Krzysiek lat: 16

W niedzielne popołudnie zebraliśmy się pod domem Krzysia aby spełnić jego marzenie. Jako, że zbliżały się urodziny naszego Marzyciela, zr obiliśmy Krzysiowi piękną niespodziankę i sprezentowaliśmy mu piękny tort w kształcie tira z 16 świeczkami na pokładzie. Pod klatką czekała na nas umówiona już ekipa bardzo sympatycznych reporterów z gazety Moje Miasto oraz dziennikarzy z TV7. Zostaliśmy przywitani przez Krzysia, jego mamę oraz siostrę, po czym zostaliśmy zaproszeni na przepyszny poczęstunek. Gdy Wojtek przekazał Krzysiowi laptopa, na twarzy chłopaka pojawił się szeroki uśmiech. Prezentem urodzinowym był plakat z ciężarówkami w antyramie, który okazał się absolutnym strzałem w dziesiątkę. To właśnie dla takich chwil warto spełniać marzenia. Krzysiek  powiedział nam, iż laptop pomoże wypełnić mu wolny czas spędzany w szpitalu oraz ułatwi kontakt z tatą pracującym za granicą. Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy, atmosfera była fantastyczna, lecz przyszedł czas na pożegananie. Krzysztofie - niech laptop służy Ci jak najdłużej!

W piątkowe popołudnie wybraliśmy się do naszego marzyciela Krzyśka. Niestety pierwsza wizyta musiała odbyć się w szpitalu. Przywitaliśmy się z Krzysiem i jego mamą. Dowiedzieliśmy się, że marzyciel interesuje się ciężarówkami, więc jako lodołamacz wręczyliśmy mu książkę o samochodach terenowych. Tata Krzyśka wyjechał do pracy do Islandii. Jest kierowcą ciężarówek. Krzysiek rozchorował się zaraz po jego wyjeździe. Tęskni za tatą i za ich wspólnymi wyprawami. Jako swoje marzenie Krzysiek wybrał laptop z internetem, aby mógł kontaktować sie z tatą i by zabijać nudę, grając w gry w szpitalu. Gdy Wojtek wypełniał dokumenty z mamą marzyciela, ja rozmawiałam z chłopcem, jak to z biegiem lat zmienił sie sposób ściągania na sprawdzianach w szkole. Potem już wspólnie rozmawialiśmy o naszych pupilach - pieskach, a następnie Wojtek z Krzyśkiem o samochodach. Niestety musieliśmy juz kończyć, gdyż Krzysiek był już zmęczony. Pożegnaliśmy się więc,  po raz kolejny przypominająć by nasz marzyciel mówił nam po imieniu, do czego Krzyś jakoś nie mógł się przemóc..
Postaramy się jak najszybciej spełnić Twoje marzenie Krzysiu! Do zobaczenia!