Mikołaj lat: 17
Skok ze spadochronem
Pierwsze spotkanie: 19.02.2012
Spełnienie marzenia: 28.10.2012
Sponsorzy
Spełnienie marzenia
Piękne lazurowe niebo, pierzaste białe obłoki, tryskający zielenią krajobraz. Idealne otoczenie na spełnianie marzeń. Tak właśnie w niedzielne południe wyglądało lotnisko w podpoznańskich Bednarach. Gdy dojechałyśmy na miejsce, nasz Marzyciel czekał na nas z całą rodziną. Byli jego rodzice, dziadkowie, siostra, kuzyn, ciocia i wujek oraz ... dziewczyna Mikołaja. Po serdecznym powitaniu zapoznałyśmy naszego Marzyciela z panem Marcinem Chrząszczewskim – sponsorem tego cudownego wydarzenia, który przyjechał z żoną oraz dwójką dzieci aż ze Szczecina!
Pierwszym etapem przygotowania do skoku ze spadochronem jest szkolenie. Wykwalifikowany instruktor opowiada o bezpieczeństwie, środkach ostrożności oraz zachowaniu podczas skoku. Mikołaj słuchał wszystkiego w dużym skupieniu. W tym czasie Sylwia, Klaudia i ja miałyśmy chwilę na rozmowę z resztą „naszej spadochronowej ekipy”. Ze względu na to, że w Bednarach chętnych na skok jest wielu, musieliśmy odczekać aż nadejdzie kolej naszego Marzyciela. Tuż za naszymi plecami rozstawiony był wielki namiot, w którym Mikołaj został przygotowany pod względem „technicznym”. Polegało to na ubraniu grubego kombinezonu, na który Mikołaj założył naszą fundacyjną koszulkę. Ostatnie przygotowania, uwagi instruktora i już!
Nasz Marzyciel ochoczo maszeruje razem z innymi do samolotu. Niestety, nie wiem jak taki samolot się nazywa, w każdym razie wyglądał na małą awionetkę. Po chwili samolot odpalił, zaczął powoli nabierać rozpędu aż w końcu wzbił się w powietrze i elegancko zatoczył rundę honorową tuż nad naszymi głowami. Kilka sekund później zniknął nam z oczu. Przez kila minut mała awionetka szybowała w chmurach niosąc na swoim pokładzie naszego Marzyciela. Po nabraniu czterech kilometrów wysokości nadszedł czas na moment kulminacyjny. Zamarliśmy w napięciu…
Otworzyły się drzwi i jeden po drugim zaczęły przez nie wyskakiwać małe ludziki. Z każdą sekundą małe kropeczki na tle błękitnego nieba stawały się dla nas coraz bardziej widoczne. Aż w pewnym momencie otworzyły się spadochrony. Zaczęły się poszukiwania Mikołaja. Jest!!!- krzyknął ktoś z jego bliskich. Faktycznie – tęczowy spadochron w paski był już świetnie widoczny.
Widzimy białą koszulkę fundacyjną, a Mikołaj jest już tak blisko nas, że słyszymy nawet jego radosne okrzyki i widzimy jak do nas macha. Instruktor, który towarzyszy naszemu Marzycielowi, tak steruje spadochronem, aby lądowanie mogło odbyć się jak najbliżej. W końcu Mikołaj jest na ziemi. Przez cały czas lotu emocje i radość uwieczniane były przy pomocy kamery. Będzie więc masa zdjęć i film, który przypomni o tym niepowtarzalnym dniu. O wrażeniach Mikołaj odpowiada tak – Brak słów! Nie da się tego opisać. Na zakończenie tego cudownego dnia sponsor - pan Marcin, wręczył Mikołajowi pamiątkowy nieśmiertelnik, przywieziony z wojny w Afganistanie dwa tygodnie wcześniej. Oczywiście tradycyjnie był również dyplom spełnionego marzenia, którego zaszczytne odczytanie przypadło mnie.
Szczególne podziękowania należą się panu Marcinowi Chrząszczewskiemu oraz jego żonie i dzieciom za okazanie wielkiego serca, zaangażowanie i uśmiech. Dziękujemy również wszystkim bliskim Mikołaja, którzy towarzyszyli mu w tym wyjątkowym dniu.
Relacja: Zosia
Pierwsze spotkanie
Mikołaj, którego w spokojne niedzielne popołudnie odwiedziliśmy w jego rodzinnej miejscowości Siemowo, ma 17 lat. Po przekroczeniu progu domu z trudem zreflektowaliśmy się, że wysoki chłopak witający nas w drzwiach to właśnie nasz marzyciel. Od początku spotkania panowała bardzo miła atmosfera. Po przełamaniu pierwszych „lodów” i wręczeniu
tradycyjnego prezentu - Mikołaj otrzymał od nas mp3 - przedstawiliśmy pokrótce historię Fundacji. Siostra naszego marzyciela, Ola zagrała nam na gitarze. W pewnej chwili Błażej przypomniał sobie, że ma ze sobą laptopa. Dzięki temu mogliśmy pokazać zdjęcia ze spełnienia marzeń innych dzieci, co dodatkowo wzbogaciło nasze opowiadanie.
Mikołaj z uśmiechem na twarzy obserwował akcję policyjną zorganizowaną w czerwcu ubiegłego roku dla Bartka. Oczywiście tradycyjnie nasz marzyciel otrzymał kartkę i kredki, aby samodzielnie przedstawić swoje największe pragnienia. Z zaciekawieniem śledziłam jego działania, ponieważ do ostatniego momentu nie miałam pojęcia, co narysuje. Okazało się, że jego marzenie jest bardzo oryginalne: SKOK ZE SPADOCHRONEM!!! No tak, w sumie tego mogliśmy się spodziewać. Mikołaj jest bowiem bardzo odważnym, a przy tym cały czas uśmiechniętym chłopcem. Jego marzenie na pewno dostarczy wielu emocji nie tylko jemu, ale również wszystkim biorącym udział w jego spełnieniu. Już nie możemy się tego doczekać!
Relacja:Zosia
Poczekalnia
PoznańSpełnione marzenia 2013
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2012
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2011
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2010
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2009
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2008
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2007
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2006
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2005
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 2004
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćSpełnione marzenia 0
WszystkiedostaćbyćspotkaćzobaczyćByli z nami
PoznańAktualności » Poznań
Inwestuj z sercem
Akcja Inwestuj z sercem została przygotowana przez firmę Sharks Invest z Poznania. Celem jest spełnianie marzeń naszych podopiecznych.
[+] czytaj więcej...