Mateusz lat: 3,5
Koparka do zabawy
Pierwsze spotkanie: 23.07.2013
Sponsorzy
Drugie spotkanie
Gdy po raz drugi wszedłem do domu Mateusza, oglądał na YouTube filmiki, które uwielbia. O ciągnikach, traktorach, straży pożarnej. Pojazdy to zabawki, a wszystko tak realistyczne, że nie odróżniłem animacji od prawdziwego pożaru. Mateusz ucieszył się, ponieważ miałem dwa nadmuchane zielone balony. Od razu złapał za mazak i wspólnie dorysowaliśmy jednemu z nich oczy, nos, usta oraz obowiązkowo nogi.
Mateusz coraz lepiej mówi. Umie już wypowiedzieć pojedyncze słowa, a czasem zdania. Jego prywatny słownik ma coraz więcej słów, dźwięków i umownych znaków. Pokazał mi swój widok z okna, jego własny raj. Na drodze jest remont i co chwilę przejeżdżają tamtędy traktory, tiry z przyczepami i bez, ciągniki. Wszystko, co nasz trzylatek lubi. Fascynował go odgłos każdego nadjeżdżającehgo tira. Biegał do okna, odsłaniał firanę i patrzył z zachwytem.
Gdy przyszedł czas na rysowanie Mateusz początkowo był bardzo chętny i narysował swój obrazek, czyli wielkie kolorowe koła na całą kartkę. Jednak gdy pytaliśmy co jest jego marzeniem, co chciałby dostać, o czym śni po nocach, on od razu pokazywał na ekran komputera, na którym ciągle jeździły koparki, ciągniki i tiry. Po wspólnych staraniach, aby wziął kredkę do ręki i coś narysował, na kartce pojawił się wielki traktor. Później marzyciel zaprowadził mnie do swojego pokoju i bawiliśmy się jego autami. Były tiry, auta osobowe, ciągniki z przyczepką oraz bizon. Kolekcja spora i bardzo kolorowa. Brakuje w niej jednak dużego traktora.
Okazało się, że nasz marzyciel, choć ma dopiero 3,5 roku umie już z pomocą taty złożyć biurko. Mateusz wie i rozpoznaje co to znaczy śrubokręt z plusem oraz z minusem, umie przykręcić, dokręcić, poskładać i przymocować tak, aby biurko stało solidnie. Nasz marzyciel ma również dużą wyobraźnię i potrafi ... naprawić silnik zepsutego tira tak, aby ruszył w dalszą drogę.
Bardzo cieszę się z tego spotkania. Czas jaki daliśmy Mateuszowi na przemyślenie swojego marzenia nie poszedł na marne. Po pierwsze marzyciel mówi już coraz lepiej. Po drugie wie, że jego marzeniem jest duży oraz kolorowy traktor!
Relacja: Mateusz
Pierwsze spotkanie
Do naszego malucha przyjechaliśmy w piękny dzień. Przy wejściu już czekała mama z naszym marzycielem. Mateuszek przywitał się z nami i poszliśmy do pokoju, aby wręczyć chłopcu lodołamacz oraz porozmawiać i pobawić się. Chłopiec nie był onieśmielony. Wręczyliśmy mu duży plastikowy i kolorowy samochód wraz z zestawem kilku kręgli i piłeczki. Udało się, nasz prezent przyjął się od razu. Zaczęliśmy zabawę, przecież trzeba było przetestować nową zabawkę. Później dowiedzieliśmy się, że Mateusz ma już podobne auta w ilości kilku sztuk. Ale do zabawy potrzeba wielu zabawek, więc i ta również się przyda.
Mateusz ma swoim pokoju wyrysowane własnoręcznie przez tatę, na ścianch, postaci z bajki "Auta". Wygląda to świetnie. Jest Złomek oraz Zygzak Mcqueen. Nasz marzyciel jest fanem tej bajki. Teraz zachwyca go Scoobie Doo i bajeczki z tym pieskiem lecą na okrągło. Gdy już oderwaliśmy wzrok od ścian, zabawek, dywanika i spojrzeliśmy za okno zobaczyliśmy przepiękny widok na jezioro, które leży zaledwie kilkanaście metrów od domu. Widok był piękny i zachwycił wolontariuszy. Mama i wszyscy domownicy już przyzwyczaili się do tak pięknego widoku, który widzą przez cały dzień.
Mateusz próbował z nami rozmawiać w czasie spotkania jednak nie mówi jeszcze pełnych słów czy zdań, dlatego ma swój indywidualny słownik, który z dnia na dzień powiększa się o kilka nowo odkrytych wyrazów. Dlatego nasz trzylatek upodobał sobie robienie nam zdjęć. Ta zabawa bardzo mu się spodobała. Widać było, że sprawia mu to frajdę i cieszy się z każdego błyśnięcia flasha.
Gdy do pokoju weszła Oliwia, czyli starsza siostra Mateusza, opowiedziała nam o swoich zainteresowaniach i upodobaniach. Mateusz w tym czasie ciągle zafascynowany był robieniem zdjęć wszystkim i wszystkieniu w około.
Gdy przyszedł czas na rysowanie marzenia, nasz marzyciel nie był z tego powodu zbytnio zadowolony. Mamy dwie prace, które Mateusz narysował, jednak nie przedstawiają one jego marzenia. Są to jedynie piękne niebieskie zygzaki.
Gdy żegnaliśmy się z Mateuszem oraz jego rodziną zapewniliśmy, że wrócimy niedługo i ponownie zapytamy o jego marzenie. Wyjechaliśmy bez wiedzy o marzeniach Mateusza, ale szczęśliwi, że nasz urwis jest wesoły i radosny.
Relacja: Mateusz
Poczekalnia
PoznańSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
PoznańAktualności » Poznań
Inwestuj z sercem
Akcja Inwestuj z sercem została przygotowana przez firmę Sharks Invest z Poznania. Celem jest spełnianie marzeń naszych podopiecznych.
[+] czytaj więcej...