Ewa lat: 9

Laptop ze Spidermanem i różową myszką

Pierwsze spotkanie: 08.11.2013

Poleć:

wykop.pl dodaj do Facebook dodaj do Twitter dodaj do Blip dodaj do NK
Ewa to pełna energii 9-latka, jest jak torpeta - wszędzie jej pełno. Zaraża przy tym radosnym śmiechem.
2013-11-09

Pierwsze spotkanie

Data spotkania: 08.11.2013 (Szpital kliniczny w Warszawie)

Wolontariusze: Justyna Franczuk, Magdalena Szwed

Umawiając się na spotkanie z naszą nową Marzycielką, byłam w kontakcie z jej siostrą Niną. Kiedy spytałam, czym Ewa się interesuje, czy może lubi rysować, malować, albo robić koraliki, bo zastanawiam się, jaki prezent kupić jej z racji odwiedzin, z drugiej strony słuchawki najpierw dobiegł radosny śmiech, potem zaś usłyszałam: „O nie, Ewa nie ma cierpliwości do takich rzeczy, to torpeda”. Wspólnie ustaliłyśmy, że najlepszym prezentem będzie płyta zespołu „Weekend” z hitem „Ona tańczy dla mnie”. Później okazało się, że Ewa to prawdziwa melomanka, więc jakiegokolwiek krążka by od nas nie dostała, byłaby zadowolona.


Tego dnia na szpitalnym oddziale, do którego się udałyśmy, panował spokój – zaczął się długi weekend, a wraz z nim wielu małych pacjentów dostało zapewne przepustki. Zostałyśmy skierowane do sali numer trzy. Zanim jeszcze do niej weszłyśmy, przez szybę ujrzałyśmy naszą Marzycielkę, która w pełnej komitywie grała na komputerze razem z Adasiem, chłopczykiem, którego już znałyśmy z wcześniejszych wizyt w szpitalu. Mimo że Ewa była pochłonięta tym, co działo się na ekranie laptopa, na prośbę mamy oderwała się od niego i leniwym krokiem udała się w stronę łóżka, na którym się położyła, jakby z zainteresowaniem czekając na dalszy ciąg wydarzeń i testując, co w takiej sytuacji zrobią panie, które oderwały ją od jakże ciekawego zajęcia. Nie wiedziała wtedy jeszcze, że nowe ciocie nie z takimi opornymi maluchami sobie radziły i tak szybko się nie poddadzą, ba, uważają, że im trudniejszy orzech mają do zgryzienia, tym bardziej są zdeterminowane do działania i większą radość mają, kiedy już skruszą tę skorupę. Tak też było w tym przypadku. Razem z Magdą najpierw zaczęłyśmy zadawać Ewie pytania, jednak dziewczynka konsekwentnie milczała. Skierowałyśmy się więc w stronę jej mamy, licząc na pomoc. Żartowałyśmy, że pewnie Ewa nie umie mówić. Ale jak to? Mówić nie umieją małe dzieci, a ona zdecydowanie nie wygląda na 2-latkę. Okazało się, że nasze żarty przyniosły skutek, bowiem Ewa zaczęła reagować na nie śmiechem i kręceniem głową na „tak” lub „nie”, w zależności od potrzeb. Zobaczyłyśmy światełko w tunelu i wiedziałyśmy, że będzie dobrze, więc zaproponowałyśmy jej małą umowę: prezent za rozmowę. Choć zdajemy sobie sprawę, że to mało pedagogiczne i Superniania pogroziłaby nam zapewne w tym momencie palcem, doszłyśmy do wniosku, że w tej sytuacji cel uświęca środki. Nasza Marzycielka bardzo ucieszyła się z podarunku, jednak postanowiła jeszcze trochę ponegocjować. Ostatecznie poprosiła mamy (swoją i Adasia) o pójście po pierogi, chcąc chyba zaspokoić swój brzuch i głód kolegi, po czym rozkręciła się na dobre. Spytana o marzenia od razu odpowiedziała, że chce dostać różowego laptopa z czerwoną myszką, Windowsem 8 i wejściem na DVD i CD. Co będzie na nim robiła? Dwie rzeczy, które lubi najbardziej: grała i słuchała muzyki. Uszanowałyśmy jej życzenie, jednak chciałyśmy opowiedzieć jej o innych kategoriach marzeń, które spełniamy w fundacji. I tu po raz kolejny okazało się, że Ewa doskonale wie, czego chce: była tak przekonana o swoim marzeniu, że uznała, iż nie ma potrzeby, abyśmy opowiadały jej o innych możliwościach. Wobec takiej postawy nie miałyśmy wyboru: pochyliłyśmy pokornie głowy, uznając, że życzenie naszej Marzycielki jest dla nas rozkazem.


I w tym momencie mogłyśmy w zasadzie zakończyć naszą wizytę, ale atmosfera stała się tak miła, że żadna z nas tego nie chciała. Kiedy wypełniałam dokumenty z mamą Ewy, Magda nawiązywała bliższy kontakt z naszą Marzycielką. Wtedy właśnie na jaw wyszło, że Ewa uwielbia Spidermana. Od słowa do słowa okazało się, że może ten różowy laptop to jednak nie był dobry pomysł, że mała radosna 9-latka chce jednak minimalnie zmienić swoje marzenie – laptop ma być z naklejką Spidermana, różową myszką, niezmiennie zaś z Windowsem 8 i wejściem na płyty DVD i CD. Tak szybka zmiana decyzji utwierdziła nas tylko w przekonaniu, że siostra Ewy miała rację: dziewczynka to torpeda. Potwierdziła to minisesja zdjęciowa, którą urządziłyśmy (jej efekty możecie oglądać poniżej) i tańce, którym oddałyśmy się z radością, zanim nastrój na oddziale zaczął się wyciszać.

Pierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam MarzeniePierwsze spotkanie Fundacja Mam Marzenie

Poczekalnia

Warszawa

Spełnione marzenia 2013

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2012

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2011

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2010

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2009

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2008

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2007

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2006

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2005

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 2004

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Spełnione marzenia 0

Wszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyć

Byli z nami

Warszawa

Aktualności » Warszawa

Bal Radiowca

Dzięki uprzejmości organizatorów Balu Radiowca, mieliśmy przyjemność uczestniczenia w tym niezwykłym wydarzeniu.

[+] czytaj więcej...

Wolontariat » Warszawa

Ruch spełniania marzeń powstał dzięki ludziom z całej Polski, których połączyła idea bezinteresownej pomocy choremu dziecku i jego rodzinie. To na wolontariuszach opiera się cała struktura naszego ruchu i to oni są jego ambasadorami w swoim środowisku.Przyłącz się do nas!