Laura lat: 10

7.11.2012...jeden z najpiękniejszych dni mojej ukochanej córki Laury. Właśnie tego dnia spełniło się jej nawiększe marzenie... i to w same 10-te urodziny :)

7:00 rano wyjazd z Gliwic do Katowic i małe polowanie na naszych, wspaniałych organizatorów podróży z Fundacji Mam Marzenie w składzie kochana Pani Maja, sympatyczna Anetka i wesoły ks. Boguś :)
Korki, zwężenia, spóźnienie ale udało się! Powitanie było bardzo miłe :) Pełne życzeń urodzinowych, uścisków i całusków.
Podróż minęła dosyć szybko, choć w deszczu i przy silnym wietrze. Warszawa przywitała nas "płaczem" ale nic nie szkodzi. To co czekało nas później ociepliło jesienną szarugę.

Spotkanie z Panią Gosią Baczyńską w jej salonie i pracowni krawieckiej to było dopiero wydarzenie...
Laura była zachwycona! Pani Gosia przywitała nas bardzo serdecznie. Przy kawie, herbacie i pysznym ciastku, w towarzystwie miłych Pań pracujących w salonie i pracowni udało nam się dowiedzieć jak rozpoczęła się przygoda Pani Gosi z szyciem i projektowaniem. Laura zaprezentowała swoje projekty, które bardzo spodobały się Pani Gosi. Dowiedziała się przy tym na co warto zwaracać uwagę i czym kierować podaczas wykonywania projektu. Ponad to, otrzymała materiał do wykonania sukni, którą formowała na manekinie a nastęnie szyła na jednej z maszyn do szycia.Oczywiście suknia wyszła wspaniale!Dodatkowo w prezencie Laura dostała cały szereg próbek materiałów oraz dodatków m.in cekin do wykończenia swoich, przyszłych projektów.

Po długiej i wyczerpującej pracy a jednocześnie wspaniałym dniu spędzonym z Panią Gosią przyszedł czas na pożegnanie. Trochę to trwało, ponieważ uściskom i pamiątkowym zdjęciom nie było końca :)
Przed wyjazdem do domu czekała na nas jeszcze jedna atrakcja...pyszna kolacja we włoskim klimacie! Mniam!!! Było pysznie i bardzo wesoło :)

Spełnione marzenie okazało się cudowną przygodą!
Dziękujemy Fundacji Mam Marzenie za spenienie marzenia!

Laura i Aga - mama przyszłej projektantki;)

Pewnie nie zgadniecie kogo mieliśmy okazję poznać. Chcecie spróbować? No to słucham. Nie, nie była to księżniczka z baśniowego królestwa. Może mały, nieustraszony komandos Navy SEALs? Też nie. Piękna syrenka? Nie tym razem. Aktorka, strażak, wróżka? To wszystko już było.

Tym razem chciałem Państwu przedstawić naszą 10-letnią marzycielkę – Laurę, przyszłą projektantkę mody, której kreacje będą gościły na wybiegach Mediolanu, Tokio czy Nowego Jorku. Projektantkę, której smak i wyczucie stylu, a zarazem świeże spojrzenie i nieograniczona wyobraźnia wywróci cały świat mody do góry nogami. Projektantkę, której nazwisko będziemy wymieniać jednym tchem obok takich postaci jak Lagerfeld, Armani czy Versace. Spotkanie z taką osobą zdecydowanie nie mogło przebiegać według ściśle określonego scenariusza. Oczywiście, wszystko zaczęło się od wręczenia drobnego prezentu – zestawu Małej Projektantki Mody, składającego się z kreacji na każdą okazję, dopasowanych wieszaczków, kokardek, koronek, brokatów i innych rzeczy (których niestety typowy mężczyzna nie jest w stanie nazwać). Wszystko to musiało się jakoś pomieścić na kawiarnianym stole, pomiędzy dzbankami z herbatą, kawą i korzennymi ciasteczkami (pycha!). Udało się. Na pierwszy rzut oka było widać, że Laura znajduje się w swoim żywiole. Następnie pokazała i dokładnie opisała każdy ze swoich projektów: strój na dyskotekę, do szkoły, suknię wieczorową oraz prawdziwą perełkę - suknię ślubną. Wypowiedzi Laury były pełne zaangażowania i pasji.

To teraz konkrety. Z Laurą spotkaliśmy się w wiadomym celu. I dzielnie zmierzaliśmy do tego, żeby zostać dopuszczonym do głosu i poznać to najskrytsze marzenie. Gdy już udało się nam przedstawić każdą z kategorii marzeń, Marzycielka dość sprawnie, z każdego „koszyka marzeń” wybrała te, o których marzy najbardziej. Obok rowerka z koszykiem dla psa, zabawy w parku rozrywki znalazło się to najbardziej przemyślane i wyśnione. Marzenie trochę z pogranicza „Spotkać” i „Być”. Mianowicie, Laura chce poznać projektantkę mody - panią Gosię Baczyńską i przez jeden dzień poczuć się jak prawdziwa projektantka. Marzy jej się, aby zobaczyć jak wygląda pracownia projektowa, jak krok po kroku tworzy się kreacje, które goszczą na najbardziej ekskluzywnych wybiegach świata oraz odwiedzić salon mody pani Baczyńskiej, ale przede wszystkim mieć możliwość rozmowy z profesjonalistką. Całość, zakończona udziałem w pokazie mody byłaby idealnym zwieńczeniem najbardziej wymarzonego dnia naszej Laury. Głęboko wierzymy, że realizacja marzenia będzie możliwa, a spotkanie okaże się sympatycznym doświadczeniem dla obu stron.

PS. W razie jakichkolwiek problemów z tabliczką mnożenia, zachęcamy do kontaktu z Laurą. Czteroosobowa ekipa wolontariuszy Fundacji Mam Marzenie w dniu poznania marzenia przeszła przyspieszony kurs nauki tabliczki mnożenia przy użycia palców obu rąk. Mamy nadzieję, że zdobyta umiejętność zaprocentuje w przyszłości. Dziękujemy!