Ala lat: 7
Łyżwy na zimę, rolki na wiosnę
Pierwsze spotkanie: 09.10.2012
Spełnienie marzenia: 08.01.2013
Sponsorzy
Spełnienie marzenia
8 dnia stycznia, dziadek mróz przywitał mnie i Rafała zimnem ściskającym policzki i tumanami śniegu, my jednak, wiedząc jak ważne zadanie spoczywa w naszych rękach, przebiliśmy się bez problemu przez śnieżne zaspy i szczęśliwie trafiliśmy do budynku Akademii Medycznej, gdzie czekała na nas nasza mała koleżanka Ala. Kiedy znaleźliśmy się wśród wesołych kolorów ścian oddziału dziecięcego, musieliśmy tłumaczyć się pani pielęgniarce - ku uciesze dzieci - że nie jesteśmy bałwanami; mało brakowało a wciśnięto by nam po marchewce jako nosy. Pani pielęgniarka, dostrzegając w końcu swoją pomyłkę, postanowiła jakoś się zrehabilitować i zdradziła nam w jakim pokoju znajduję się Ala. Po drodze mieliśmy wątpliwości, nie byliśmy bowiem pewni czy naszej Marzycielce spodobają się przygotowane specjalnie dla niej, piękne łyżwy i rolki - bardzo nam na tym zależało, czuliśmy wagę powierzonego nam zadania, więc nie dziw, że towarzyszył nam lekki niepokój. W pokoju przywitały nas zagadkowe spojrzenia Ali i jej Mamy, jednak kiedy się przedstawiliśmy i wyszło na jaw w jakim celu przybyliśmy, byliśmy świadkami prawdziwego wybuchu dziecięcej radości. Wśród odgłosów szczęścia udało nam się dosłyszeć wypowiedziane do Mamy "Wiedziałam, że przyjdą szybko". Z wielką ulgą wręczyliśmy pakunki rozemocjonowanej dziewczynce, która to natychmiast zabrała się do wstępnych przymiarek i jak się po chwili okazało - zarówno rolki jaki i łyżwy pasowały idealnie. Wiedzieliśmy już, że od dzisiaj oddziałowy korytarz będzie należeć tylko do jednej osoby. Obecność podczas wydarzeń tak pięknych jak to jest marzeniem każdego wolontariusza w naszej fundacji, niestety czas nieubłaganie płynął i po rozmowach i zrobieniu zdjęć nadszedł czas pożegnań. Ala uścisnęła nasze dłonie i przesłała nam moc promiennych uśmiechów. Opuszczając budynek Akademii Medycznej, urzeczeni i naładowani energią naszej małej koleżanki, po raz kolejny wiedzieliśmy, że warto marzyć i wierzyć w swoje marzenia. Alu dziękujemy!
Z całego serca po raz kolejny dziękujemy Pracownikom Firmy Arla za ogromną chęć pomocy i realizację marzenia. Nie ma słów, by opisać jak bardzo jesteśmy Państwu wdzięczni.
Drugie spotkanie
W prawdziwie jesienny piątek, wybrałam się z Asią na ponowną wizytę do siedmioletniej Ali. Jak każdy doskonale wie, każde dziecko o czymś marzy, więc postanowiłyśmy się nie poddawać i dowiedzieć się, jakie jest największe marzenie naszej kochanej podopiecznej ;). Alunię zastałyśmy w świetlicy i z początku jej nie poznałyśmy! Stała przed nami dziewczynka przebrana we wróżkę, czy czarownicę (oceńcie sami) w przepięknym stroju, który własnoręcznie zrobiła jej Mama. Okazało się, że na samym dole, w szpitalu wspaniali studenci organizują dla dzieci Halloween i stąd przebranie naszej małej Marzycielki. Razem z dziewczynką, czekał na nas przepiękny rysunek, przedstawiający największe marzenie Aluni. Okazało się, że dziewczynka posiada przepiękne marzenie! Otóż marzy o srebrnych łyżwach na zimę i czerwono – różowych rolkach na wiosnę! ;) Kolory muszą być właśnie takie, bo tylko o takich łyżwach i rolkach Ala marzy. ;) Marzycielka nie potrafi jeszcze jeździć, ani na łyżwach, ani na rolkach, ale bardzo marzy o tym, by się nauczyć. I zażyć trochę ruchu na świeżym powietrzu. Zrobiłyśmy kilka zdjęć, aby uwiecznić to jak pięknie Ala wygląda, w cudownym stroju. Chwilkę po tym dziewczynka, razem z innymi dziećmi, udała się na dół, by wziąć udział w zabawie.
Ogromnie cieszymy się, że poznałyśmy marzenie Aluni i mamy nadzieje, że bardzo szybko je spełnimy! Wszystkich, którzy chcieliby podarować uśmiech - i wiosną, latem, jesienią i zimą - naszej Marzycielce, zapraszamy do kontaktu. :)
Pierwsze spotkanie
W wtorek rano wybrałyśmy się w odwiedziny do Centrum Onkologii Dziecięcej by odwiedzić Alicję. Powitała nas Mama Ali schowanej pod pościelą;). Po godzinnej drzemce przywitała nas również Alicja. Dziewczynka nie wybrała jeszcze swojego największego marzenia. Wspomniała o śpiewaniu z Hannah Montana. Dopytywałyśmy i proponowałyśmy różne marzenia, ale może ze względu na szarugę i deszcz za oknem, a może po prostu ze względu na zły dzień, Alicja nie miała ochoty wdawać się z nami w dłuższą rozmowę i nie powiedziała swojego najskrytszego marzenia. Stwierdziłyśmy więc, że damy jej trochę czasu na pomyślenie i odwiedzimy ją kiedy nadejdzie dobry czas. Pożegnałyśmy się, ale nie na zawsze, bo na pewno jeszcze wrócimy na kolejną wizytę!
Poczekalnia
TrójmiastoSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
TrójmiastoAktualności » Trójmiasto
Pastorałka może spełnić marzenia
Pięknie wydana pastorałka pt. "Święty" grupy "Stara Pierzyna" jako singiel.
[+] czytaj więcej...