Joasia lat: 4

W gorące piątkowe popołudnie udałyśmy się na spotkanie z naszą nową Marzycielką Asią. Już dzwoniąc domofonem do drzwi, usłyszałyśmy wesoły głosik dziewczynki i od razu wiedziałyśmy, że spotkanie będzie bardzo udane.

W progu przywitała nas urocza dziewczynka i od razu obdarowała nas uroczym nieśmiałym uśmiechem. Nasz lodołamacz – naklejki oraz mata do zabawy, którą układa się jak puzzle – okazał się strzałem w dziesiątkę. Od razu zaczęłyśmy wspólną zabawę. Okazało się, że dziewczynka doskonale zna nazwy wszystkich zwierząt, które bez problemu rozpoznawała na elementach układanki. Kiedy już wszystkie zwierzęta zostały nazwane i Asia pokazała, jakie dźwięki wydają, nadszedł czas na oglądanie naklejek. Dziewczynka od razu pobiegła po kartkę i zaczęła przyklejać pieski, kotki, misie. Było widać, że prezent przypadł Jej do gustu. Chciałyśmy porozmawiać z Asią o marzeniach, ale po wysłuchaniu kategorii marzeń dziewczynka stwierdziła, że nie wie jeszcze dokładnie, czego najbardziej pragnie, i że czas wrócić do zabawy. Zaczęłyśmy więc budować z puzzlowych klocków kostkę, która za sprawą naszej Marzycielki bardzo szybko została przekształcona w domek dla Jej zabawek, tunel oraz wieżę, która była niewiele niższa od Asi.

Wszystkie te wspaniałe budowle uwieczniałyśmy oczywiście na zdjęciach. Asia za każdym razem uśmiechała się ślicznie, czym od razu zdobyła nasze serca. Asia miała przygotowaną dla nas niespodziankę – dostałyśmy od Niej wykonane własnoręcznie zapachowe mydełka, które Marzycielka zrobiła podczas pobytu w szpitalu. Po pewnym czasie wspólnej zabawy dołączył do nas brat cioteczny Asi, który przyszedł Ją odwiedzić. Przez całe spotkanie dziewczynce dopisywał humor, niestety – podczas dobrej zabawy czas szybko upływał, więc musiałyśmy pożegnać się z Asią. Umówiłyśmy się, że niedługo znów Ją odwiedziemy, żeby pobawić się i porozmawiać o marzeniach.