Tola lat: 5

Piękne słoneczne późne popołudnie i wyruszamy na kolejne spotkanie z Tolą. Marzycielka do tej pory jeszcze nie miała określonego swojego największego marzenia i właśnie dziś szłyśmy z wielką nadzieją, że dowiemy się, o czym tak bardzo mocno marzy dziewczynka.

W drzwiach sali szpitalnej przeuroczym uśmiechem i radością, przywitała nas mała Tola wraz ze swoją mamą. Na dzień dobry wręczyłyśmy malutki prezencik, który bardzo spodobał się Marzycielce. Laleczka w różowej sukience oraz kolorowe naklejki z balonikiem, po którym można było malować, wywołał na twarzy dziewczynki wiele radości. I tak w trakcie malowania, Tola opowiadała o swoich ulubionych bajkach, usłyszałyśmy również w przepięknym wykonaniu piosenkę z bajki Madagaskar „Wyginam śmiało ciało”.

Od słowa do słowa, powoli doszłyśmy do pogawędki o marzeniach. Tola dobrze wie, co to są marzenia, że wychodzą z serduszka i są takie mega. Marzycielka bardzo mocno w nie wierzy, ma również nadzieję, że wszystkie kiedyś się Jej spełnią. Jednak na początek ….. zwierzątka, kotki, pieski, konie, brama, domki, klatki, kryjówki, podium, klocki ….. to jest największe marzenie Toli. A o co dokładnie chodzi? Marzycielka dokładnie nam wytłumaczyła, co to jest, dodatkowo rysunek zobrazował nam marzenie. Otóż największym pragnieniem dziewczynki są Zestawy klocków Lego Friends, z których jest możliwość zrobienia prawdziwej mega wystawy dla zwierząt. Marzenie piękne, bajeczne i najskrytsze. Jesteśmy przekonane, że to jest Toli największe marzenie i że jego spełnienie przyniesie Marzycielce wiele radości, zadowolenie i szczęścia. Czas szybko leciał, wieczór zbliżał się już coraz szybciej, więc powoli musiałyśmy się już żegnać z cudownie uśmiechającą się i przecudowną Tolą i Jej mamą.

Teraz naszą rolą jest pokazanie Toli, że marzenia się spełniają. Postaramy się ze wszystkich naszych sił, by pragnienie Marzycielki spełniło się jak najszybciej i dostarczyło dziewczynce bardzo wiele radości i mega wrażeń. Kochana Tolu, widzimy się już niebawem!

Naszą nową Marzycielkę, pięcioletnią Tolę poznałyśmy w pierwszą środę wakacji. Tuż po wejściu na szpitalny oddział poczułyśmy charakterystyczny zapach popcornu i szybko sobie przypomniałyśmy, że jak w każdą ze środę, na oddziale jest organizowane wspólne oglądanie bajek. Dziewczynka, z którą miałyśmy się spotkać z zaciekawieniem śledziła losy bohaterów „Zambezii” i postanowiłyśmy, że zaczekamy na koniec filmu, a ten czas wykorzystamy na dopełnianie wszelkich formalności z Jej mamą.

Podczas wypełniania potrzebnych dokumentów, wiele dowiedziałyśmy się o naszej nowej Podopiecznej. Jej mama z ogromną dumą opowiadała nam o Jej przeróżnych talentach i zainteresowaniach. Okazało się, że dziewczynka pomimo swojego młodziutkiego wieku jest bardzo dojrzała i rezolutna, błyskawicznie znajduje sobie zajęcia, nigdy się nie nudzi i nie narzeka na niestety bardzo długie i męczące wizyty w szpitalu. Uwielbia malować i wykonywać ciekawe prace plastyczne, miałyśmy okazję wszystkie je obejrzeć, Tola wykonywała dla swojej mamy liczne śliczne kartki, rysowała obrazki, wyklejała tekturki techniką decoupage. Ponadto, dziewczynka sama pisze wiersze! Na początku wydało się to nam nieprawdopodobne, jednak po chwili miałyśmy w rękach kartki z Jej zrymowanymi strofami. Jakby tego było mało, mama Toli pokazała nam długi film, na którym nasza nowa Marzycielka bezbłędnie recytuje wiersz Anny Kamieńskiej. Nie było to zwykłe recytowanie, a prawdziwa gra aktorska, doskonała dykcja, modulacja głosu, gestykulowanie, przyjmowanie odpowiednich póz… Byłyśmy pod wrażeniem! Nie mogłyśmy się już doczekać spotkania z dziewczynką.

Po długiej i ciekawej rozmowie z przesympatyczną mamą Toli, w końcu udało nam się oderwać nową Marzycielkę od bajki na chwilkę rozmowy. Dziewczynka, starannie i elegancko ubrana w białą sukienkę i duży, różowy kapelusik, nie miała oporów, aby z nami się zapoznać. Wręczony Jej lodołamacz okazał się strzałem w dziesiątkę, Toli bardzo przypadła do gustu pacynka-lisek, kolorowe bransoletki oraz farby, które szybko rozpakowałyśmy i zaczęłyśmy wspólne malowanie. Dziewczynka okazała się bardzo pogodną i uśmiechniętą osóbką pozytywnie nastawioną do świata. Pokazała nam swoje zabawki, opowiedziała o kolegach i koleżankach z przedszkola.

Ponieważ byłyśmy już na oddziale dość długo, postanowiłyśmy zmienić temat rozmów na marzenia… Objaśniłyśmy Toli kategorie marzeń, poprosiłyśmy o rysunki. Dziewczynka opowiedziała nam o niektórych swoich pragnieniach, ale nie była jeszcze do końca ich pewna. Widząc Jej wahania, zapowiedziałyśmy, że odwiedzimy Ją za kilka dni po to, aby miała jeszcze chwilkę na zastanowienie i dokładne określenie, co jest Jej największych i najskrytszym marzeniem.

Żegnałyśmy się z nową Marzycielką z uśmiechem, zobaczymy się już niedługo po raz kolejny!