Julia lat: 14

Osiedle w jednej z warszawskich dzielnic, ostatnie piętro, pokój ozdobiony urodzinowymi kartkami… To właśnie tutaj poznałyśmy w pewne piątkowe popołudnie niezwykłą dziewczynę. Julka, bo tak ma na imię nasza nowa Marzycielka, przywitała nas szerokim uśmiechem i zaprosiła do swojego królestwa. W pokoju – sztalugi z rysunkami, wieszaki z własnoręcznie ozdobionymi przez Julię cekinami bluzkami, druty z zimowym kominem, który nasza Marzycielka niedawno zaczęła robić. Wyjątkowe miejsce, ale co tu się dziwić, skoro autorką tych wszystkich niezwykłych prac jest wyjątkowa dziewczyna Od Mamy Marzycielki wiedziałyśmy, czym interesuje się Julka, dlatego też jako drobny upominek na przełamanie lodów podarowałyśmy jej pudełko, w którym będzie mogła przechowywać swoje materiały, którymi tak ładnie ozdabia swoje ubrania, a także jedną z najnowszych książek Beaty Pawlikowskiej. Prezent bardzo się Julii spodobał i był doskonałym wstępem do rozmowy o zainteresowaniach i pasjach. Nasza podopieczna ma wiele talentów. Opowiadała nam, że gdy była młodsza grała w szkole muzycznej na pianinie, chodziła na zajęcia z ceramiki, rysowała, a teraz zajmuje się ozdabianiem i przerabianiem ubrań. To prawdziwa artystyczna dusza, miała już nawet okazję wystąpić na scenie prawdziwego teatru! Rozmawiałyśmy także o szkole, ulubionym przedmiotem Julki jest geografia. Dziewczyna lubi uczyć się geograficznych ciekawostek, a jej kolejną pasją jest podróżowanie i poznawanie świata. Ze względu na chorobę, niestety nie może chodzić do szkoły, jednak zajęcia jej nie omijają, niemal każdego dnia ma indywidualne lekcje w domu. Julka opowiadała o niespodziance, jaką z okazji urodzin przygotowali dla niej koledzy i koleżanki z klasy. To stąd w jej pokoju tyle urodzinowych kartek – każdy z klasy przygotował własnoręcznie specjalnie dla niej niespodziankę. Pokazała nam także prezent – gitarę z podpisami wszystkich osób z klasy. Gratulujemy tak wspaniałych kolegów! Podczas rozmowy z Julią czas mijał nam bardzo szybko, a naszych głowach nieśmiało zaczęło pojawiać się pytanie, jakim marzeniem zaskoczy nas nastolatka o tak wszechstronnych zainteresowaniach i talentach. Gdy zapytałyśmy Julę, czy wie jakie marzenia spełnia nasza Fundacja, bezbłędnie wymieniła cztery kategorie, po czym bez najmniejszego zastanowienia powiedziała słowa, o które chodziło w naszej misji tego dnia: „Moja kategoria to rzecz… Chciałabym mieć swój własny telefon.” Zaczęłyśmy wypytywać o szczegóły, parametry, kolor, tak by mieć 100% pewności, o czym marzy dziewczyna. Po kilu minutach, oglądaniu zdjęć w Internecie, przeglądaniu stron z parametrami (szczerze mówiąc żadna z nas nie znała się na tym ani trochę, dlatego też w swoim wyborze nastolatka, jak przystało na prawdziwą kobietę, brała pod uwagę głównie aspekty estetyczne - wszystko stało się jasne. Julka wymarzyła sobie telefon iPhone 5S w kolorze złoto-białym. Błysk w oku oraz uśmiech na twarzy przekonały nas, że Julka zdradziła nam swoje największe marzenie. Naładowane pozytywną energią i uśmiechem naszej Marzycielki, pożegnałyśmy się i udałyśmy do domów, myśląc po drodze jak spełnić marzenie tej wszechstronnej nastolatki .