Kamil lat: 17

23 grudnia wielkimi krokami zbliża sie Wigilia Bożego Narodzenia. Sprzątanie, zakupy, w kuchni wspaniałe zapachy. Poprostu  idą  święta  :) widać  słychać  i  czuć ;) To magiczny, wyjątkowy czas -Boże Narodzenie, pierwsza gwiazdka, choinka  i  ...coś pod choinką, coś o czym marzyliśmy, co bardzo pragnęlibysmy dostać, co ucieszy nas w wyjątkowy szczególny sposób.

Dlatego i my nie byliśmy w stanie oprzeć się wielkiej magii świątecznego czasu i tego dnia porzucając nasze świąteczne obowiązki domowe orzekłyśmy jednogłośnie -kierunek: Sandomierz, nasz marzyciel Kamil  :)  !!!

Wyjazd z Kielc, duże korki na ulicach ...no tak  święta.

GPS prowadzi do przodu, powoli, powoli do naszego najważniejszego w tym dniu celu naszego marzyciela Kamila. Sandomierz wita nas taki świąteczny, kolorowy,mimo, że słoneczko dawno już zaszło ulice mienią się mnóstwem neonów, światecznych podświetlonych dekoracji.

Jesteśmy już na miejscu, he jeszcze na 4 piętro z naszym dość wielkich gabarytów acz najwspanialszym balastem (zestaw komputerowy, który wymarzył sobie nasz marzyciel Kamil)

Jesteśmy, witamy naszego uśmiechnietego Kamila, witamy jego mamę  .

Nasz marzyciel z usmiechem na ustach przystępuje do otwarcia zawartości wszelkich pudeł i pudełeczek, w którym spakowane są wszystkie elementy wchodzące w skład zestawu (musimy przyznać, że Kamil zna się na rzeczy). A my   również z wielka radością pomagamy naszemu Marzycielowi podłączyć to cudo techniki, by zaczęło spełniać swą powinność. Małe perturbacje ups ;)... ale w końcu święta, magiczny czas :) wszystko udaje się i działa tak jak należy.

Popijamy jeszcze wspólnie z mamą Kamila wspaniałą kawkę, podjadamy słodkości, rozmawiamy z uradowany Kamilem.

Przy stole stoi piękne, żywe, pachnące świętami i tym co najlepsze bożonarodzeniowe drzewko.

Żegnamy się, już? ..tak szybko, szkoda... jeszcze nasze świąteczne wspólne życzenia :).

Jesteśmy już przy samochodzie, patrzymy w górę na piętro naszego Marzyciela. Światło w pokoju Kamila; tak Kamil zapewne próbuje zagłębić się teraz już "na spokojnie" w tajniki nowego wymarzonego zestawu komputerowego.

A  my wsiadamy do samochodu, włączamy w radio kolędy i powrotna droga - kierunek Kielce, ciąg dalszy świątecznych obowiązków, które uparcie czekały na nas w domach (a myślałyśmy, że jednak sobie pójdą ;))

Kamilu i my szczerze dziękujemy również za wspaniały serdeczny uśmiech, którym nas obdarowałeś.

Nasze spotkanie z Tobą było wielką przyjemnością .

Jeszcze raz składamy życzenia Spokojnych Wesołych Świąt, Szczęsliwego Nowego Roku, spełnienia wszelkich marze bo przecież wiesz, że marzenia są po to by je spełniać.

Autor: Marta

Moja druga wizyta u Marzyciela to podróż do Sandomierza. Przed południem wyruszyłyśmy do Kamila,miałam lekki stres związany z lodołamaczem, lecz wszystkie obawy zostały rozwiane ponieważ gra okazała się trafionym prezentem. Na miejsce przybyłyśmy po ponad godzinnej podróży. Sandomierz okazał się pięknym miejscem, gdzie na starym mieście wśród zieleni można odpocząć od miejskiego zgiełku. Na miejscu troszkę się pogubiłyśmy ale jeden telefon do mamy Kamila i trafiłyśmy na właściwą drogę. Później wszystko potoczyło się bez problemu, jeszcze tylko 4 piętra do pokonania i jesteśmy na miejscu. Kamil okazał się bardzo sympatycznym młodym człowiekiem, który jak wielu chłopców w jego wieku interesuje się grami komputerowymi i piłką nożną, a poza tym ekonomią oraz filmami. Jeśli chodzi o marzenie- Kamil wiedział o czym marzy i podał bardzo dokładnie parametry jakie powinien posiadać jego wymarzony komputer na którym będzie grał w gry i oglądał filmy. W to słoneczne popołudnie wraz z Kamilem i jego mamą popijając kawę, rozmawiałyśmy o szkole, marzeniach, i inne najróżniejsze tematy. Niestety czas naszej wizyty minął bardzo szybko i trzeba było wracać. Czas pomyśleć nad spełnieniem marzenia wiec kończę już i do zobaczenia u następnego Marzyciela