Spełnienie marzenia Fundacja Mam Marzenie

Robert lat: 6

Motor na akumulator

Pierwsze spotkanie: 06.10.2007

Spełnienie marzenia: 06.11.2007

Poleć:

wykop.pl dodaj do Facebook dodaj do Twitter dodaj do Blip dodaj do NK
2010-09-29

Pierwsze spotkanie

Data spotkania: 06.10.2007 (Bydgoszcz)

Wolontariusze: Danka, Ola R.

Był to naprawdę fantastyczny dzień, bowiem wtedy wybrałyśmy się do szpitala,  aby tam spotkać się z naszym nowym Marzycielem - przemiłym Robertem. Ten 6-cio letni chłopiec choruje na chłonniaka limfoblastycznego. Jak zwykle pierwsze lody pomógł nam przełamać nasz" lodołamacz" - album pt. "1000 koni". Chłopiec tak ucieszył się z tej niespodzianki, że od razu chciał go oglądać. Po krótkim zapoznaniu od razu przystąpiliśmy do rysowania marzenia. Robercik miał troszeczkę kłopotu z wyborem marzenia, ale w końcu zdecydował się, że będzie to motor na akumulator. Cieszyliśmy się wszyscy, że tak sprawnie poszło nam wybranie marzenia. Jeszcze trochę pobawiliśmy się z Robertem, po czym niestety wkrótce przyszło nam się pożegnać.

 

Do zobaczenia wkrótce, Robercie! Postaramy się jak najszybciej spełnić twoje marzenie!

Pierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie
2010-09-29

Spełnienie marzenia

Data spotkania: 06.11.2007 (Bydgoszcz)

Wolontariusze: Magda, a także Luiza, Gosia, Justyna i Ania z bydgoskiego oddziału MultiBanku

Minął dokładnie miesiąc, odkąd wolontariuszki Fundacji Mam Marzenie po raz pierwszy odwiedziły małego Roberta. I już - stało się! Spełniło się największe z jego marzeń.

A wszystko dzięki pracownikom bydgoskiego oddziału MultiBanku. To właśnie oni, dowiedziawszy się o pragnieniu 6-letniego Marzyciela, spontanicznie zorganizowali w swoim kilkunastoosobowym gronie charytatywną zbiórkę pieniędzy. Fundacyjna puszka zapełniła się płynącymi prosto z serc (a tylko pośrednio - kieszeni:) datkami. Po jej otwarciu okazało się, że dzięki hojności bankowców Robert będzie się mógł cieszyć nie tylko z wymarzonego motoru, ale otrzyma też do tego profesjonalny kask!

Udało się nam do samego końca utrzymać spełnienie marzenia w tajemnicy. Bardzo zależało nam na tym, by pozytywnie zaskoczyć Roberta - i z całą pewnością mogę stwierdzić, że się udało!!! Kiedy razem z reprezentującymi MultiBank dziewczynami: Gosią , Anią, Justyną i Luizą , a także mężem Gosi - Olkiem, wprowadzaliśmy na dziecięcy oddział Szpitala im. Jurasza lśniący czarny motor, Robertowi z wrażenia zabrakło słów! Radość chłopca była naprawdę ogromna, aż nas wszystkich złapało malutkie wzruszenie. Chłopiec od razu wypróbował swój nowy pojazd - jazda po szpitalnym korytarzu naprawdę nieźle mu wychodziła! Nawet panie pielęgniarki biły Mu brawo:) Jeszcze tylko sprawdzenie dźwięku klaksonu, noga na pedał gazu i... w drogę! Marzyciel bardzo szybko opanował zasady kierowania motorem, a kiedy założył na głowę swój nowy, wspaniały, czerwony kask, wyglądał zupełnie jak profesjonalny motocyklista!

Pracownicy MultiBanku ufundowali Robertowi jeszcze jedną, zupełnie "pozaprogramową" niespodziankę - grę zręcznościową. W końcu nieczęsto ma się okazję spełniać dziecięce marzenia, i jak szaleć, to szaleć! Marzyciel i z tego prezentu bardzo się ucieszył, przez dłuższą chwilę z dumą prezentował nam, że potrafi utrzymać pudło z grą jedną ręką. No tak, przecież Robert to już duży chłopak, ma w końcu całe 6 lat!

Zapytałam Roberta, czy po powrocie do domu pozwoli "przejechać się" motorem również swemu rodzeństwu - chłopiec bez wahania dał odpowiedź twierdzącą. Tylko najmłodszy członek rodziny, który lada dzień pojawi się dopiero na świecie, będzie musiał "troszkę" poczekać z pierwszym rajdem i na pewno odbyć go w przyszłości pod okiem starszego brata Roberta!

Myślę, że dla nas wszystkich spełnienie marzenia Roberta i samo spotkanie z chłopcem było niezwykłym przeżyciem. Mimo że osobiście - jako wolontariuszka z dwuletnim "stażem" - nie po raz pierwszy przecież uczestniczyłam w takim wydarzeniu, jednak emocje, jakie mi towarzyszyły, były naprawdę ogromne. Niezapomnianym będzie dla mnie widok zaskoczonej, i tak bardzo, bardzo szczęśliwej twarzy sześciolatka. Wiem, że dla pracowników bydgoskiego oddziału MultiBanku było to pierwsze (choć mamy nadzieję, że niejedyne:) spotkanie z Marzycielem, dlatego tym bardziej mam nadzieję, że na długo pozostanie ono w ich pamięci i sercach.

Jeszcze raz gorąco dziękuję sponsorom marzenia - pracownikom bydgoskiego oddziału MultiBanku. Wiedziałam, że można na Was liczyć!!!

A Robertowi z całych sił życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i do najbliższych. Zgadnijcie, jakim środkiem transportu Marzyciel wróci do rodzinnego domku?:)

Spełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam MarzenieSpełnienie marzenia Fundacja Mam Marzenie

Poczekalnia

Bydgoszcz

Spełnione marzenia 2013

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2012

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2011

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2010

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2009

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2008

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2007

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2006

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2005

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 0

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Byli z nami

Bydgoszcz

Aktualności » Bydgoszcz

Charytatywny Maraton Zumby

Charytatywny Maraton Zumby - 2 LUTY

[+] czytaj więcej...

Wolontariat » Bydgoszcz

Ruch spełniania marzeń powstał dzięki ludziom z całej Polski, których połączyła idea bezinteresownej pomocy choremu dziecku i jego rodzinie. To na wolontariuszach opiera się cała struktura naszego ruchu i to oni są jego ambasadorami w swoim środowisku.Przyłącz się do nas!