśmy na świetlicę. Tej ślicznej uśmiechniętej 9-latce nasza niespodziewana wizyta sprawiła wiele radości. Wszyscy, którzy znają Oliwię razem z nią marzyli, by spełniło się jej największe marzenie. I stało się ! Dzięki pieniądzom zebranym w ramach akcji 1% na świetlicy czekały na naszą Marzycielkę wielkie paczki.
Dziewczynka z niedowierzaniem i ogromnym zaskoczeniem szybko zabrała się do rozpakowywania kolejnych pudełek. Ta, zazwyczaj dużo mająca do powiedzenia, dama aż zaniemówiła z wrażenia , gdy ujrzała wymarzony komputer. Z wielkim przejęciem, ale też z ogromnym szczęściem w oczach Oliwka obejrzała monitor, klawiaturę, myszkę i drukarkę. Jej chwile euforii uwiecznił fotoreporter z Gazety Pomorskiej, któremu Oliwia dzielnie pozowała. W spotkaniu uczestniczyła również mama, której - tak jak nam - udzieliła się radość córeczki.
Dla naszej Marzycielki był to, z pewnością, wyjątkowy dzień - spełniło się jej marzenie i właśnie dziś wracała ze szpitala do domu. Pomogłyśmy dziewczynce zapakować komputer, w którego posiadanie chyba wciąż nie mogła uwierzyć, tak, by był bezpieczny w podróży. Oliwia chciała jak najszybciej podzielić się swoim szczęściem z ukochanym rodzeństwem.
Życzymy Ci, Oliwko, by chwile spędzone przy wymarzonym komputerze pozwoliły zapomnieć o chorobie i żeby w Twoich oczach zawsze lśnił ten blask, który dziś miałyśmy okazję zobaczyć.
Pierwsze spotkanie
W ciepłą lipcową niedzielę wybrałyśmy się razem z Dominiką w odwiedziny do naszej nowej Marzycielki - Oliwki. Dziewczynka na co dzień mieszka w małym Najmowie, ale od kilku dni przebywa na dziecięcym oddziale bydgoskiego Szpitala im. Jurasza - więc tam właśnie skierowałyśmy swe kroki.
O Oliwii wiedziałyśmy wcześniej tylko tyle, że ma 9 lat i cierpi na ostrą białaczkę. Kiedy szłyśmy już szpitalnym korytarzem i szukałyśmy pokoju dziewczynki, kątem oka zauważyłam, że jesteśmy z Dominiką "śledzone" przez dwie małe, sympatyczne panienki, które, przyglądając się nam z zaciekawieniem, podążały za nami krok w krok. Jakież było nasze zdumienie, kiedy jedną z nich okazała się być właśnie Oliwka!
W sali Oliwii odnalazłyśmy jej Mamę - panią Elżbietę, która przebywa w szpitalu z córką dzień i noc. Rozmowę z Marzycielką rozpoczęłyśmy od krótkiej opowieści o tym, czym zajmują się Fundacja i jej wolontariusze. Wspomniałyśmy też, jakie piękne dziecięce marzenia udało się nam już spełnić.
Oliwia słuchała tego z zaciekawieniem. I chociaż na początku sprawiała wrażenie bardzo onieśmielonej naszą wizytą, kiedy przyszło do wyjawienia, o czym tak naprawdę marzy, nie miała żadnych wątpliwości. Komputer! Podobny do tego, z jakiego może korzystać na szpitalnym oddziale. Okazało się bowiem, że dziewczynka uwielbia komputerowe gry (podobno wśród dzieci ze szpitalnego oddziału furorę robi gra o zajączku, który zbiera marchewki:). Poza tym taki sprzęt spełniałby tez funkcję edukacyjną - Oliwia, uczennica już trzeciej klasy, mogłaby korzystać z programów wspomagających np. naukę ortografii czy matematyki.
Zapytana o "marzenie awaryjne", nasza Marzycielka również nie miała żadnych wątpliwości. Bardzo chciałaby mieć piętrowe łóżko, bo na razie musi spać z siostrą na jednym tapczanie - a tak każda z nich miałaby swoje miejsce:) Siostra na górze, Joasia zaś spałaby na dole - takie to jest marzenie. Aby wybrać trzecie w kolejności pragnienie, dziewczynka musiała się już chwilę zastanowić. Ale niedługo! Spotkanie z Michałem Wiśniewskim - nic dodać, nic ująć!
Ta nieśmiała, ale przesympatyczna dziewczynka zrobiła na mnie duże wrażenie. Mimo ciężkiej choroby stara się nie tracić pogody ducha, choć na początku - co wiem z opowiadania mamy Oliwki - było jej bardzo ciężko przystosować się do nowej sytuacji i ograniczeń, jakie niesie ze sobą długotrwałe leczenie. Kiedy na początku choroby Marzycielka wracała ze szpitala do domu, bywała smutna, przygnębiona; przeżywała chociażby to, że wypadają jej włoski - martwiła się, że koleżanki z podwórka nie będą chciały się z nią bawić. Teraz, jak mówi pani Elżbieta, jest już jednak całkiem inaczej. Oliwia chętnie bawi się na podwórku, również w szpitalu znalazła sobie przyjaciółkę - małą Joasię (którą również odwiedziłyśmy tego samego dnia - ale o tym w osobnej relacji!).
Oliwko! Życzymy Ci szybkiego powrotu do domku i jak najdłuższego w nim pobytu.Dołożymy starań, aby Twe wspaniałe komputerowe marzenie spełniło się jak najszybciej.
Drogi Czytelniku tej relacji - a może Ty chciałbyś - i mógłbyś - pomóc nam spełnić marzenie Oliwii? Spójrz tylko na twarz tej małej dziewczynki, na Jej nieśmiały uśmiech, na nadzieję w Jej oczach... nadzieję na to, że jakiś Dobry Człowiek już wkrótce zaadoptuje jej największe marzenie!
Poczekalnia
BydgoszczSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
BydgoszczAktualności » Bydgoszcz
Charytatywny Maraton Zumby
Charytatywny Maraton Zumby - 2 LUTY
[+] czytaj więcej...