Martyna lat: 4
Dom dla lalek
Pierwsze spotkanie: 08.07.2013
Spełnienie marzenia: 12.10.2013
Spełnienie marzenia
Martynka doczekała się spełnienia swojego marzenia w piękny jesienny dzień, po trzech miesiącach oczekiwania. A marzeniem był dom dla lalek. Nie zastałyśmy naszej Marzycielki w domu, gdy z tatą wnosiliśmy zapakowane w zielony papier wielkie pudło. Taka była umowa z rodzicami, że dziewczynki nie będzie wtedy, kiedy przyjedziemy, bo domek dla lalek wymaga dość pracochłonnego budowania z elementów. Dobrze, że tata dziewczynki, obdarzony zdolnościami technicznymi, dobrze radził sobie z konstruowaniem, bo pobyt naszej Marzycielki i jej brata poza domem pod opieką babci nie mógł trwać zbyt długo. Trzeba się było od razu brać do pracy i spieszyć. Każde ręce do pracy przydały się i każdy głos doradczy się liczył. Trochę to jednak trwało, zanim z drewnianych elementów i mnóstwa wkrętów powstała drewniana konstrukcja z kolorowymi ścianami w każdym z dziesięciu pokoi. A wszystko przykryte spadzistym, plastikowym dachem, oczywiście różowym.
My, dorośli mieliśmy wiele satysfakcji przy konstruowaniu tej pięknej zabawki. Wyobrażaliśmy sobie, co szczęśliwa posiadaczka tego cuda powie i jak zareaguje. Zdawaliśmy sobie sprawę, że domek powinien zrobić wrażenie, bo nam się bardzo podobał. I rzeczywiście, po powrocie ze spaceru Martynka przybiegła do swojego pokoju, gdzie właśnie nasz „ekipa budowlana” montowała różowy dach. Tę euforię małej dziewczynki, która tak lubi się bawić w dom, trudno opisać. Trzeba było widzieć to pospieszne meblowanie domku, żeby jak najszybciej zaczął żyć swoim życiem, żeby lale mogły zacząć korzystać ze swoich sypialni, kuchni, łazienki, pralni, biura i paru innych pomieszczeń. Trzeba było wszystko poustawiać na swoich miejscach, zgodnie z przeznaczeniem i z zachowaniem dobrego smaku. Lampy, krzesła, fotele, dywaniki, poduszki i mnóstwo przedmiotów domowego użytku musiało trafić na właściwe miejsca.
Miejmy nadzieję, że domek tętni już życiem, takim wyobrażonym, „lalkowym”, a Martynka tym życiem dyryguje, wymyśla lalkom zajęcia, układa ich dialogi. Tak przecież lubi się bawić w zwykłe domowe życie. Brat Patryk pewnie będzie wiernym towarzyszem jej zabaw, bo domek też go zachwycił. Kiedyś, jak już Martynka wyrośnie z zabaw domkiem dla lalek, może zrealizuje swoje inne marzenie, poleci sobie balonem, aby na trochę oderwać się od ziemi i od domowej rzeczywistości.
Marzenie Martynki mogło zostać spełnione dzięki akcji "cegiełka do cegiełki", zorganizowanej przez członków forum dyskusyjnego "rodzinko.pl". Dziękujemy ludziom o dobrych sercach, którzy rozumieją wielkie marzenia małych dzieci. Dzięki nim świat na chwilę staje się lepszy, bo rozpromienia go uśmiech marzycieli. Dziękujemy.
Relacja: Leonarda
Pierwsze spotkanie
Martynka nie wstydzi się obcych, chętnie nawiązuje więc z nami rozmowę, odpowiada na pytania. Cieszy się z lalki, którą otrzymuje od nas jako „lodołamacz”, chociaż ma już całkiem pokaźną kolekcję różnych lalek i wszelkich akcesoriów z nimi związanych. Każda nowa zabawka jednak się przyda... Dziewczynkę szczególnie cieszy, że lalka od nas ma w komplecie psa - dalmatyńczyka.
Potem Martynka przynosi nam swoje lalki - „dzidziusie” bez ubrań, bo właśnie zrobiła pranie ubranek. W planach ma jeszcze ich prasowanie żelazkiem- zabawką. Wszystko jak w prawdziwym życiu. Żartujemy, że dziewczynka jest dobrym materiałem na mamę i gospodynię domową. Jej pokój to świat małej kobietki- słodki, różowy, wypełniony lalkami i wszystkimi rzeczami, których potrzebuje do szczęścia czterolatka. Pokazuje nam też bogatą kolekcję gumek i spinek do włosów.
Kiedyś miała domek dla lalek, ale już się zepsuł, więc marzy o nowym. Marzenie godne czteroletniej dziewczynki. Któż w jej wieku nie chciał domku dla lalek, żeby pobawić się w życie. Martynkę łączą bardzo dobre relacje ze starszym bratem, grzecznym, małomównym i opiekuńczym. On też pokazuje nam swój świat, iście męski, wypełniony samochodzikami, traktorkami itd.
Nasza Marzycielka ma też marzenia bardziej „szalone”. Otóż, chciałaby polecieć balonem. Kiedyś widziała pokazy lotów balonem i od tego czasu trwa ta fascynacja. Gdy już poukłada laleczki do snu, wypierze, wyprasuje i posprząta, pomarzy jeszcze o locie balonem. Jakie to kobiece... Na pewno spełni się i to marzenie, chociaż może jeszcze nie teraz. Życzymy naszej małej Marzycielce, aby spełniły się wszystkie kolorowe i słodkie marzenia, aby bez problemów tworzyła sobie swój bezpieczny lalkowy światek, a prawdziwe troski omijały ja z daleka.
Relacja: Leonarda
Poczekalnia
PoznańSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
PoznańAktualności » Poznań
Inwestuj z sercem
Akcja Inwestuj z sercem została przygotowana przez firmę Sharks Invest z Poznania. Celem jest spełnianie marzeń naszych podopiecznych.
[+] czytaj więcej...